Test Żółwia 2
Ciąg dalszy testu-zabawy z poprzedniego wpisu.
Ciąg dalszy testu-zabawy z poprzedniego wpisu.
Powyższe wartości to rożnica w średniej z ostatniej godziny notowań w dniu 12.11.2008 czyli cudofixingu bez uwzględnienia kursu ustalonego już na samym fixingu i z uwzględnieniem tego kursu (czyli sytuacji, gdy indeks został ZNACZĄCO podbity).
Już od kilku dni zastanawiałem się, jak ugryźć temat fobii związanej z rynkiem terminowym i wygasaniem grudniowej serii kontraktu terminowego na WIG20. Grzesiek Zalewski już ?napoczął” temat, więc ja go potraktuję nieco szerzej. O ile, cała sprawa była wcześniej tylko na poziomie plotek czy spekulacji niewykraczających poza szczebel ?dziennikarski” była ?tylko” ciekawa, kiedy jednak głos zaczęły zabierać KNF i GPW – stała się niepokojąca. I to mnie skłoniło, aby zabrać głos w tej sprawie. Dlaczego?
W związku z komunikatem opublikowanym przez KNF mam kilka pytań:
Proponuję małą zabawę ale zupełnie na serio.
Ostatnia aktualizacja Notowań 3 PRO spotkała się z zadowoleniem użytkowników. Z jednym wyjątkiem. Plugin do Amibrokera przysparzał inwestorom zbyt dużo problemów. Dlatego został napisany od początku.
Większość inwestorów na rynku akcji żyje oczywiście spadkami i wzrostami na WallStreet. Słusznie – skorelowanie kondycji GPW z indeksami amerykańskich giełd jest wysokie i jeszcze długo takie pozostanie. Jednak inwestorzy na rynku towarowym zajmuje bardziej to, jak mocno recesyjne spowolnienie odbije się na gospodarce chińskiej i na ile przełoży się ono na spadek zapotrzebowania na surowce.
Czy opcje opisane w poprzednim wpisie rzeczywiście zagrażają stabilności Berkshire Hathaway ? Kto i po co ośmielił się zrobić tak gigantyczny zakład przeciw Buffettowi? I dlaczego on sam, wielokrotnie nazywający derywaty ?bronią masowej destrukcji”, zdecydował się przyłożyć do owego planu zniszczenia swoją rękę ? Odpowiedzi, lub raczej ich próba, poniżej…
W najnowszym Newsweeku pojawił się materiał „Spekulanci szykują atak na GPW”. Autorem jest Bertold Kittel, jeden z najbardziej znanych dziennikarzy śledczych. Do tej pory zajmował się głównie polityką, gdzie poziom niedookreślenia jest często tak duży, że być może ma sens. W przypadku tekstów finansowych – przynajmniej ja oczekuję nieco większych konkretów.
Skoro już głośno o opcjach w nieco pechowym wydaniu polskich spółek, to bardzo na miejscu wydaje mi się choć niewielki wpis o strategiach opcyjnych kogoś, kto z derywatami był kojarzony raczej w kontrastowym zestawieniu. Nie brakuje głosów, że tym razem Buffett, bo o nim mowa, stracił swój złoty dotyk. Czy na pewno ?