Nowe spojrzenie na stare świece część 6
Okazuje się, że w tzw. wysokich świecach tkwi jeszcze jeden potencjał – nadają kursom mocniejszy impet przy wybiciu.
Okazuje się, że w tzw. wysokich świecach tkwi jeszcze jeden potencjał – nadają kursom mocniejszy impet przy wybiciu.
Jakie znaczenie dla dalszego ruchu kursów akcji mają sesje o nieprzeciętnie szerokim zakresie zmian? Dają impuls do kontynuacji w kierunku zamknięcia końcowego czy raczej wygaszają ową dotychczasową tendencję ?
Formacje świecowe najpopularniejsze w sensie występowania i analizowania to niestety układy niemal losowe a przez to byle jakie. Dosłownie.
Jak sporym zaskoczeniem były wyniki testów Bulkowskiego niech świadczy fakt, że spośród 103 układów świec japońskich 31% okazało się nie działać w sposób przypisany im przez twórców metody!
Właściwie od zawsze towarzyszy mi przekonanie, iż jedną z najważniejszych umiejętności w życiu inwestora jest czytanie ze zrozumieniem i zdrową dawkę krytycyzmu tego, co przynoszą agencje newsowe, komentarze i analizy oraz zwyczajnie rozmowy o rynku, których w sieci i mediach nie brakuje. Bez wątpienia wiele wydarzeń na rynku naprawdę nabiera znaczenia dla graczy dopiero wówczas, gdy zostaną one przepuszczone przez filtry interpretacyjne mediów branżowych i ogólnych, które z racji zadań przed nimi stawianymi – przyciąganie uwagi – mają tendencję do nadmiernego dramatyzowania rzeczywistości.
Na początek wrzucimy na warsztat znane i z klasycznej A.T. luki dzienne czyli gwałtowne skoki kursu pomiędzy kolejnymi sesjami, zostawiające niepokryty obszar cen, w obrębie którego nie doszło do transakcji w wyniku nadpopytu lub nadpodaży.
Zła wiadomość jest taka, że część reguł Analizy Technicznej nie działa dziś tak jak przewidywali ich twórcy. Dobra, dla odmiany, niech będzie ta, że trzymamy tu na blogach rękę na pulsie 🙂
Chodziła mi po głowie ostatnio dawna dyskusja z forum futures.pl pod ogólnym hasłem ?wartość kontra techniczna”. Co prawda zwolenników wartości w ostatnich miesiącach jest znacznie mniej niż w okresie: 2007 – początek 2008, niemniej jednak można przypuszczać, że w miarę jak trend wzrostowy będzie krzepł będą się znów pojawiać.
Przegląd strategii „czytania taśmy” (czytania notowań czy czytania cen), który zrobiłem niedawno, wskazuje na jedno podobieństwo w przypadku większości z nich – prosta, niewysublimowana w zarysie forma.
Oczywiście tytuł to parafraza poprzedniego mojego wpisu, dokonanego pod hasłem TAPE Reading.