Wykres dnia: złudne nadzieje
Na rynku akcyjnym znajduje się segment spółek, które badacze określają terminem „akcje o charakterystyce losów na loterie”.
Na rynku akcyjnym znajduje się segment spółek, które badacze określają terminem „akcje o charakterystyce losów na loterie”.
Ponownie dyskusje na X (d. Twitter) w tytułowym temacie skłoniły mnie do sprawdzenia obliczeń ze szczegółami, które prezentuję poniżej.
Wczoraj pisałem o badaniach, które wskazują, że pozycje odzwierciedlające najsilniejsze przekonania zarządzających (czego oznaką jest relatywna do benchmarku wielkość tych pozycji) spisują się lepiej niż rynek i lepiej niż pozostała część portfela funduszy.
Można założyć, że pozycje z najsilniejszym przekonaniem to najlepsze pomysły inwestycyjne zarządzających. Z badań wynika, że te pomysły sprawdzają się.
Charlie Munger stwierdził kiedyś, że znalezienie kilku spółek, co do których jest przekonany, że to dobre inwestycje, które będą się spisywać lepiej niż rynek wydaje się mu dużo łatwiejsze niż znalezienie 100 takich spółek.
Mistrzem odnajdywania wzorców w działaniu rynków był legendarny Jesse Livermore, podziwiany przez jednych, sekowany przez innych, ale z jego wyczynów można, a nawet trzeba wyciągnąć właściwie nakierowane lekcje, bo jest ich tam bogactwo.
To jest niesłychane! Indeks WIG osiąga notuje nowe historyczne rekordy. Hossa trwa już szesnaście miesięcy, niemalże podwajając wartość indeksu, a tymczasem w mediach (niefinansowych) panuje całkowita cisza.
Gdy podobnej skali wzrosty miały miejsce pod koniec 2005 i w 2006 roku trwała hossa małych i średnich spółek. MiSie były bohaterem wielu materiałów medialnych. Zarówno bezpośrednio, jako spółki, ale również poprzez specjalnie tworzone fundusze. Biopaliwa, spółki deweloperskie były tym, co rozgrzewało nadzieje na ponadprzeciętne zyski.
Nie ma wątpliwości, iż w ostatnim tygodniu uwaga rynków była skoncentrowana na wynikach – i prognozach – spółki Nvidia. Zaskoczenie wynikami i prognozami było tak duże, iż Nvidia stała się trzecią, największą spółką świata, a kapitalizacja przekroczyła 2 biliony dolarów.
Na naszym twitterze tradycyjnie wybuchła dyskusja jak tylko pojawiła się kwestia uśredniania pozycji (tym razem w wykonaniu „Big Shorta”, czyli M. Burry’ego).
Wczoraj pisałem o analizie, w której Jack Shannon z Morningstar zbadał trafność decyzji inwestycyjnych amerykańskich zarządzających funduszami akcyjnymi. Okazało się, że tylko 10% z nich ma wskaźnik trafności wyższy niż 50%.
Kwestia preferowanego odsetka trafności decyzji inwestycyjnych regularnie powraca w dyskusjach o analitykach, medialnych ekspertach a przede wszystkim strategiach inwestycyjnych.