Giełda sensualnie
Wspominaliśmy na blogach bossa.pl książkę (oraz film, który powstał na jej podstawie) Micheala Lewisa Moneyball (Książki, książki, książki; Moneyball). Przypomnę tylko w skrócie. Lewis opisał w niej swego rodzaju rewolucję, która miała miejsce na rynku baseballu. Około dekady temu na rynku tym zaczęli się coraz częściej rozpychać statystycy, matematycy i ludzie zajmujący się analizą jakościową. Do tego czasu najważniejszą funkcję (poza zawodnikami) pełnili łowcy talentów. Ludzie z ogromnym doświadczeniem wyszukiwali najlepszych z najlepszych. Wynajdowali genialnych zawodników oraz popełniali katastrofalne pomyłki. Jak w życiu.
W ostatnim czasie w medialnych doniesieniach pojawiły się porównania do banki spekulacyjnej z końca lat dziewięćdziesiątych XX wieku. Przyczynkiem do snucia analogii stało się solidarne wyjście trzech amerykańskich indeksów na historyczne maksima na jednej sesji. Rzućmy zatem okiem na dwie dekady przez pryzmat wykresu S&P500.
Według słownika synonimów upór i konsekwencja są wyrazami bliskoznacznymi. Z punktu widzenia aktywności traderskiej różnica może mieć ogromne znaczenie dla portfela. Dyscyplina i konsekwencja w działaniu – powtarzamy to sobie ciągle. Aby odnieść sukces na rynku potrzebujemy po pierwsze zasad i planu działania, po drugie dyscypliny, żeby te zasady wdrożyć i konsekwentnie się ich trzymać. Naszym wrogiem jest łamanie zasad, przeskakiwanie z jednego pomysłu na drugi, bez większej refleksji pod wpływem impulsów, nagłych pomysłów lub sugestii innych.
Rynek finansowy potrafi wynagrodzić inwestorów zdolnych twardo stać przy swoich przekonaniach ale może też pożreć inwestorów, których przekonania zamieniają się w obsesję.
Na początku lipca na przykładzie dyskusji o skutkach referendum w sprawie Brexit dla brytyjskiej gospodarki pokazałem, że w każdym momencie można znaleźć przekonywujące argumenty potwierdzające dowolną opinię rynkową. Dziś chciałbym podkreślić, że łatwiej znajduje argumenty na rzecz pesymistycznych postaw rynkowych.
Tak się w tym roku zdarzyło, że wyjeżdżałem na wakacje niemal w samym epicentrum wydarzeń, które media odmieniały przez wszystkie przypadki jeszcze zanim do nich doszło. Chodzi oczywiście o Brexit. Wyjdą, czy nie wyjdą? Pewnie wyjdą, bo bukmacherzy… Na pewno nie wyjdą, bo ankiety… Bukmacherzy zmieniają zdanie… Nie to nie możliwe… Bank inwestycyjny mówi, że…
Kolejna kwestia poruszona w dyskusjach pod ostatnimi wpisami o systemach transakcyjnych – emocje.
Ponownie w komentarzach pod tytułowym wpisem jak i w mailach do mnie pojawiły się kwestie i pytania odnośnie mechanicznych systemów warte zapisania w osobnym tekście, co niniejszym z przyjemnością czynię.
Na koniec zwrócę uwagę, jak straty pojawiają się jako powtarzające się, charakterystyczne wzorce.