List od czytelniczki
Biuro dostało list od jednej z naszych czytelniczek, który trafił do mnie. W sumie dość uniwersalny, więc pozwolę sobie wykorzystać blogi i odpowiedzieć publicznie.
Biuro dostało list od jednej z naszych czytelniczek, który trafił do mnie. W sumie dość uniwersalny, więc pozwolę sobie wykorzystać blogi i odpowiedzieć publicznie.
Jeśli obserwuje się rynki dostatecznie długo i wnikliwie, nie powinno dla nikogo być zaskoczeniem, że czasami po dobrych wiadomościach dany rynek może spaść, zaś po złych rosnąć. Jak napisał w jednym ze swoich biuletynów (2002 rok) George Kleinman (wówczas redaktor naczelny Futures Magazine) – „nie jest najważniejsza informacja tylko reakcja rynku na tę informację”.
Tym razem specjalnie dla jednej z Czytelniczek – krótki przegląd technik uśredniania pozycji.
Joe Vidich jest jednym z wielu doświadczonych inwestorów, którzy uważają, że jedną z największych przeszkód do osiągnięcia sukcesu na rynku akcyjnym jest brak umiejętności przyznania się do błędu i zamknięcia stratnej pozycji.
W ostatnich dniach na rynkach akcji zostały zdominowane przez dwa państwa – Argentynę i Turcję – oraz ich waluty – lirę i peso. Z jakiegoś niezrozumiałego dla mnie powodu w serwisach zlano dwa zupełnie różne państwa i wrzucono do jednego koszyka pod nazwą emerging markets sugerując, iż przecena walut jest kreowana tymi samymi czynnikami. Rzućmy zatem okiem na Argentynę.
Fundusz, którym zarządza Joe Vidich osiągnął w latach 2001-2011 imponujące wyniki inwestycyjne. Roczna stopa zwrotu na poziomie 18% (24% przed opłatami) i maksymalne obsunięcie na poziomie 8%.
Jedynym powodem, dla którego wybrałem się na „Wilka z Wall Street” była chęć zobaczenia koncertowej gry Leonardo Di Caprio, nominowanego zresztą za tę rolę do Oskara.
Anglojęzyczne media biznesowe żyją od kilku dni napisanym przez miliardera Toma Perkinsa (współzałożyciela Kleiner Perkins Caufield & Byers) listem, który opublikował Wall Street Journal, a w którym autor porównał sposób w jaki postrzegani są najbogatsi Amerykanie do postrzegania Żydów w nazistowskich Niemczech.
Na piątkowej sesji kibicowałem sobie akcjom KGHMu, które po kilku miesiącach spadły ponownie do poziomu 110 złotych, a dodatkowo kształt na wykresie sugerwał, że to wcale może nie być koniec spadków.