Dwanaście lat to dość długi czas, żeby myśleć o inwestycjach w kategorii „to już długi termin”. To również wystarczająco długo, żeby zastanowić się po czasie, czy dane inwestycje miały sens. Zwłaszcza jeśli moment podejmowania decyzji był trudny.
Na początku listopada 2011 roku zamieściłem na blogach notkę, która była zestawem pięciu wykresów wybranych amerykańskich spółek z różnych branż. Amazon, McDonalds, Starbucks, IBM oraz British American Tobacco. 2011 rok. Prehistoria.
Zatytułowałem wówczas notkę prowokacyjnym “Hossa, czy bessa, 5 obrazków”. Lubię wracać do starych wpisów, notatek, zapisków. Właśnie dlatego, że przypominają pewien kontekst. Patrzenie na przeszłość z perspektywy dzisiejszej rodzi zagrożenia pojawienia się specyficznego błędu poznawczego – wiedzy po fakcie. Czyli popularnego „ja wiedziałem, że tak będzie”. Na tym przekonaniu opiera się mnóstwo rynkowych sztuczek w rodzaju „gdybyś 20 lat temu kupił i trzymał, to dziś byś był milionerem”.
Gdybyśmy spojrzeli bez żadnego kontekstu na tamte wykresy, moglibyśmy powiedzieć, że właśnie trwała świetna i silna hossa, skąd więc to dziwne tytułowe zawahanie „hossa, czy bessa”. Ano dlatego, że w otoczeniu rynkowym pojawiało się bardzo dużo wątpliwości. Obawiano się recesji w USA, bankrutowała Grecja, analitycy przestrzegali przed dosypywaniem pieniędzy do systemu bankowego, obawiano się o wyniki spółek, w kontekście nie tak dawnego kryzysu bankowego. Krótko mówiąc, w momencie „tu i teraz”, nic nie było tak jasne, jak zwykle jest po fakcie.
Przypominałem te spółki, w kolejnych latach, starając się czasem dodawać jakiś komentarz.
Mija właśnie dwanaście lat. Jak wyglądałby nasz portfel, gdybyśmy „kupili i zapomnieli”?
Lokomotywą naszej inwestycji byłyby akcje Amazon, które zyskały w tym okresie 1143 procent! Na drugim miejscu były Starbucks z marnymi 340%, McDonalds dałby nam stopę zwrotu 180%. Na akcjach IBM stracilibyśmy 19%, zaś największa strata to British American Tobacco – 35%.
Nasz cały portfel zyskałby 322%, czyli znacznie lepiej niż widoczny na wykresie ETF na indeks S&P500, który w tym samym okresie wzrósł 231%. Proszę zwrócić uwagę, że spółki wybrałem wówczas trochę intuicyjnie – ot po prostu rozpoznawalne marki. W gruncie rzeczy było w tym nieco intuicyjnej losowości. Ale gdyby w naszym zestawieniu nie było akcji Amazon, to zysk z portfela wyniósłby 116,5%, czyli średniorocznie 6,6%, co i tak jest niezłym wynikiem. O kwestii wpływu „liderów” rynkowych na zachowanie całego portfela, czy indeksu pisał niedawno Trystero.
Za każdym razem, gdy ktoś przekonuje nas do długoterminowych inwestycji i wybiera aktualnych liderów lub modne właśnie instrumenty, pamiętajmy o tym, że mody przemijają.
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.