W poszukiwaniu drogi do sukcesu, część 3
Poniżej kilka sposobów uzyskiwania przewagi w sposób aktywny, w odróżnieniu od wspomnianego wcześniej pasywnego podejścia, do którego będę kilkukrotnie nawiązywał w przyszłych opisach.
Poniżej kilka sposobów uzyskiwania przewagi w sposób aktywny, w odróżnieniu od wspomnianego wcześniej pasywnego podejścia, do którego będę kilkukrotnie nawiązywał w przyszłych opisach.
W kolejnej części poznamy czynniki określające precyzyjnie przewagę i jej ujęcie w wynikach inwestycyjnych.
Postawiłem sobie za zadanie pokazać w jaki sposób znaleźć swoją własną przewagę w inwestowaniu, i jak przełożyć ją w praktyce na sukces.
W części 1 nakreśliłem zasady działania modnej ostatnio strategii „Risk parity”, w tym wpisie kilka praktycznych szczegółów.
Na finansowe salony trafiła ostatnio nowa moda, wobec której i na naszych blogach nie możemy przejść obojętnie, przybliżę ją więc Czytelnikom.
Gdy na przełomie roku 2015/2016 prowadziłem spotkania dotyczące inwestowania za pośrednictwem funduszy inwestycyjnych, po raz kolejny dotarło do mnie jak ogromny bałagan w głowach ludzi. Inwestowanie, oszczędzanie, ubezpieczenia są przez klientów nagminnie mylone. Zaufanie do rynku kapitałowego jest bardzo niskie, a wraz z tym słyszę, że „panie ja się w to nie bawię, mam jakąś polisę i jestem do tyłu”. Kilkukrotnie musiałem tłumaczyć zirytowanym uczestnikom spotkań, że to co oni posiadają to nie są fundusze inwestycyjne tylko Ubezpieczeniowe Fundusze Kapitałowe (UFK), a różnica między tymi dwiema formami jest jak między wodą i wódką. Niby przezroczysty płyn, ale tylko po jednym można mieć niezłego kaca.
Skoro już wiemy mniej więcej czego (nie)spodziewać po celebrytach, to pokuśmy się o rozważenie jak z tego korzystać?
Skąd biorą się celebryci w tej branży? Jak się nimi stają? Jak ich oceniać? Czy są do czegoś potrzebni?
Nawiązując do naszych dyskusji pod wcześniejszymi wpisami, chciałem poruszyć jeszcze jeden problem, o którym w zasadzie sam tytuł powyżej mówi niemal wszystko.
Założyłeś spółkę, albo działalność gospodarczą? Nie zdziw się, jeśli w ciągu tygodnia dostaniesz pocztą list wyglądający na urzędowy wzywający cię do zapłaty kilkuset złotych na rzecz Narodowego Rejestru Firm, Państwowego Rejestru Spółek, czy czegoś jeszcze podobnego. Mnóstwo pieczątek, urzędowych zwrotów i ponagleń.