Trading instynktowny – przykład
Obiecałem przybliżyć przykład podany przez Curtisa Faitha w jego nowej książce „Trading from your gut”, zrobię to w tym wpisie.
Obiecałem przybliżyć przykład podany przez Curtisa Faitha w jego nowej książce „Trading from your gut”, zrobię to w tym wpisie.
To w których obszarach mózgu rozgrywa się inwestowanie czy trading, ma lub może mieć spore znaczenie dla jego jakości.
Część ekipy bossy została powalona przeziębieniami i stany osobowe wymuszają mniejszą aktywność na blogu, więc dziś w notce nieco więcej publicystyki na temat publicystyki niż rynków surowcowych. Chociaż, wszędzie tam, gdzie mowa o rynku walutowym zapomnieć o rynkach surowcowych nie sposób.
W grudniu 2009 roku Sejm przegłosował, a następnie Senat przyjął bez poprawek Ustawę wprowadzającą zmiany do IKE. Szkoda tylko, że proces legislacyjny nie został zakończony ostatecznie, bo oznacza to, iż zmiany te jeszcze nie obowiązują… a jest z pewnością grono osób, które czekają na to z niecierpliwością.
Sięgnąłem z zapalczywością po świeżą książkę Curtisa Faitha by w rezultacie przeczytać ją w przeciągu doby. Czy warto było ? O tym właśnie poniżej.
Niewiele jest książek o naszym rynku pisanych z perspektywy osób, które brały udział w istotnych wydarzeniach. Gdy kilka miesięcy temu zobaczyłem reklamę książki „Rosja, ropa, polityka” Igora Chalupca i Cezarego Filipowicza wiedziałem, że muszę ją przeczytać. Co więcej wiązałem z nią spore nadzieje, choć obarczone sporymi obawami.
Prezentacje wszelkiego rodzaju technik i strategii inwestycyjnych są często krytykowane przez inwestorów ze względu na selektywny dobór przykładów ich działania.
Nie przepadam za nadmiernym patosem, jaki czasem jest tworzony przez ludzi związanych z rynkiem finansowym. Trudne pojęcia, skomplikowane zdania, cała złożoność rynku wystarczy często do tego, by występując na przykład w telewizji wygłaszać poglądy o rynku i prezentować swoje poglądy analityczne z marsową miną i niesłychanie poważnie.
Jeszcze za czasów poprzedniego szefa KNF – Jacka Sochy zdarzało mi się spierać z przedstawicielami nadzoru o nadmierne regulacje na polskim rynku kapitałowym. Regulacje dotyczące świadczenia usług doradczych (skutkujących brakiem małych niezależnych firm i zespołów analitycznych), zarządzania portfelem (skutkujących brakiem małych firm lub organizacji zarządzających ograniczonych np. do majątku własnej rodziny lub grupy znajomych).
Nie wiem, czy na blogu o surowcach pojawiał się już jakiś ekolog, ale tym razem jest to w pełni uzasadnione. Na początku stycznia trafiłem na teksty niejakiego Lestera R. Browna, który – jak mniemam – jest jakimś guru na polu ekologii. Nie śledzę podziałów i ideologii ekologicznych na tyle, by oceniać wiarygodność Browna, ale dwa jego teksty dostępne na stronie są jazdą obowiązkową każdego, kto interesuje się konsumpcją ropy i przyszłością motoryzacji w USA, a więc kraju, ciągle pijącego najwięcej ropy na świecie.