Jeśli masz dogodność zapłać, jeśli nie wybaczamy

Jednym z największych przekleństw naszej rzeczywistości podatkowej jest fakt, że prawo w Polsce jest interpretacyjne. Co więcej interpretacje działają wstecz sprawiając, że nawet najbezpieczniej prowadzony biznes czy działalność nie może czuć się bezpiecznie. I żeby była jasność, nie dotyczy to takiej, czy innej opcji politycznej. Fiskus uwielbia zmieniać interpretacje od wielu lat.

Czytaj dalej >

Niezła heca!

Kilka ostatnich notek na blogach bossy zostało poświęcone zamieszaniu związanemu z kryptowalutami. Pojawiła się spora dawka mniej lub bardziej delikatnych epitetów, których wspólnym mianownikiem jest naprawdę rozmowa obok siebie. Ludzie dłużej obecni na rynku opierają się na swojej pamięci, a krócej wierze, iż tym razem będzie inaczej, więc dziś małe przypomnienie bańki spekulacyjnej na rynku nieruchomości. W Polsce.

Czytaj dalej >

Pociąg się rozpędził

W internecie nic nie ginie, tylko trudno to znaleźć. Zwłaszcza po wielu latach, zwłaszcza gdy zawodna ludzka pamięć, może poprzekręcać nazwy i okoliczności. Pisząc to zastrzeżenie spróbuję przypomnieć wydarzenia sprzed siedemnastu lat. Hossa internetowa na świecie trwa. Pracując wówczas w funduszu inwestycyjnym szukałem ciekawych spółek na rynku amerykańskim, od czasu do czasu wynajdując perełki świadczące o tym, że mamy do czynienia z niezwykłym złudzeniem i szaleństwem tłumów. Ono nie ominęło również polskiego rynku. Oto spółki produkujące buty ogłaszają zmianę nazwy i zamierzają „robić w internecie”, garbarnie biorą się za biznes medialny i wiele, wiele innych. Wracając do rynku amerykańskiego, w pewnym momencie natrafiłem na spółkę notowaną na OTCBB (czyli rynku prowadzonym przez NASD dla spółek, które nie muszą spełniać niemal żadnych kryteriów) i obecną tam już od kilku lat. Nic się na niej nie działo. Obroty wygaszone, notowania pojawiają się incydentalnie. W wynikach spółki nie dzieje się NIC. Przychodów nie ma, jedynym kosztem jest wynagrodzenie zarządu, w wysokości kilkunastu tysięcy dolarów. Jeśli dobrze pamiętam. Jestem przekonany, że spółka nosiła nazwę J-News, ale nie jestem w stanie znaleźć po niej śladów. Archiwum własnych testów (bo na pewno pisałem o niej na bieżąco) też nie chce ze mną współpracować.

Czytaj dalej >