Subiektywna Analiza Techniczna, część 3
Granice pomiędzy technicznym analizowaniem czy tradowaniem a intuicyjnymi (ang. discretionary) działaniami potrafią zatrzeć się w sposób dość niezauważalny, wręcz podprogowy rzec by można.
Granice pomiędzy technicznym analizowaniem czy tradowaniem a intuicyjnymi (ang. discretionary) działaniami potrafią zatrzeć się w sposób dość niezauważalny, wręcz podprogowy rzec by można.
Ponieważ pierwszy wpis o subiektywności AT okazał się niewystarczający dla rozstrzygnięcia problemu więc pogłębiam poniżej temat jak obiecałem w komentarzach.
Zgodnie z zapowiedzią opiszę krótko jednodniowe zależności statystyczne na GPW (indeks WIG20), wyprowadzone zgodnie ze schematem użytym w poprzednim wpisie.
Z powodu pewnego obrazka postanowiłem ponownie odwiedzić temat wpływu spadkowych i wzrostowych dni na giełdzie na notowania kolejnej sesji.
Zadanie na dziś – odnaleźć sens w stwierdzeniu: ”Subiektywizm analizy technicznej nie jest jej wadą, ale jej największą zaletą”.
Czy można usprawnić proces decyzyjny w inwestowaniu przy użyciu środków chemicznych lub używek? Wracam z tym zagadnieniem w ramach kontynuacji poprzedniego wpisu.
Przy okazji „filmowego” wpisu wyszedł temat używek na Wall Street. Proponuję jako ciekawostkę podrążyć temat nieco głębiej, z uwzględnieniem również innych chemicznych wspomagań w inwestycjach.
Relatywnie rzadko motywy giełdowe pojawiają się w kinematografii. Szkoda, z tego co dzieje się w tym świecie na co dzień można by zrobić całkiem emocjonujący i długi serial typu „M jak cośtam”, i to z solidną treścią 🙂
Nawet jeśli cel uświęca środki to w tradingu środki nieczęsto prowadzą do zamierzonego celu. A na domiar złego czasem błędnie oceniamy ich efektywność.
Regularnym motywem rynkowych komentarzy od zawsze było utożsamianie znacznej zmienności rynku z ryzykiem. Czasami mam wątpliwości czy piszący zdają sobie sprawę z funkcjonowania tej zależności.