Z piekła pesymizmu do nieba optymizmu
W połowie grudnia, kiedy na rynkach szalał pesymizm graniczący z paniką, pozwoliłem sobie na notkę z pytaniem w tytule – których generalnie nie lubię – A może bessa już była? Czas na odwiedzenie tego samego rejonu z nowym pytaniem: Czy to już hossa?