Wykres dnia: papierowy smok chiński
Chiny to idealny przykład dysonansu między giełdą a gospodarką i między smart money a detalicznymi inwestorami.
Chiny to idealny przykład dysonansu między giełdą a gospodarką i między smart money a detalicznymi inwestorami.
Pod koniec stycznia media finansowe zauważyły, że ceny gazu ziemnego w Europie po raz kolejny przełamały w dół poziom 30 euro (za megawatogodzinę – tak skonstruowany jest benchmarkowy dla gazu w Europie kontrakt TTF).
Nie ma dziś chyba na świecie rynku, wobec którego inwestorzy są bardziej pesymistycznie nastawieni niż Chiny. W analizach nie brakuje opinii, iż tamtejsze rynki akcji są właściwie nieinwestowalne z racji napięć regulacyjnych i kolizji, w jakiej rząd w Pekinie znalazł się np. z Tajwanem czy Waszyngtonem.
Gotówka w funduszach rynku pieniężnego i na lokatach w USA przyrosła w gwałtownym tempie przez ostatni rok, a inwestujący w akcje prorokują, że wkrótce wróci na rynek akcyjny i da mu rakietowy napęd.
S&P 500 potrzebował 512 sesji by poprawić historyczny szczyt z 3 stycznia 2022 roku. W piątek nie tylko zamknął się na nowym historycznym maksimum ale poprawił też szczyt intraday.
Bez wątpienia, jednym z najważniejszych wydarzeń minionego tygodnia był debiut funduszy indeksowych na bitcoin’a.
Wracam do wykresu pokazującego przebieg wszystkich hoss na WIG, tym razem w nieco zmodyfikowanej formie i świeżymi danymi.
Bloomberg poinformował, że pod koniec 2023 roku aktywa ETF-u inwestującego w rynki wschodzące z wyłączeniem Chin (iShares MSCI Emerging Markets ex China ETF) przekroczyły aktywa największego ETF-u inwestującego na rynku chińskim (iShares MSCI China ETF). Jeszcze trzy lata temu „chiński ETF” był 50 razy większy.
Końcówki roku są na rynkach czasem podsumowań i prognoz na kolejne 12 miesięcy. Zachowanie rynków w poprzednim roku bywa wykorzystywane do prognoz na kolejny okres rozliczeniowy i w przypadku rynków rozwiniętych pytaniami o to, jak długo potrwa jeszcze bessa lub hossa. W Warszawie nie mamy tego przywileju, by liczyć kolejne hossy w latach, bo historia uczy nas, że rynek zachowuje się troszkę w oderwaniu od cykli gospodarczych.
WIG dopiero co pokonał szczyt poprzedniej hossy, a zarazem szczyt wszech czasów (ATH), więc proponuje przyjrzeć się jak to wyglądało w historii.