Powiedzmy „nie” konkurencji
Za kilka tygodni (przynajmniej teoretycznie) wystartuje na giełdzie warszawskiej nowy system notowań. System, wokół którego na razie jest sporo strachu w kontekście algotradingu, czy też „handlu wysokich częstotliwości” (HFT). Wiele osób zaczyna zadawać sobie pytanie, czy właśnie nadszedł zmierzch inwestorów indywidualnych. Że teraz na rynku wygrają tylko wielkie instytucje z jak najbliższym dostępem do serwerów giełdowych.
Od razu na początku chciałbym uprzedzić Czytelników, że nie próbujemy zwiększyć oglądalności blogów i fakt, że w poprzedniej swojej notce Adam użył słowa „pornografia”, a ja posiłkuję się „seksem” jest czysto przypadkowy.
Dawno , dawno temu przez kilka miesięcy współpracowałem z redakcją jednego z dzienników gospodarczych. Siedziba redakcji mieściła się wówczas w starym biurowcu z nieistniejącą klimatyzacją. W lipcu w pomieszczeniach redakcji była temperatura nie do wytrzymania. Otwieranie okien nie dawało żadnego efektu. Dodatkowo okna w jednej z sal wychodziły na południe. Dziennikarze radzili sobie zaklejając je gazetami, żeby ochronić się przed wszechobecnym skwarem. To było takie lato, podczas którego wszyscy poruszają się w zwolnionym tempie.
Na sesji wczorajszej Dow Jones Industrial Average, czyli średnia obejmująca spółki przemysłowa zanotowała swój historyczny rekord pokonując tym samym szczyt z 2007 roku. „Dlaczego ten rynek zachowuje się tak nieracjonalnie, przecież kryzys się jeszcze nie skończył, dlaczego jest tak niemiłosiernie głupi?” – takie słowa zdają się płynąć z niektórych analiz – „za wzrostami stoi wyłącznie drukowanie pieniędzy przez FED”.
– Ze względu na sytuację demograficzną nie ma co liczyć na realne zyski na rynkach kapitałowych w długim terminie– Marek Góra
Według szacunkowych danych podanych przez Analizy Online styczeń 2013 był kolejnym miesiącem, w którym saldo wpłat do funduszy inwestycyjnych było wyższe, niż saldo wypłat. Wzrost wartości aktywów zgromadzonych w funduszach wyniósł 1,9 mld złotych. W wielu doniesieniach prasowych ta informacja była najważniejszą jaką przekazywano.
Dyskusja o zakupach nowych radarów, które uratują budżet w 2013 roku przestała już ekscytować media (i nie tylko). Mimo, że rzeczywistość skrzeczy to zakładać można sobie dowolne kwoty. Np. w tym roku Ministerstwo Finansów założyło, że wpływy z radarów wyniosą 1,5 mld złotych, wobec założonych w 2012 1,2 mld.
Tym razem Tomek Symonowicz nie zamieścił „rozmów od czapy”, więc kilka rzeczy do przemyśleń.
Na początku grudnia 2012 roku GPW ogłosiła utworzenie i publikowanie nowego indeksu. Jest to już 26 indeks publikowany oficjalnie przez warszawską giełdę i chyba tylko tym można tłumaczyć praktyczny brak zainteresowania mediów finansowych bardzo ważnym indeksem – mowa o indeksie dochodowym WIG20 Total Return (WIG20TR).