Wykres dnia: Zmęczenie liderów

Ostatni tydzień na rynku amerykańskim był ciekawy z jednego ważnego punktu widzenia – relatywnej słabości spółek technologicznych. Lokomotywy odbicia po pandemicznej wyprzedaży zostały zastąpione przez inne spółki, ale trudno pominąć tak ważne ostrzeżenie wysłane w świat przez Wall Street.


Jeśli spojrzeć na zachowanie indeksów Nasdaq Composite oraz Nasdaq 100 i porównać zmiany procentowe z S&P500 na przestrzeni ostatnich tygodni, to nie ma wątpliwości, iż inwestujący w amerykański sektor technologiczny już nie martwią się pandemią. W różnych odcinkach czasowych Nasdaq Composite i Nasdaq 100 rosną czasami dwa razy tyle, co S&P500 czy DJIA, ale jako jedyne z wymienionej czwórki są na plusie w perspektywie year-to-date, a to oznacza, iż odrobiły całość strat z okresu pandemicznej paniki i dodały jeszcze kilka procent. W istocie Nasdaq 100 zyskuje od 1 stycznia 9,4 procent, gdy DJIA spada o przeszło 11 procent.

Jeśli jednak spojrzeć na zachowanie Nasdaqa 100  w ostatnich 5 dniach (+1,5 procent), to okazuje, iż zmiana procentowa była o przeszło połowę mniejsza od zmiany S&P500 (+3 procent). W poszukiwaniu korzeni tej słabości warto spojrzeć na pięciodniowe zmiany procentowe spółek Apple (-0,3 procent), Amazon (+0,2 procent), Alphabet/Google (+1,4 procent) i wreszcie Microsoft (-0,1 procent), by uświadomić sobie, iż najważniejsze spółki technologiczne nie uczestniczyły w byczym marszu przez rynki, którego echem była również zwyżka WIG20.

Przyczyny takich postaw można i należy szukać w sporze pomiędzy Twitterem i Trumpem oraz w obawach inwestorów przed regulacjami portali społecznościowych, ale ważniejszy jest fakt, iż lokomotywy hossy wysłały ostrzeżenia przed korektą. W przypadku S&P500 wymienione wyżej spółki stanowią tak ważną część indeksu i bez ich pomocy kontynuacja zwyżek będzie bardzo trudna przy stabilizacji cen akcji i właściwie niemożliwa, przy jakiejś formie cofnięcia. Inaczej mówiąc z Wall Street popłynęło w świat ostrzeżenie, które warto mieć na radarze.

Ktoś powie, iż związek z GPW jest minimalny, ale jeśli spółki technologiczne potraktować jako wskaźniki akceptacji dla ryzyka, to temat robi się poważniejszy. Zresztą, zeszłotygodniowa postawa spółki CD Projekt (+2,6 procent) przy ruchu WIG20 (+5,7 procent) może i powinna być traktowana jako echo tego procesu, które – w przypadku kontynuacji – będzie groźne dla polskiego sektora gamingowego, jednego z jaśniejszych punktów Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie i poważnego odbiorcy nowych kapitałów, które pojawiły się na rynku po covid-owej przecenie.

Źródło: stooq.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *