Strata – i co dalej?, część 17
To ostatnia część cyklu porad pod hasłem „jak radzić sobie podczas trwającej straty”, a zarazem najbardziej osobista.
To ostatnia część cyklu porad pod hasłem „jak radzić sobie podczas trwającej straty”, a zarazem najbardziej osobista.
Kolejna w tej serii garść „tips & tricks”, które pozwolą zarządzać przede wszystkim sobą w trakcie strat i pomogą znaleźć równowagę umysłu.
W częściach kończących ten cyklu zbieram kilka luźno ze sobą powiązanych porad, które można nazwać zbiorczo „tips and tricks”, i nadal będą one dotyczyć tego, jak nauczyć się zarządzać stratami i sobą w czasie, gdy się one pojawiają.
Przypomnę jedynie, że ten cykl poświęcony został sposobom radzenia sobie z pozycją, a także przy okazji ze sobą, podczas trwającej straty na rachunku w czasie rzeczywistym.
Zgłosiłem swoje zdanie odrębne w dyskusji pod tekstem Trystero o dziennikach transakcyjnych i obiecałem je uzasadnić w odrębnym wpisie, co niniejszym czynię.
Aby skutecznie zawalczyć o własną dyscyplinę, trzeba zrozumieć czynniki i powody, które pobudzają nas do jej łamania.
Wszystkich czekających na dalszą część tematu usprawniania własnej dyscypliny w inwestowaniu przepraszam za wymuszoną innymi zadaniami przerwę, tym wpisem wracam do najważniejszych spraw związanych z tytułem.
Dodatkowa lista benefitów płynących z inwestowania/tradingu poniżej, zgodnie z tym, co zapowiadałem w ostatnim wpisie.
W ostatnim tekście Trystero poruszył bardzo ważny aspekt tradingu – cienkiej linii, jaka dzieli dyscyplinę, dzięki której zarządzający postępuje zgodnie z ustaloną wcześniej strategii, a uporem, gdy sprawy nie idą zgodnie z naszym planem, ale wciąż jesteśmy przekonani, że dzięki twardemu przestrzeganiu wcześniej ustalonych zasad ostatecznie wszystko skończy się dobrze.
No chyba, że wcześniej skończy się nam kapitał.