Mania w 4 fazach- suplement
Skoro przedłożyłem swoją listę czynników, które mogą wspomóc wzrosty cen Bitcoina, to dla równowagi kilka słów wypadałoby dodać o tym dlaczego wirtualną walutę z dużym prawdopodobieństwem dopadnie krach.
Skoro przedłożyłem swoją listę czynników, które mogą wspomóc wzrosty cen Bitcoina, to dla równowagi kilka słów wypadałoby dodać o tym dlaczego wirtualną walutę z dużym prawdopodobieństwem dopadnie krach.
Magazyn Bloomberg zrobił aktualny materiał o dzisiejszych zagrożeniach dla giełd, mieszczących się w kategorii potencjalnych baniek i krachów.
Siedemnaście lat to całkiem sporo. Wielu obecnych dwudziestoparolatków w 2000 roku jeżeli uprawiała jakąkolwiek spekulację to były to co najwyżej kolorowe karteczki z notesów, tazos lub karty z piłkarzami, czy bohaterami Gwiezdnych Wojen. Nieduża część pewnie grywała z rodzicami, a może już z kolegami w Monopoly, bawiła się zabawkowymi ruletkami, albo domowymi wersjami pokera dobieranego.
Siedemnaście lat temu zakończyła się hossa technologiczna, zwana hossą dot.comów. Nie oznacza to oczywiście, że interenet przestał funkcjonować czy, że wszystkie spółki próbujące swoich sił w sieci splajtowały. Świat nie jest czarno-biały. Ale gdy jesteśmy młodzi, zapaleni i bezkrytyczni bardziej nam się podobają zmiany rewolucyjne, niż powolna ewolucja. Wydaje nam się, że odchodzący świat nie rozumie tego nowego i patrzymy z wyniosłością, a często pogardą na pokolenia, które już mają z górki.
Nadmuchane kursy amerykańskich akcji to wina tych samych sił, które doprowadziły do historycznie rekordowo najniższej zmienności indeksów, opisywanej w poprzedniej części.
Amerykańskie giełdy siedzą obecnie na potężnej beczce prochu, która z pozoru bardzo niewinnie wygląda.
Sprawdziłem w „google trends” hasło „bitcoin bubble” i nie zdziwiło mnie, że popularność wyszukiwań tej frazy w ostatnim miesiącu gwałtownie wzrosła.
Widmo krypto-rewolucji.
Joe Weisenthal i Tracy Alloway z Bloomberga oraz Dave Jamieson przypomnieli w audycji Odd Lots o fascynującej bańce spekulacyjnej z lat 80. i 90. ubiegłego wieku: gorączce kart bejsbolowych.
Zapewne jedna część naszych Czytelników chętnie podłączyłaby się pod kosmiczne wzrosty wartości Bitcoina, lub już to robi, a druga patrzy na nie z dezaprobatą.