Jak zatrzymać emocjonalną huśtawkę, część 12
W poprzedniej części tego cyklu wstawiłem długą, choć niepełną listę szkodliwych, ciążących przekonań, które najczęściej można zaobserwować wśród mniej doświadczonych inwestorów i traderów. Dla kontrastu tym razem lista tych przekonań, które są jak najbardziej pożądane w tych fachu. To one powinny być wzorcami, to je należy dobrze zrozumieć i na nie przeprogramować w swoim umyśle te szkodliwe.
Tydzień temu zaproponowałem kontrowersyjną hipotezę: w pewnych okolicznościach brak płynności i transparentności inwestycji może pomóc inwestorowi.
Ten odcinek zawiera krótki poradnik tego, jak przeprogramować własne przekonania odnośnie inwestowania i tradingu na właściwe tory.
W segmencie inwestycyjnym popularna jest legenda miejska o badaniu, które przeprowadziła duża amerykańska firma finansowa, a z którego wynikało, że najwyższe stopy zwrotu osiągnęły rachunki inwestycyjne, których właściciele albo sobie o nich zapomnieli, albo zmarli.
Na idealnie efektywnym rynku wszystkie cenotwórcze informacje są natychmiast dyskontowane w cenach akcji. Myślę, że wszyscy inwestorzy aktywnie inwestujący na warszawskiej giełdzie są przekonani, że GPW nie jest rynkiem idealnie efektywnym.
Poprzednią część zakończyłem takim wnioskiem:
emocje powstają w wyniku procesów myślowych i przekonań, a w takim razie to zarządzaniem przekonaniami trzeba się zająć w pierwszej kolejności (jako źródło), a ewentualnie emocjami w dalszej kolejności (jako skutek).
Wielu inwestorów i traderów nie jest przygotowanych od strony emocjonalnej na spotkanie z rynkiem. Potwierdza to sonda, którą jakiś czas temu wywiesiłem na naszym profilu X, potwierdzają to głosy na grupach dyskusyjnych, na które co jakiś czas trafiam.
Z przyjemnością i jednocześnie z nieco mieszanymi odczuciami zabrałem się do poniższej recenzji tytułowej książki, więc opiszę ją z obu tych stron.
Przez ostatnie lata tworzyłem na początku stycznia mały katalog podsumowujący moje wpisy z ostatniego roku plus mały przewodnik do wpisów z poprzednich lat. Ma to pomóc w nawigacji Czytelnikom, szczególnie tym dopiero poznającym nasze blogi, i okazało się to być bardzo przydatnym narzędziem.