Zestresowane setapy, czyli akcjogram indeksu aprecjonował
Przed wielu laty, gdy jeszcze pracowałem w dzienniku finansowym, jeden z autorów przysyłał swoje komentarze rynkowe. Niemal każdy napisany był specyficzną nowomową. Taką niby potwornie poważną i specjalistyczną, ale w gruncie rzeczy to był językowy bełkot. Zwrot w stylu „akcjogram indeksu aprecjonował” jest przykładem tej próbki, zresztą często go używam, bo uwielbiłem go od pierwszej chwili po przeczytaniu. Redakcja jego tekstów to była żmudna orka przerabiania z języka polskawego na język polski. Nie rozumiem tej obawy, przed prostym napisaniem – indeks wzrósł, zamiast tworzenia potworków.