Gdy wydaje się, że wszystko jest jasne
W poprzednim tekście przypomniałem, że nie zrealizowały się obawy o ekonomiczną i społeczną katastrofę w Europie spowodowaną kryzysem energetycznym.
W poprzednim tekście przypomniałem, że nie zrealizowały się obawy o ekonomiczną i społeczną katastrofę w Europie spowodowaną kryzysem energetycznym.
Akurat trafiła się okazja, by pokazać problem z wzorcami na realnym przykładzie z życia. Korzystam z niej, by przybliżyć przy okazji także pewien inny słaby punkt inwestycyjnego procesu.
Jedna z ostatnich naszych notek na blogach odnotowała, iż sytuacja na rynku chińskim staje się zaproszeniem do spekulacyjnego zainteresowania akcjami spółek z Państwa Środka. Kolejnym rynkiem, którym zaczyna interesować się prasa branżowa i wygląda ciekawie jest Korea Południowa.
Gdyby nie siedem spółek technologicznych świat nie wyglądałby tak samo. Wystarczy zamienić w tym zdaniu „świat” na „rynek” i również będzie to zdanie prawdziwe. O wpływie „wspaniałej siódemki” na indeks S&P500 (nie wspominając o NASDAQ) pisaliśmy już na blogach kilkukrotnie (wspaniała siódemka). Znaczną część rekordów na amerykańskich giełdach wypracowują właśnie ponadprzeciętne wzrosty akcji firm: Alphabet, Amazon, Apple, Meta, Microsoft, Nvidia i Tesla. Inwestycja w koszyk tych akcji była w ostatnich latach znacznie lepszym wyborem, niż w indeks szerokiego rynku. W 2023 roku zwrot z inwestycji w koszyk tych akcji wyniósł 71 procent, podczas gdy indeks S&P500 zwyżkował jedynie 19 procent.
Pod koniec stycznia media finansowe zauważyły, że ceny gazu ziemnego w Europie po raz kolejny przełamały w dół poziom 30 euro (za megawatogodzinę – tak skonstruowany jest benchmarkowy dla gazu w Europie kontrakt TTF).
Działanie losowości w inwestycyjnej praktyce – na tym się skupiała poprzednia części tego cyklu i odnosiła się do Analizy fundamentalnej. W tej części pokażę jak przejawia się to w Analizie technicznej.
Spotkanie indeksu S&500 z poziomem 5000 pkt. może być przyjmowane bez większych emocji, ale może jawić się też jako kolejny kamień milowy w historii indeksu. Jeśli spojrzeć wstecz – np. do czasów ostatniego kryzysu finansowego lub do poziomu 1000 punktów – ruch jest naprawdę imponujący i daje wygraną tym, którzy byli optymistami oraz nie bali się zaufać pierwocinom indeksowania.
Są rankingi, które dla zwycięzcy są powodem do dumy. Są też takie, w przypadku których miejsce w czołówce jest powodem do wstydu i zażenowania. Morningstar opublikował niedawno ten drugi rodzaj rankingu.
Kwiecień 2022, akcje spółki Netflix nurkują na jednej sesji ponad 30 procent. Maj 2023, akcje NVIDIA rosną blisko 25 procent. Również na jednej sesji. Październik – Netflix zwyżkuje 15 procent. Jedna sesja. NIKE, w na grudniowej sesji w 2022 rośnie 11 procent, żeby w styczniu 2024 o podobną wartość spaść. Target podczas jednej listopadowej sesji rośnie o 18 procent. W lutym 2024 roku META w ciągu jednego dnia sesyjnego zyskuje ponad 20 procent. W kwietniu 2006 – wzrosły o 13 procent, a w styczniu 2023 o 23 procent. Pod koniec października 2022 również podczas jednej sesji spadły o 24 procent.
Wzrostowy styczeń na indeksach w USA jest zapowiedzią dobrego roku wg statystyk. A jak wygląda to na GPW?