Blaszka!

Nie brałem udziału w sporach (1 i 2), jakie pojawiły się po liście do KNF. Obrońcy podkreślali konieczność ochrony drobnych inwestorów przed potencjalnymi oszustami a zwolennicy przywoływali argumenty, którymi posługują się od lat. W sumie jednak osią sporu było to, czy państwo ma prowadzić za rękę obywateli, czy też rynek do spółki z aparatem ścigania powinien zastąpić przeregulowanie. Ciekawszy jest jednak pesymizm osób, które zderzają się z ich zdaniem niechęcią urzędników państwowych.

Czytaj dalej >