Wykres dnia: czy skup akcji uratuje giełdy w USA?
Buybacks, czyli skup akcji własnych przez spółki, to ogromnie niedoceniany segment giełdowej aktywności w USA.
Buybacks, czyli skup akcji własnych przez spółki, to ogromnie niedoceniany segment giełdowej aktywności w USA.
To ostatnia część tego poradnika, zanim jednak przejdę do konkretów, chciałbym je poprzedzić krótkim wyjaśnieniem.
Ostatnie zamieszanie na rynku kryptowalut i zaprzeczenia, które towarzyszą przecenie świadczą o tym, iż większość hazardujących się na tym rynku nie ma bladego pojęcia o pieniądzu i historii pieniądza. Ostatni kryzys na rynku krypto nie jest w żaden sposób nowy i specyficzny dla tego segmentu. W pewnym sensie jest przysłowiowym powtórzeniem przeszłości w formie farsy.
Niemal 5% spadek Nasdaq to dobry pretekst by na Blogach Bossy znów pojawiła się historia z przekłucia bańki technologicznej na początku XXI wieku.
Kiedy najważniejszym miernikiem szczęścia staje się bilans inwestycyjnych zysków i strat, do życia budzą się demony.
W poprzednim tygodniu pokazałem jak sukces tworzy tarczę ochronną dla podziwianych zarządzających oraz pozytywnie skrzywia interpretację informacji o tych zarządzających.
Dziś chciałbym zwrócić uwagę na inny rodzaj dywidendy sukcesu oraz na mechanizm, który występuje gdy dywidenda sukcesu gwałtownie zanika bo sukces przemienia się w porażkę. Ten mechanizm odnosi się zarówno do inwestorów i zarządzających jak i do firm.
Trzy czwarte pieniędzy z programu wsparcia utrzymania miejsc pracy w USA w pandemii przejęli akcjonariusze; jest możliwe zidentyfikowanie funduszy o ponadprzeciętnej stopie zwrotu. To tylko niektóre z wniosków z najciekawszych badań dotyczących rynku inwestycji.
Zakończony tydzień na rynkach przyniósł taką dawkę zmienności, że właściwie można rzucić monetą i wybrać nasz wykres na niedzielę. Trudno jednak popełnić błąd sięgając po rynek kryptowalut, a dokładniej stablecoin’ów.
Każdy z nas posiada potężne narzędzie do regulacji emocjonalnej, którego znaczenia nie doceniamy, albo czasem nawet nie jesteśmy świadomi jego istnienia.
Naprawdę marzy mi się napisanie notki pod tytułem Crypto Crash, ale za chwilę wszyscy będą używali tego pojęcia, więc zostańmy przy pożarze w dyskotece.