Mity spekulacji 2
Ponownie może zapachnieć kontrowersją:) Taki jednak jest trading, od początku do końca.
Ponownie może zapachnieć kontrowersją:) Taki jednak jest trading, od początku do końca.
Poprzednie kilkanaście wpisów zajęło mi weryfikacja mitów związanych z inwestowaniem, opublikowanych przez Wall Steet Journal. Tym razem moje autorskie „Top 10 spekulacji”.
Wielokrotnie pisałem o skuteczności i sensowności (choć częściej o nieskuteczności i bezsensowności) prognoz, szczególnie odnoszących się do wydarzeń w dalszej przyszłości. W wielu przypadkach chodzi o prognozowanie zdarzeń na rynkach finansowych, ale nie tylko. Ze zniecierpliwieniem czekam aż Tomek Zaleśkiewicz (SWPS) opublikuje wyniki swoich badań dotyczących prognozowania zdarzeń rynkowych przez różnego rodzaju grupy zawodowe, tymczasem robiąc porządki we własnych tekstach, znalazłem materiał sprzed niemal dokładnie 10 lat, dotyczący prognozy za 10 lat.
Pora na ostatni z mitów, które zaprezentował Wall Street Journal piórem swojego publicysty Bretta Arendsa. ‚Ostatni z omawianych’ nie jest równoznaczne ze skończonym ich katalogiem. Autor robiąc tę listę odniósł swoje spostrzeżenia do obecnej sytuacji, 30 lat temu wyglądałby nieco inaczej, za kolejne 30 może będziemy zdziwieni czytając tę dzisiejszą. Wszak rynek non stop zaskakuje, szczególnie ekonomistów. Za kilkadziesiąt lat być może na parkiecie handlować będą tylko komputery a kształty wykresów przybiorą niespodziewane formy.
Tym razem spojrzymy na źródła zysków z akcji przez pryzmat stosowany w funduszach inwestycyjnych.
Pierwszy dzień obrotu ETF-em na WIG20 już za nami. Obrót wyniósł podczas tej pierwszej sesji 1754 udziały, a jego wartość zamknęła się w 923 tys. złotych – niewiele mniej niż obrót akcjami znajdującego się w WIG20 – Biotonu. Od czegoś trzeba jednak zacząć 🙂
Poprzedni wpis z cyklu o mitach dotknął tematu dywersyfikacji. To bardzo wdzięczny motyw i będę do niego wracał gdyż niejednokrotnie pytano mnie o to jak się za to efektywnie zabrać.
Po małej przerwie proponuję powrót do serialu o mitach związanych z inwestycjami (głównie na rynku akcji). Obiecuję jeszcze kilka ciekawych wniosków, o których zwykle mało się mówi w głównym nurcie naszej branży.
Dziś wygasają kontrakty na indeks WIG20. To dobry dzień dla mediów finansowych, bo można popisać trochę o zjawisku wygasania. Ba można o nim pisać w atmosferze „gorącego newsa” i niepokojącego zdarzenia, o którym wspominał w ostatniej notce Adam Stańczak.
Ostatnie tygodnie wakacji przyniosły zagęszczenie urlopowe w biurze, stąd na blogowanie było czytelnie mniej czasu i jeszcze przez jakiś tydzień będzie go mało. Zastępstwa mają jednak pozytywny element, którym jest kontakt z klientami innych pracowników. W efekcie odpowiada się na pytania, na które odpowiada się rzadko lub wcale. Pozwala to poznać sposoby myślenia o rynku, które zaskakują, ale też zmuszają do przyjrzenia się własnemu sposobowi funkcjonowania.