Pojawiły się dziś informacje o nowej ?aferze” – dotyczy ona prywatyzacji GPW, a przyczynkiem do sprawdzenia ewentualnych nieprawidłowości przez prokuraturę jest system giełdowy Warset, jaki wszyscy znamy, a może nawet lubimy za jego szeroką funkcjonalność. Czy na pewno jednak mamy do czynienia z aferą? Zbada to prokuratura – ja nie zamierzam ferować wyroków w tym wpisie, a bardziej zwrócić uwagę na postępujące ?pudelkowanie” rzeczywistości.

 

Raport mniejszości ?

 

Kiedyś ?Gwiezdne Wojny” Lucasa były tylko fikcją, ale szybko stały się inspiracją do rzeczywistych działań w rozwoju technologicznym. Fikcja coraz częściej nas inspiruje, a nieraz niemal staje się rzeczywistością lub ją przesłania. Mnie, cała sytuacja dotycząca ?afery” na GPW, podobnie jak i inne ?afery” przypominają nieco film ?Raport Mniejszości”, gdy na podstawie wizji jasnowidzów, którzy przewidywali przyszłe zbrodnie, aresztowano ludzi, którzy nie zrobili jeszcze nic złego. Puenta filmu była taka, że system prewencji padł, gdy okazało się, iż każdy potencjalny przestępca ma jednak wolny wybór i nie musi okazać się złoczyńcą, a wizje niektórych przestępstw po prostu nie sprawdziły się. Co więcej, w cały system została wplątana sprytna intryga, która umożliwiła manipulowanie opinią publiczną. System, który pozornie przynosił korzyści, na szczęście jednak upadł.

 

?Prywatyzacja” to dla niektórych zbyt trudne słowo.

 

Co z tym wszystkim mają wspólnego tytułowe ?liście na świerku”? W dniu dzisiejszym pogoda daje nam się wszystkim we znaki, opady śniegu powodują wiele tragicznych wypadków, natomiast w natłoku komentarzy dotyczących aury wyłapałem bardzo ciekawe sformułowanie, jakie padło podczas relacji z Zakopanego – ?Proszę uważać na drzewa iglaste, bo jeszcze są na nich liście”. Jak ulał pasuje to do otoczki związanej z atakującymi nas aferami, gdzie niektórzy często widzą liście na sośnie czy świerku, a przynajmniej świadczą o tymi ich wypowiedzi, które są czasem bezkrytycznie powielane i powtarzane ,a ?bzdura” idzie świat.

Niektórzy używają np. określenia ?afera z prywatyzacją stoczni”. Pobudka ! Może jest tu jakaś afera, może jej nie ma – to wyjaśnią odpowiednie organy, ale cała sprawa stoczni NIE MA NIC WPOLNEGO z prywatyzacją – wyprzedaż majątku na zasadach określonych w przetargu, którego zasady narzuciła Komisja Europejska, budzi na pewno mieszane opinie, ale to nie prywatyzacja. Jeśli ktoś powiela w tej sytuacji słowo ?prywatyzacja” to znaczy ze sam się ośmiesza, a przez to staje się mniej wiarygodny, co dotyczy niestety nawet dziennikarzy i polityków, którzy kreują nam w ten sposób fikcyjną rzeczywistość.

 

?O co kamon” z tą prywatyzacją GPW?

 

Co innego – GPW. Szum dotyczy planowanej prywatyzacji, i tutaj nie ma cienia wątpliwości, ze chodzi o prywatyzację. Wątpliwości mogą budzić natomiast wypowiedzi polityków, jakie się przy okazji tej prywatyzacji pojawiają – które świadczą, iż niektórzy najwyraźniej nie znają nawet podstawowych założeń trwającego procesu.

Pigułkę informacyjną można znaleźć na stronie MSP 

Pozwoliłem sobie przytoczyć obszerną część, oznaczając w sposób szczególny jeden z jego fragmentów (oznaczony boldem)

„Skarb Państwa posiada obecnie 98,8% kapitału zakładowego Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie S.A. (GPW S.A.). Zgodnie z założeniami strategii prywatyzacji GPW S.A., Potencjalny Inwestor może nabyć – samodzielnie lub wspólnie z inwestorem finansowym – od 51% do 73,82% akcji GWP S.A. Wybrany inwestor branżowy zostanie zobowiązany do realizacji strategii, której celem będzie umocnienie i rozwój GPW S.A. jako wiodącego rynku w Europie Środkowo-Wschodniej.

Ministerstwo Skarbu Państwa RP zastrzegło sobie możliwość sprzedaży do 22,82% akcji Członkom Giełdy (lokalnym i zdalnym), którzy zostaną zaproszeni do złożenia oferty na co najmniej 0,5%, a maksymalnie 10% akcji przez jeden podmiot. W wyniku transakcji Ministerstwo Skarbu Państwa RP zachowa udział w akcjonariacie GPW S.A. na poziomie 25% + 1 akcja. Planowany termin zakończenia negocjacji w sprawie sprzedaży od 51% do 73,82% akcji GWP S.A. potencjalnemu inwestorowi to 1 kwartał 2010. Zakończenie całego procesu prywatyzacji GPW S.A. planowane jest w perspektywie najbliższych 2-3 lat.

Ministerstwo Skarbu Państwa zakończyło analizę wstępnych ofert złożonych przez Członków Giełdy Papierów Wartościowych na nabycie akcji spółki. Termin na składanie ofert upłynął 18 września br.Oferty wstępne złożyło sześciu Członków Giełdy tj., Goldman Sachs International, Pekao S.A., Wood & Company Financial Services a.s., Concorde Ertekpapir Zrt., Merrill Lynch, Banco Espiriti Santo de Investimento. Wszystkie oferty spełniają wymogi formalne.”

 

Prywatyzacja GPW i Warset, pod okiem ABW i prokuratury

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego będzie, jak podały media, prowadzić pod nadzorem warszawskiej prokuratury okręgowej, śledztwo – w sprawie działania na szkodę Giełdy Papierów Wartościowych.

Jak podał ?Nasz Dziennik”

?Postępowanie toczy się w sprawie działania na szkodę Giełdy Papierów Wartościowych, a konkretnie w kierunku art. 231, par. 1 kodeksu karnego, tj. niedopełnienia obowiązków lub przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych. Chodzi o osoby odpowiedzialne za prywatyzację GPW – poinformował rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej prok. Mateusz Martyniuk. Istotą przestępstwa, jak wyjaśnił, jest „zaniechanie działań dotyczących bezpieczeństwa obrotu papierami wartościowymi”. Decyzja o wszczęciu śledztwa nosi datę 28 września br. Rzecznik uchylił się od odpowiedzi na pytanie, czy chodzi o odstąpienie od ujętej w planach GPW wymiany systemu informatycznego WARSET. Awarie tego systemu już kilkakrotnie doprowadzały do zawieszenia notowań, ostatnio w sierpniu tego roku.”

 

Awarie były, są i będą… wszędzie.

 

Każdy, kto inwestuje, wie, że awarie zdarzały się, zdarzają i będą nadal zdarzać – nie tylko na GPW, na bardziej rozwiniętych rynkach również. GPW nie jest pod tym względem wyjątkiem. Niech prokuratura sprawdza wszystko, jeśli są ku temu jakiekolwiek podstawy…. im szybciej tym lepiej. Taka rola prokuratury. Psują się samochody, pralki, zegarki.. może zatem i system informatyczny. Nie zawsze musi się w tym kryć afera, a czasem po prostu…. niechęć do prywatyzacji.

Zaskoczyła mnie wypowiedź jednej z posłanek (cytuję za Naszym Dziennikiem), iż ?W razie sprzedaży giełdy inwestorowi strategicznemu wadliwy system będzie dla nabywcy doskonałym pretekstem do przeniesienia notowań na zagraniczny parkiet”.

Przypomnę zatem tylko fragment założeń wyboru ofert podczas prywatyzacji GPW: ?Wybrany inwestor branżowy zostanie zobowiązany do realizacji strategii, której celem będzie umocnienie i rozwój GPW S.A. jako wiodącego rynku w Europie Środkowo-Wschodniej.” Resort skarbu wielokrotnie potwierdzał i nadal potwierdza, że Giełda Papierów Wartościowych ma zostać sprywatyzowana do końca tego roku, uzależnione jest to jednak od korzystnej ceny i gwarancji rozwoju rynku w regionie.

 

Jak ktoś chce, to nawet na sośnie zobaczy jednak liście ! … być może posiada zbyt duzą wrażliwość albo nazbyt bogatą wyobraźnię (co jest nieraz bardzo dużym atutem), albo nie do końca rozumie słowa – gwarancja, zobowiązanie…. które niewątpliwie przełożą się podczas prywatyzacji GPW, na odpowiednie zapisy umów.

Aha, i najważniejsze – można przecież odstąpić od prywatyzacji GPW, jeśli żadna z ofert nie okaże się zadowalająca. Ja bym z pewnością nie płakał, gdyby GPW nadal rozwijała się samodzielnie.

 

Inwazja omnibusów

 

Mamy niestety tak, ze o kwestiach prawnych albo o interpretacji konstytucji wypowiadają się coraz części geodeci, pielęgniarki albo tramwajarze. Z całym szacunkiem dla tych zawodów, ale chyba lepiej leczenie – pozostawić lekarzom, interpretację przepisów – prawnikom, ferowanie wyroków – sądom. Inaczej grozi nam nieustająca ?afera” osobowości – chorobliwe przeświadczenie o tym że każdy jest omnibusem w dowolnej dziedzinie i ma racje, nawet wtedy – gdy nie ma pojęcia o czym mówi.

Aż żałuję ze nie mamy systemu prawa brytyjskiego, gdzie – jeśli dana, konkretna sytuacja już zaistniała i zapadł wyrok – wówczas, w takiej samej sprawie, nie ma możliwości odmiennej interpretacji przepisów. U nas nawet politycy i urzędnicy państwowi podważają niezawisłość sądów i zapadających wyroków, podważając niejednokrotnie zasady funkcjonowania państwa. No, ale z drugiej strony, czego można oczekiwać, gdy najwyższe osoby w państwie miewają osobisty problem z zastosowaniem się do wyroków niezawisłych sądów.

 

Dwa słowa, dwa światy

 

Aferę próbuje się zrobić nawet z używanego ?prywatnie”, a nie ?oficjalnie” słownictwa. Czy komuś nie zdarzyło się nigdy zakląć dosadnie na kierowcę zajeżdżającego drogę, rzucić przekleństwem w stronę dorastającego i buntującego się dziecka, albo dosadnie – w rozmowie ze znajomymi, wypowiadać się o jakichś politykach czy innych znajomych – nawet z wykorzystaniem niewybrednych słów.

Jeśli ktoś robi aferę z tego powodu, ze ktoś inny używa takiego a nie innego słownictwa, sam powinien sobie wpierw uciąć sobie język i wtedy będzie miał moralne prawo oceny języka, jaki stosują inni w prywatnych (podkreślam – prywatnych) rozmowach. Czym inny jest język oficjalny, a czym innym nieoficjalny. Jeśli paranoja z tym związana będzie narastać, to już niedługo strach będzie fałszować, śpiewając w łazience przy goleniu, bo ktoś to usłyszy, i nie daj Boże – nagra, a potem upubliczni.

 

„Choroba wściekłych krów” nadchodzi…

 

Każdy powód do tego aby zaistnieć, jest dla niektórych dobry – nie posiadaną wiedzą, tylko krzykiem i niezdrową sensacją. Można sobie przy tej okazji zbudować popularność, szczególnie jeśli jest się politykiem, a to powoduje szukanie sensacji tam gdzie jej nie ma, a media i tak to kupią…. bo też szukają sensacji, aby przebić konkurencję. Takie czasy ! A że powoduje to obniżenie poziomu i wartości merytorycznej tego, co jest serwowane odbiorcom i ?pudelkowanie” życia publicznego? Kto by się tym przejmował, że dajemy sobą coraz bardziej manipulować.

Miarą tej degradacji jakości obyczajów i kultury na coraz niższy poziom, jest przecież nawet to, że stosowanie słowa ?k…” zamiast przecinka, dziwi coraz mniej osób. To niestety oznacza, iż szare komórki są coraz mniej w cenie, życie prywatne staje się życiem publicznym na sprzedaż, i w konsekwencji – sami sobie zaczynamy powoli fundować postępujące ?zwyrodnienie gąbczaste mózgu”, co było dotychczas domeną ?wściekłych krów”.

Jestem, w tym natłoku informacji, które zachęcają do unikania oglądania TV i czytania gazet – bardzo zaskoczony, iż nikt nie powołał ani nie zawnioskował o powołanie jeszcze komisji śledczej, która wyjaśniłaby dlaczego akcje są obecnie dużo tańsze niż 2 lata temu i kto za tym stoi? Jakie to by było medialne.. !

 

Na zakończenie….

 

Koniec tych wywodów, tym bardziej, że wpis nieco odbiega od poprzednich! Skoro jednak zahacza o tematykę giełdową – czyli naszą codzienność i naszą rzeczywistość, nie sposób przejśc obok tego obojętnie. Mam nadzieję, że udało mi się uniknąć ferowania wyroków (od tego są sądy), używania nazw partii politycznych (to nie miejsce na polityczne poglądy) i nazwisk. Mam też jednak nadzieję, iż przekazałem to, co zamierzałem – próbę unaocznienia masowego kreowania i powielania ?bzdur” przez kolejne osoby czy media w poszukiwaniu niezdrowych sensacji. Sądy niech sądzą, lekarze niech leczą, inwestorzy niech inwestują, dziennikarze – rzetelnie opisują rzeczywistość, a politycy niech dbają o dobro wspólne.

 

Mam nadzieję, że drzewa iglaste zaczną w końcu mieć mniej liści – w ostatnim tygodniu wyrosło ich zbyt wiele….

16 Komentarzy

  1. lesserwisser

    Jak wybrany inwestor branżowy posiadający ( mający 51-74 % akcji GPW) może zostać zobowiązany do realizacji strategii, której celem będzie umocnienie i rozwój GPW S.A. jako wiodącego rynku w Europie Środkowo-Wschodniej- według wizji sprzedającego ?.

    To trochę tak jakby przyjąć, że mają mu się podobać długonogie blondynki ( bo nam takie najlepiej podchodzą) tymczasem on akurat preferuje filigranowe brunetki albo też muskularnych chłopców.

    Chyba nawet Kubuś Puchatek ze Stumilowego lasu, dysponujący przecież niewielkim rozumkiem, wie, że udziałowiec większościowy sam będzie określał i decydował jaka strategia względem dalszego rozwoju GPW, będzie najlepsza z jego punktu widzenia i w czyim interesie taki rynek ma działać.

    To trochę tak jakby przyjąć, że mają mu się podobać długonogie blondynki ( bo nam takie najlepiej podchodzą) tymczasem on akurat preferuje filigranowe brunetki albo też muskularnych chłopców.

    By utrzymać się w tematyce dendrologicznej,zamiast dalszego komentarza przywołam stare powiedzenie – Lasy rzedną, świat się zmienia, coraz trudniej o jelenia.

    Albo też coś innego jest na rzeczy i jak mawia moja kobitka, akurat nie o te majtki tu chodzi.Bo nikt tak ci nie da jak jak ci obiecam.

  2. jtyszko

    Umowa prywatyzacyjna może zawierać rożne klauzule, to po pierwsze, po drugie – Ministerstwo Skarbu Państwa zachowa udział w akcjonariacie GPW S.A. na poziomie 25% + 1 akcja, wiec, po trzecie – z takim udziałem można skutecznie zablokować, zgodnie z KSH – zmianę statutu… 🙂

  3. exnergy

    to tak trochę jak bezpieczenstwo energetyczne kraju, IPO PGE , no i vide dzisiejsze problemy z prądem..

    Może Pan Jacek znajdzie w tym temacie jakieś ciekawe elementy.

  4. jtyszko

    Pomyślę o tej „energetycznej” propozycji… a dzisiejsza awaria to jednak na pewno zasługa Dziadka Mroza, który pomylił Boże Narodzenie z Dniem Nauczyciela 🙂

  5. exnergy

    „Mamy niestety tak, ze o kwestiach prawnych albo o interpretacji konstytucji wypowiadają się coraz części geodeci, pielęgniarki albo tramwajarze. Z całym szacunkiem dla tych zawodów, ale chyba lepiej leczenie – pozostawić lekarzom, interpretację przepisów – prawnikom, ferowanie wyroków – sądom. Inaczej grozi nam nieustająca ?afera? osobowości – chorobliwe przeświadczenie o tym że każdy jest omnibusem w dowolnej dziedzinie i ma racje, nawet wtedy – gdy nie ma pojęcia o czym mówi.”

    Tekst ten dedykuję autorowi Sakiewki w temacie rozmowy pod innym wpisem (praca). 😉

  6. exnergy

    Myślę, że świetnie sobie Pan poradzi z tym elektryzującym tematem 😉 Panie Jacku.

    Mnie zaś dęba stają włosy na myśl o tym jak może być gdy nie zainwestuje się w konserwację linii przesyłowych w PL. Kiedyś o tym mówiono, ale jak wiele ważnych i trudnych spraw, zaginęło to w potopie informacyjnego szumu aferożerców, tematów zastępczych nie przynoszących obowiązku podejmowania męskich decyzji.

  7. cycjan

    Ja tam wolę gdy media do spółki z prokuraturą dmuchają na zimne, nawet jeśli co jakiś czas trafią kulą w płot. A stanowiska autora na temat niekomentowania wyroków sądów nie podzielam w najmniejszym stopniu.

    Nie życzę Panu Panie Jacku kontaktu z polskim wymiarem sprawiedliwości: tego wieloletniego oczekiwania na wyrok oraz biurokratycznej mitręgi towarzyszącej procesom. A przede wszystkim nie życzę Panu możliwości osobistego zapoznania się z poziomem kompetencji, skromności i życiowej mądrości przeciętnego składu sędziowskiego w Polsce. Cieszyliśmy się jeszcze całkiem niedawno ustrójem, w którym nie było ani pomyłek sędziowskich, ani wypaczeń władzy (przynajmniej w odniesieniu do ekipy aktualnie przy korycie), a ludziom żyło się dostatnio. W rezultacie rządzeni nie komentowali poczynań rządzących i wydających wyroki. I komu to przeszkadzało ???
    Tęskni Pan ? Bo ja nie.

    p.s: „A na świerkach zamiast liści będą wisieć aferzyści!”. ZŁO-DZIE-JE !!! ZŁO-DZIE-JE !!!

    🙂 🙂

  8. trigonometria

    „w potopie informacyjnego szumu aferożerców, tematów zastępczych nie przynoszących obowiązku podejmowania męskich decyzji.”

    tak proszę głośniej i częściej!

  9. jtyszko

    @cyjan,
    W wymiarze sprawiedliwosci zdarzaja sie liczne patologie, inaczej dzienniarze „Uwagi” lub Pani Elzbieta Jaworowicz byliby bezrobotni, a Miedzynarodowe Trybunaly, gdzie mozna sie odwolac od niekompetencji sadowniczej we wlasnym panstwie – niepotrzebne.

    Czym innym jest jednak pokazywanie i pietnowanie oczywsitych i razacych patologii i walka z nimi, czy zmienianie prawa; a czym innym naginanie prawa do wlasnych potrzeb i cyniczna zonglerka interpretacja przepisow na najwyzszych szczeblach wladzy – to nic innego tylko robienie unikow rodem z piaskownicy.

    Jesli Prezydent lub Premier (i to nie tylko w Polsce) podwazaja podwaliny Panstwa (obojetenie z jakiej kto jest opcji politycznej) podawazajac niezaleznosc wladzy sadowniczej, to automatycznie podwazaja autorytet panstwa ktore sami raprezentuja, autorytet wlasnego urzedu i zaufanie obywateli do panstwa.

    Przyklad powinien isc w gory, jesli nie – wtedy wladza „na dolach” bierze zly przyklad i zaczyna sie taka oddolna „Chiavezacja” lub „Lukaszenkizm” urzedniczy, a to oznacza – ze obywatele nie moga liczyc na nadmiar przychylnosci lub kompetencji… i wtedy jest niestety czesto tak, jak piszesz

  10. lesserwisser

    Panie Jacku, bloggam o litość, proszę mnie nie dopijać.

    Nasze realia są jakie są. No chyba, że w ciągu tygodnia coś się im (MSP) odmieniło.

    Oni wcale nie przewidują zachowania żądnej kontroli nad WGPW, a te wszystkie gadułki o jakichś zobowiązaniach inwestorów to puste hasła- taka okazjonalna ornamentyka. Kolejny raz oferują nam gruszki na wierzbie ( płaczce).

    7.X.br czytam w mediach – „Podano wtedy że cały proces sprzedaży 51,00-73,82% akcji giełdy inwestorom branżowym resort chce zakończyć jeszcze w 2009 r. MSP dopuszcza także sprzedaż do 22,82% akcji członkom giełdy, którzy zostaną zaproszeni do złożenia oferty na co najmniej 0,5% lecz nie więcej niż na 10% akcji przez jeden podmiot.

    Sprzedaż pozostałych 25% + 1 akcja planowana jest w ciągu następnych 2-3 lat.”

    Ostatnie zdanie podkreślam podwójnym wężykiem.

    PS

    Czy wiecie dlaczego nasza Temida jest taka ślepa ?

    Bo na jej męża wołają te Midas.

  11. lesserwisser

    No i znowu coś skiepściłem (bo myśle po woli a piszę w pośpiechu).

    To winno być jakoś tak.

    Czy wiecie dlaczego Temida jest taka ślepa ?

    Bo na jej męża wołają te Midas, czyli co ty panie Złoty.

  12. Jerzy Olszewski

    Nie wiem jakie konkretnie są zarzuty stawiane przy okazji obecnego śledztwa w tak zwanej aferze Giełdowej, ale kilka faktów warto przypomnieć.

    1. Prywatyzacja nie jest fetyszem. Nie zawsze prywatyzowanie to działanie korzystne, a zaniechanie prywatyzacji jest jakąś zbrodnią.
    Czym innym jest prywatyzacja fabryki gwoździ, czy innym firmy będącej strukturalnym monopolistą (np. TPSA, PZU, PGNiG, zakłady energetyczne itp), a jeszcze czymś innym firmy takiej jak GPW, będącej istotnym elementem całego systemu finansowego w kraju.

    2. Ponadto czym innym jest prywatyzacja w okresie dobrej koniunktury, a zgoła czy innym w okresie dekoniunktury. Czym innym jest gdy dany podmiot przynosi regularne zyski, a zupełnie czym innym, gdy notorycznie generuje straty

    3. Czym innym jest wreszcie prywatyzacja , której celem jest wzmocnienie kapitałowe i merytoryczne danej firmy, a czym innym gdy chodzi o umożliwienie wydrenowania jej z kapitału w postaci zakumulowanej dywidendy (50 mln złotych z GPW na łatanie budżetu, a „po nas choćby dżungla”).

    4. Infrastruktura GPW jest stara i rzeczywiście wymaga pilnej modernizacji. Czy nie lepiej te grube miliony przeznaczyć już teraz na ten cel niż naiwnie liczyć na to, że to inwestor, po wyłożeniu już i tak sporej gotówki na zakup, dołoży kolejne pieniądze na modernizacje systemu GPW.

    5. Nie ma żadnej gwarancji, że taki inwestor nie potraktuje Warszawy, jako jeden z wielu innych nieistotnych lokalnych oddziałów, przeznaczonych w pierwszej kolejności do odstrzału w razie kłopotów.

    6. W interesie lokalnych indywidualnych graczy jest, by pozostała ta drobna przewaga w stosunku do innych, że lepiej znają specyfikę naszego rynku. Po prywatyzacji może się to zmienić.

    7. Poprzednia koalicja przywiązana była do pomysłu, by wokół GPW tworzyć lokalne centrum finansowe dla obszarów Europy środkowo – wschodniej. Ktoś może powiedzieć, że to megalomania i myślenie życzeniowe i że nasz kraj jest zbyt słaby, by taką wizję zrealizować. Moim jednak zdaniem nie ma nic złego w stawianiu ambitnych programów. Tym bardziej, że istnieją przesłanki demograficzne i historyczne, które uzasadniały by takie ambicje. Prywatyzacja w taki sposób prowadzona i do tego poprzedzona drenażem kapitałowym Giełdy Warszawskiej dla doraźnych celów budżetowo-propagandowych – w praktyce przekreśla takie plany. Na tym polega prawdziwe tło konfliktu koncepcji obecnej i poprzedniej koalicji w odniesieniu do Giełdy.

    8. Z doniesień prasowych wynika, że postępowanie zostało jednak podjęte (a więc przesłanki uznano za istotne) i prowadzone jest przez ABW pod nadzorem prokuratury (wiec obu instytucji , o których nie można powiedzieć, że działają na zamówienie opozycji).

    9. Do tej pory WGPW traktowana była jako instytucja nonprofit, to znaczy, że zyski , o ile by się pojawiały, powinny być użyte bądź to na inwestycje, bądź na zmniejszenie kosztów transakcyjnych. Ja nie mam nic przeciw temu , by tak pozostało nadal.

  13. j.tyszko

    @lesserwisser, gdybym ja byl Ministrem Skarbu to bym na pewno zadbal o odpowiednie klauzule 🙂

    poza tym zgadzam sie z Jerzym Olszewskim, szczegolnie ostatnim punktem – nie widze generalnie sensu zmiany statusu GPW, czyli prywatyzacji gieldy poprzez oddanie jej inwestorowi branzowemu, nie widze tu zadnych istotnych korzysci – lepsza bylaby czesciowa prywatyzacja w drodze oferty publicznej, SP i tak by dostal to co chce – czyli kase ! choc byc moze mniej…

  14. lesserwisser

    .@ j.tyszko

    Jak mówią każdy buławę w tornistrze nosi więc na wszelki wypadek proszę by nie zapomnieć o klauzuli opt-out.

    Też zgadzam się z panem Olszewskim i to nie tylko co do prywatyzacji samej giełdy, ale też odnośnie jego generalnego poglądu o królującej u nas fetyszyzacji prywatyzacji.

    Jeśli infrastruktura wymaga modernizacji czy też całkowitej wymiany to można żelastwo i software kupić,wyleasingować, dopuścić jakiegoś czołowego vendora jako akcjonariusza a jego wkład-aport potraktować jako pokrycie udziałów.

    Rozwiązań jest wiele – i nie trzeba forsy mieć byleby się chciało chcieć.

  15. exnergy

    ad J. Olszewski – pkt 9. w pełni popieram.

  16. exnergy

    Panie Jacku – zdobyłem ciekawą mapkę w kontekście energetyki w PL:

    http://img202.imageshack.us/img202/7116/mapapolskibezpieczenstw.png

Skomentuj Jerzy Olszewski Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *