Strata – i co dalej?, część 16
Kolejna w tej serii garść „tips & tricks”, które pozwolą zarządzać przede wszystkim sobą w trakcie strat i pomogą znaleźć równowagę umysłu.
Kolejna w tej serii garść „tips & tricks”, które pozwolą zarządzać przede wszystkim sobą w trakcie strat i pomogą znaleźć równowagę umysłu.
W częściach kończących ten cyklu zbieram kilka luźno ze sobą powiązanych porad, które można nazwać zbiorczo „tips and tricks”, i nadal będą one dotyczyć tego, jak nauczyć się zarządzać stratami i sobą w czasie, gdy się one pojawiają.
Przypomnę jedynie, że ten cykl poświęcony został sposobom radzenia sobie z pozycją, a także przy okazji ze sobą, podczas trwającej straty na rachunku w czasie rzeczywistym.
Zgłosiłem swoje zdanie odrębne w dyskusji pod tekstem Trystero o dziennikach transakcyjnych i obiecałem je uzasadnić w odrębnym wpisie, co niniejszym czynię.
Aby skutecznie zawalczyć o własną dyscyplinę, trzeba zrozumieć czynniki i powody, które pobudzają nas do jej łamania.
Wszystkich czekających na dalszą część tematu usprawniania własnej dyscypliny w inwestowaniu przepraszam za wymuszoną innymi zadaniami przerwę, tym wpisem wracam do najważniejszych spraw związanych z tytułem.
Dodatkowa lista benefitów płynących z inwestowania/tradingu poniżej, zgodnie z tym, co zapowiadałem w ostatnim wpisie.
W ostatnim tekście Trystero poruszył bardzo ważny aspekt tradingu – cienkiej linii, jaka dzieli dyscyplinę, dzięki której zarządzający postępuje zgodnie z ustaloną wcześniej strategii, a uporem, gdy sprawy nie idą zgodnie z naszym planem, ale wciąż jesteśmy przekonani, że dzięki twardemu przestrzeganiu wcześniej ustalonych zasad ostatecznie wszystko skończy się dobrze.
No chyba, że wcześniej skończy się nam kapitał.
Istnieje kilka wtórnych, pobocznych, czy technicznych źródeł paraliżu poza tym najważniejszym, opisanym w poprzednim wpisie.