Kiedy jeśli nie w styczniu?
W zasadzie wpis głównie celem przypomnienia i doprecyzowania – styczeń to jeden z miesięcy anomalii rynkowej pod względem przewidywalności stóp zwrotu.
W zasadzie wpis głównie celem przypomnienia i doprecyzowania – styczeń to jeden z miesięcy anomalii rynkowej pod względem przewidywalności stóp zwrotu.
Ciekawa i emocjonalna dyskusja po jednej z ostatniej notek Tomka zahaczyła o problem poprawności tłumaczeń pewnych nazw na polski i przekłamań, jakie mogą pojawić się przy próbie zastosowania ich w praktyce. Spór o bodajże formację narady, jak w soczewce skupia pułapkę, w którą wpadają nie tylko początkujący inwestorzy.
Dokładnie cztery lata temu w niezwykle emocjonalnym liście do inwestorów, zarządzający i twórca funduszu Opera FIZ – poprosił o jeszcze jedną szansę, zamiast zakończyć działalność funduszu, który od swojego szczytu w czerwcu 2007 stracił ponad 72 procent, a od początku działalności w 2005 roku około 35 procent.
W końcówce roku 2011 na blogach bawiliśmy się prognozami. Całość wymyślona była w odniesieniu do dyskusji pod jedną z notek, więc wyszło z tego troszkę zamieszania. Zamiast prognoz najbardziej prawdopodobnych miały być najbardziej nieprawdopodobne, ale udzielaliśmy odpowiedzi, jak chcieliśmy. W tym roku to poprawimy, ale dziś tytułem podsumowania, które dobrze pokazuje, jak trudno rozliczyć… prognozy.
„Wiem, że nic nie wiem” stwierdził ponoć Sokrates, jak zanotował w swoich pismach jego uczeń Platon.
Było kwestią czasu gdy dwa ważne trendy w sektorze inwestycyjnym – powstanie inwestycyjnych guru i gwiazdorskiej atmosfery wokół nich oraz wzrost roli mediów społecznościowych (Twitter, Facebook) w przekazywaniu informacji finansowych – doprowadzą do próby wykorzystania tych zjawisk w celu manipulowania rynkiem.
Z góry uprzedzę, że chodzi o wielkość funduszu inwestycyjnego. Póki co nie mam danych o wpływie rozmiaru innych możliwych zmiennych.
„Gdzieś w połowie 2006 roku nasi absolwenci, którzy pozatrudniali się w bankach nagle zaczęli pojawiać się w telewizji! Teraz wszyscy brylowali jako wielcy spece od ekonomii i wszyscy w kółko powtarzali to samo: „Czeka nas miękkie lądowanie”
Na otwarcie piątkowej sesji 7 grudnia 2012 akcje Rubicon Partners NFI (RBC) otwarły się 31% powyżej czwartkowego zamknięcia, na poziomie 42 groszy za akcję. W okresie 9 następnych sesji kurs zanurkował i osiągnął minimum na poziomie 20 groszy, 19 grudnia. Co się stało?