Dla nowych czytelników blogi.bossa.pl moja reaktywacja w serwisie będzie zapewne zaskoczeniem. Skoro nie było mnie (nomen omen) 9 miesięcy to właściwie jakbym zniknął z internetu na stałe. Przychodzi jednak taki moment w życiu każdego, że głos sam wyrywa się z zaciśniętego ze wzruszenia gardła. I donośnie woła „Dziękujemy” 😉
Stali bywalcy blogów, pewnie już się domyślili, że jak Wojciechowski wchodzi na wysokie tony to znaczy, że DM BOŚ dostał jakąś nagrodę 😉
Rzeczywiście, jest mi niezmiernie miło poinformować tych, którzy jeszcze o tym nie wiedzą, że Dom Maklerski BOŚ obronił pierwsze miejsce w rankingu SII i Forbes’a na najlepsze biuro maklerskie. 6009. inwestorów biorących udział w Ogólnopolskim Badaniu Inwestorów, oceniało poziom zadowolenia z usług biur i okazało się, że po raz drugi z rzędu najlepiej ocenili nas. Radość jest tym bardziej wielka, że na 7 kategorii uzyskaliśmy najlepsze oceny na rynku w czterech (bezawaryjność i szybkość platformy internetowej, funkcjonalność platformy internetowej, oferta edukacyjna, dostęp do informacji i notowań), a w pozostałych trzech byliśmy w pierwszej czwórce.
Dlaczego ten ranking jest taki istotny?
Wyniki badania są dla branży jednym z ważniejszych źródeł wiedzy, o tym, czego klienci biur pragną, co oceniają pozytywnie, a co zupełnie im się nie podoba. Fakt, że w badaniu bierze udział tak duża grupa i dodatkowo jest to grupa aktywnych inwestorów, potwierdza istotę tych wypowiedzi. Nie jest to więc ranking subiektywnych ocen paru mędrców, tylko „głos ludu”.
Oczywiście, ktoś mógłby napisać, „a jakie to ma znaczenie. W końcu to branża finansowa, tutaj liczą się przede wszystkim finanse – przychody, koszty, wskaźniki rentowności. Co z tego, że jesteście najlepiej oceniani, skoro inna firma zarabia więcej”?
Wychodzimy z założenia, że zarówno zyski, jak i koszty generują ludzie. Przy słabej komunikacji pomiędzy obiema stronami, krociowe zyski będą jedynie chwilowym sukcesem. Mimo tego, że, jak pisał Keynes, w długim terminie wszyscy będziemy martwi, zależy nam na długoterminowych relacjach.
Komunikacja, głupcze
Dla mnie zwycięstwo w tym rankingu jest potwierdzeniem, że trzeba trwać w strategii nazwanej przeze mnie roboczo „Komunikacja, głupcze”. Mimo tego, że nie jest to strategia prosta, łatwa i przyjemna. Dla obu stron. Do pracowników biura, zgłaszają się przecież głównie klienci „z problemami”. Gdy nie potrafią czegoś zrobić, gdy „coś im nie działa”, gdy mają wątpliwości, gdy jakaś opcja nie spełnia ich potrzeb. Pracownik biura spotyka się zatem z „niezadowoloną masą”. A klient? Mejluje, dzwoni, czasem grozi i wszystko wpada w czarną dziurę. Jak grochem o ścianę.
I właśnie wyniki takiego rankingu pokazują, że to jednak działa. Pracownicy jednak słuchają i reagują, klienci są jednak zadowoleni (ocena 4,02 w pięciostopniowej skali).
Ważne, żeby obie strony nie „składały broni”.
Komunikacja w DM BOŚ
Gdy zaczynałem pracę w biurze (1996 rok) głównym kanałem komunikacji z klientem była … rozmowa. W cztery oczy nawet częściej niż telefoniczna. Pamiętam, gdy sam jeden obsługiwałem dogrywkowe zlecenia telefoniczne dla wszystkich klientów biura. Z biegiem czasu kanały „odhumanizowały” się – nastała era telefonu, internetu.
Komunikujemy się z naszymi klientami przez telefon, mail, formularzami na stronach WWW, na forum, na Facebooku, na Youtube i tutaj na blogach. Prosimy o wypełnianie sond i ankiet. Spotykamy się na szkoleniach, konferencjach, webinarach. I to właśnie ta informacja zwrotna inspiruje nas, pogania, mobilizuje. I to właśnie za to, chciałbym wszystkim naszym klientom ale również współpracownikom i konkurentom podziękować. Bez tego nie rozwijalibyśmy się i nie bylibyśmy tak długo na szczycie.
Dziękujemy zatem za:
– inspirujące pomysły, które nam podsuwacie,
– cierpliwość jaką wykazujecie oczekując, na zmiany i ulepszenia,
– merytoryczną krytykę,
– akceptację naszych ograniczeń,
– aktywność we wszelkich formach komunikacji z nami (maile, wypełnianie sond i ankiet, rozmowy),
czyli ogólnie za to, że chcecie z nami rozmawiać na temat.
Specjalne podziękowania należą się również czytelnikom i komentatorom blogów. To Wy swoją aktywnością edukujecie innych i zmuszacie nas do przemyślenia własnych punktów widzenia. W edukacji nie idzie przecież tylko o wiedzę, ale też o samowiedzę. Dziękujemy więc za to, że możemy uczyć się od czytelników.
Edukacja i co dalej
Zakończę klasycznie, przypominając, że czekamy na wszelkie spostrzeżenia, uwagi, pomysły. Wyniki rankingu pokazują przecież, że pomimo pierwszego miejsca mamy co robić. Zresztą cała branża ma. I to szczególnie w kategorii „Oferta edukacyjna”. Jeśli średnia ocena działań biur w tym zakresie to 3,14 (w pięciostopniowej skali) to nawet nasze zwycięstwo z oceną 3,72 cieszy jakby mniej.
Dlatego namawiam – piszcie jakich działań edukacyjnych oczekujecie od biur. Jakie tematy, w jakiej formie, będą dla Was interesujące. Nie obiecuję, że spełnimy wszystkie marzenia ale ….
6 Komentarzy
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
Z satysfakcją czytam zawsze Twoje, Panie Michale entre w Bossablo.
Ponieważ dość szybko zorientowałem się, iż, gdy Ciebie nie ma, nie ma też Bossablo. Zmiarkowałem jeszcze, że Bossablo niedaleko Twojej ukochanej Laudy położona…
Twoje apele i sprawozdania o podchodach zwycięskich, o nowych projektach i strategiach owszem przytomnie notuję ale przy tym czegoś jeszcze wyglądam, to zaś podnoszę do góry, za wzór stawiam w tym wszystkim – oto jest nuta osobista. Konkludując; sczęśliwy, kto pracuje w temacie, który pokochał.
Dlaczego wybrałem przed laty Dom Maklerski Bosia?
Bo od początku miał niezniszczalny pomysł budowania statusu małego inwestora indywidualnego. Postawił na jego godność i utrwalił rzecz w czasie.
Powtarza się w Twojej wypowiedzi słowo „edukacja”. Dorzucę „trudny proces samokształcenia”. Wielu moich kolegów w blogu wypowiada się nazbyt lapidarnie, „krótko po męsku”, przybiera maskę profesjonalisty, fachury oblatanego na rynku… Brakuje mi naiwnych pytań, zachowań i wyznań niepewności a krew zalewa, gdyby stały się przedmiotem drwiny i napastowania. Uważam przecie, że niepewność właśnie matką wczesnego rozpoznania. A tu czasami pewność siebie tapetuje przestrzeń dobroczynną netu, masakruje nieśmiałe przejawy samodzielnego myślenia i wyobraźni twórczej.
Serdecznie Pozdrawiam.
„Brakuje mi naiwnych pytań, zachowań i wyznań niepewności”
Ach, te ogólnikowe, banalne stwierdzenia.
„Dnia 2012.09.30 10:37, Lucek napisał:
Ja chciałbym zadać być może naiwne pytanie: W jakim celu organizowane są te wszystkie konkursy związane z tradingiem?”
Jeśli mamy już naiwne pytanie to teraz czas na wyznanie niepewności.
Ja wyznaję otwarcie, że nie jestem pewien czy ten komentarz to był hymn dziękczynny czy może pean pochwalny? A może oba zwei! 🙂
Do Lessera
Pochwała i chała w jednym stoją domu.
@Lucek
„być może naiwne pytanie” – odpowiadam.
Gratuluje,
z Bossy jestem zadowolony, w zyciu kilka rachunkow mialem i zamknalem, bo jednak z wami przegrywali.
a czemu tutaj Bossa tak nisko wyskoczyla?
http://www.forbes.pl/artykuly/sekcje/ranking-domow-maklerskich-2012/zwyciezcy-stawiaja-na-jakosc,30286,1
dopiero 17 miejsce…
Adam_S
Słabo? Po raz pierwszy pojawiliśmy się w tym rankingu. Zaczynamy marsz w kierunku pierwszego miejsca 😉
Lucek
Celów Ci u nas dostatek ;). Te najważniejsze (wg mojej klasyfikacji):
Edukacja
Wielu z Was na blogu pisze „nic tak nie uczy jak handel własnymi pieniędzmi”.
Dlatego z jednej strony namawiamy do uczestnictwa w szkoleniach,
czytania książek i blogów, podglądania jak to robią najlepsi
z drugiej wiemy, że własne doświwdczenia są bezcenne. Dlatego dajemy szanse nauki w na rzeczwysitym rynku niewielkimi kwotami.
Poza tym zauważyliśmy, że książki łatwiej przyswoić, jak się rozpoznaje w nich
opisane własne potknięcia – np. komentarz jednego z uczestników zeszłorocznego konkursu
„Przeżyłem wszystko to co opisał p. Grzegorz w książce w pięć minut.”
Dzielimy się spostrzeżeniami najlepszych i statystykami startujących w konkursie z inwestorami – cykl szkoleń „Jak wygrać konkurs, jak przetrwać na rynku FX – (http://bossa.pl/edukacja/szkolenia/stacjonarne/) czy relacja z zeszłorocznej gali – http://www.youtube.com/watch?v=S50Nm-Ubvg8
Wszystko zgodnie z hasłem Prawdziwe są lepsze 😉
Rozrywka
Inwestorzy też ludzie i mimo tego, że często się do tego nie przyznają,
traktują spekulacje jako „zabawę”. A jak jeszcze dodatkowo można stanąć
w szranki z innymi to już zupełny odjazd 😉
Przyznam, że ten cel podpowiedzieli nam sami uczestnicy, nie spodziewaliśmy się, że będzie to tak istotna motywacja dla niektórych.
Marketing naszych usług
Uważamy, że zachowujemy się fair w stosunku do naszych inwestorów
i wbrew temu co starają się „niektórzy” propagować – pokazujemy, że MarketMaker nie musi być „cwaniaczkiem spod kantoru”.
Dlatego namawiamy do sprawdzenia naszej platformy bossafx w realu, zamiast dawaniu wiary reklamom 😉
Konkurs daje taką szanse, jednocześnie oferując inne atrakcje.
Nie będę ukrywał, że zależy nam, żeby przyciągnąć jak najwięcej uczestników, którzy sprawdzą naszą platformę i najlepiej gdyby z nami zostali 😉
P.S. Tych którzy mieli na myśli inny cel, muszę zawieść. Koszty marketingowe i organizacji przewyższają przychody z konkursu.