Hiena z Wall Street
Jedynym powodem, dla którego wybrałem się na „Wilka z Wall Street” była chęć zobaczenia koncertowej gry Leonardo Di Caprio, nominowanego zresztą za tę rolę do Oskara.
Jedynym powodem, dla którego wybrałem się na „Wilka z Wall Street” była chęć zobaczenia koncertowej gry Leonardo Di Caprio, nominowanego zresztą za tę rolę do Oskara.
Adaptacja lub zmiana rynku czy ewentualnie strategii to jedyne co my możemy zrobić w konfrontacji z algorytmami tradingowymi (HFT). Istnieje jeszcze pewne pole do popisu dla nadzoru, choć nie wszystko da się i nie wszystko powinno się rozwiązywać zakazami.
Pozwolę sobie jeszcze na moment wrócić do „przecieku” danych o PKB z wtorku 30 sierpnia.
Nie sposób nie zająć się z obywatelskiego, a przede wszystkim blogerskiego obowiązku „aferą” przeciekową z Reutersa.
Wydaje mi się, że umknęła bardzo ważna rzecz dla naszego rynku.
11 listopada 2010 indeks akcji na giełdzie wKorei Południowej KOSPI 200 zanurkował 2.79%. Dziś nadzór koreański opublikował wyniki śledztwa dotyczącego możliwej (a ostatecznie udowodnionej) manipulacji.
W pojedynku algorytmy kontra amerykański nadzór giełdowy ci ostatni ciągle są kilka kroków z tyłu.
Ponieważ era robotów na GPW nadchodzi całkiem sporymi krokami więc zasadne wydaje się pytanie o to czy za nią podąży era mini krachów?
Jeszcze nie tak dawno media żyły manipulacjami ? fixingiem, złotym, kursem kontraktów terminowych. Nawet dziennikarze niefinansowi mieli swoje trzy grosze do powiedzenia.
Odnoszę wrażenie, że GPW wydała (znów) walkę spekulantom. Tak przynajmniej wynika z komunikatu z 13 maja wydanego przez Zarząd Giełdy. Zarząd Giełdy będzie mógł wykluczyć z obrotu akcje spółek, „których akcje cechuje bardzo wysoka zmienność, jeżeli zostaną wprowadzone na Listę Alertów mimo braku ?groszowości?, o ile przemawia za tym interes uczestników obrotu”.