Wielki, wspaniały czarny piątek
W piątek Emmanuel Macron ponownie mianował Sébastiena Lecornu na premiera po tym, jak ten zrezygnował w poniedziałek.
Myślę, że to jedno zdanie wystarczy, by oddać skalę politycznego chaosu, w którym znajduje się Francja.
Tydzień temu szef Amazona, Jeff Bezos, jako kolejny z tuzów branży tech publicznie potwierdził, że mamy do czynienia z bańką AI. Powstaje pytanie: dlaczego bossowie tej branży samobójczo deklarują bańkę, skoro od tego zależy wycena ich firm?
W 2025 roku kurs złota aż 44 razy ustanawiał nowe historyczne szczyty. Wczoraj po raz pierwszy cena złota przekroczyła okrągły i psychologiczny poziom 4000 USD za uncję (w cenach zamknięcia).
Złoto, ze stopą zwrotu od początku roku na poziomie 54%, z łatwością wygrywa z S&P 500, który w 2025 roku zyskuje „tylko” 15%. W 2025 roku S&P 500 „tylko” 34 razy poprawiał ATH.
Akcje spółki Trilogy Metals wzrosły we wtorek ponad 200% po informacji o tym, że amerykański rząd zainwestuje 35,6 mln USD w pakiet 10% akcji spółki oraz otrzyma warranty uprawniające do przejęcia dodatkowych 7,5% udziałów.
W kontekście pytań o bańkę spekulacyjną w segmencie spółek wiązanych ze sztuczną inteligencją pojawia się wiele argumentów fundamentalnych, które zaczynają przesączać się na oceny rynku w całości. Jak zawsze w takich wypadkach w dyskusji musi pojawić się argument techniczny i wskazanie o hiperbolicznym wzroście jakiegoś rynku. Spójrzmy zatem na kilka wykresów (wszystkie z serwisu stooq.pl).
W poprzedniej części prezentowałem 10 najważniejszych argumentów wskazujących, że faktycznie mamy do czynienia z bańką związaną ze Sztuczną Inteligencją w USA. Obiecałem także argumenty przeciw w kolejnym wpisie. Oto i one.
„Niemcy w XXI w. stosują osiemnastowieczną francuską politykę handlową za pośrednictwem dziewiętnastowiecznych firm wykorzystujących technologie z XX w.” Tak twierdzi Wolfgang Münchau w wydanej ostatnio w Polsce książce „Kaput. Koniec niemieckiego cudu gospodarczego”.
Rozpoczął się ostatni kwartał roku. Indeks WIG zyskał na razie imponujące 33 procent – mimo zawirowań na scenie globalnej (cła Trumpa) oraz lokalnej (podatek bankowy). Wynik ten jest na razie lepszy niż średnia lat wzrostowych (21,5%), nie uwzględniając szalonego roku 1993, kiedy to indeks wzrósł ponad 1000 procent.
Jak zawsze po rozpoczęciu IV kwartału na rynkach pojawiają się pytania o dobrą końcówkę roku i finalnie wpisania się giełd w anomalię kalendarzową znaną jako rajd Świętego Mikołaja. Spojrzenie na S&P500 przez pryzmat zmiennej, które w bieżącym roku narzuca się szczególnie mocno – ilość nowych ATH – pozwala na pewną dawkę optymizmu.