Międzynarodowy Fundusz Walutowy przedstawił najnowszą prognozę perspektyw dla gospodarki światowej w roku bieżącym oraz na kolejne lata. Warto przyjrzeć się temu, kto może należeć do liderów gospodarczych i może w związku z tym skupiać na sobie uwagę inwestorów. Mało będzie w tym blogu słów – bo podobno zagaduję, albo za dużo czasami piszę 🙂
Niech dziś przemówią obrazy i kolory!
Trzy kolory – niebieski
Co prognozuje MFW dla Europy i świata?
Odstraszająca czerwień, kojarząca się ze spadkami lub niską dynamiką ustępuje w roku bieżącym miejsca rozkwitowi (który na mapce przedstawiony jako „wielki błękit”). Im większa głębia błękitu – tym prężniejsza gospodarka.
Czy te rynki są odległe? Dla inwestora coraz mniej ! Forex daje przecież bardzo duże możliwości w zakresie inwestowania w towary, indeksy i pary walutowe, nawet te pozornie odległe i abstrakcyjne. Od jakiegoś czasu mamy więc coraz więcej w zasięgu ręki 🙂 Może warto „pogrzebać się” przy róznych instrumentach przez okazji KONKURSU FOREX w DM BOŚ?
Trzy kolory – czerwony
Przyjrzyjmy się dokładniej naszemu podwórku, czyli Europie. W 2009 roku byliśmy jedyną „zieloną wyspą” na tle purpurowego oceanu kryzysu.
Teraz musimy współzawodniczyć z innymi o wawrzyn pierwszeństwa, ale (narastająco) nadrobiliśmy sporo dystansu do chociażby G-20 i nie tracimy dynamiki, co na pewno dostrzegają inwestorzy zagraniczni.
Trzy kolory – zielony
Obserwując sytuację przeszłą (wykres powyżej), bieżącą i oczekiwaną (wykresy poniżej), czyli w okresie 2009-2011, staje się oczywiste, dlaczego giełda turecka biła ostatnio historyczne rekordy…
Czy mamy szansę, podobnie jak kilka innych krajów podążać śladem Turcji, i być postrzeganymi jako atrakcyjny – nie tylko krótkoterminowo, ale w perspektywie najbliższych miesięcy, a może i lat – rynek? Potraktujmy przemyślenia jako pracę domową, po odrobieniu której podzielimy się uwagami na blogu z innymi blogerami 🙂
A kolory, powołane we wpisie, były oczywiście inne niż w genialnym tryptyku Kieślowskiego (różnica jak najbardziej zamierzona)!
5 Komentarzy
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
No fajna mapa to co Turcja czy Kosowo
(jak rozumiem to granatowe to panstwo widmo) ?
@robbo, uzyles dosc trafnego sformulowania (panstwo widmo), chodzi rzeczywiscie o Kosowo, ktore czesc panstw i instytucji miedzynarodowych uznaje, a czesc – nie. Nawet w UE nie ma jednomyslnosci, bo Slowacja, Rumunia, Hiszpania, Grecja i Cypr nie uznaja Kosowa, a pozaostale kraje Unii ( w tym Polska) – uznaja.
W kategoriach inwestycyjnych skupilbym sie wiec raczej na Turcji… 🙂
Syntetyczny, inspirujący zestaw Panie Jacku! Praca domowa, którą zadałeś wielce przyjemna acz niełatwa. Utknąłem na Traktacie w Lozannie – 24 lipca 1923. Nie znam godziny, w której go podpisano. Dwie Lwice widziano w lesie do którego zamierzam wchodzić (Polska i Turcja). Kosowo to dla mnie przykład jak polityka „maluje” ekonomię.
A jakby tak jeszcze podał Pan linka do oryginału tego opracowania, to w ogóle widziałbym świat przez różowe okulary.
pozdrawiam
@ralfowitz, nadrabiamy świąteczne zaległości…
oto link, o który prosisz:
http://www.imf.org/external/pubs/ft/weo/2010/02/index.htm
ps
ostatnie rysunki w blogu pochodza z danych eurostatu, a nie z raportu IMF