Najnowsze wpisy

Can’t Stop

W jednym z dawnych wpisów wspominałem o grze planszowej Can’t Stop (Gra się na giełdzie i na planszach). Gra powstała w 1980 roku, jej twórcą był autor innych świetnych planszówek, Sid Sackson. Zasady gry są banalne.  Plansza symbolizuje tory, po których wspinają się alpiniści (w pierwszej wersji były to tylko puste pola). Torów jest jedenaście o różnych długościach, odpowiadających wynikom rzutu dwiema klasycznymi kostkami do gry – od 2 do 12 etapów. Tor jest tym dłuższy, im wynik rzutu dwiema kośćmi jest bardziej prawdopodobny. Każdy gracz w swojej kolejce rzuca czterema kostkami i tworzy według własnego uznania dwie pary.

Czytaj dalej >

Panic switch: ON

Ostatnie dni na rynkach przyniosły ciekawe przesunięcie nastrojów. W ledwie dwa tygodnie gracze przeszli z modelu poszerzania hossy na spółki wrażliwe na dobrą kondycję gospodarki – czyli Wielkiej Rotacji – na model recesyjny, w którym Fed spóźni się z obniżkami ceny kredytu. Jak zawsze w przypadku paniki rynkowej oczy wszystkich zwróciły się w stronę potencjalnej interwencji Fed w celu ratowania rynków. Problem w tym, że dziś nie ma większych powodów do takiej interwencji.

Czytaj dalej >

Trole z Wall Street

W 2011 r. najpopularniejsze forum o inwestowaniu na Reddicie miało 13 tys. członków. Dzisiaj ma 16 mln uczestników. To pasjonaci krótkoterminowych spekulacyjnych zakładów. Kulisy powstania i rozwoju ich społeczności opisuje Nathaniel Popper w wydanej ostatnio w USA książce „The Trolls of Wall Street: How the Outcasts and Insurgents Are Hacking the Markets”.

Czytaj dalej >

Młodzi ludzie mogą więcej

Dwa miesiące temu pisałem o nieuniknioności ryzyka: w życiu osobistym, zawodowym i finansowym. Nieuniknioność polega na tym, że osoby za wszelką cenę minimalizujące wszelkie ryzyka narażają się na ryzyko, że ich ostrożna postawa sprawi, że nie osiągną tego, co chciałyby osiągnąć i co mogłyby osiągnąć, biorąc pod uwagę ich umiejętności i zaangażowanie. Wskazałem wtedy, że traktowanie otrzymywanych od życia szans jak kupony na loterię jest rozsądną postawą. Nawet jeśli szansa na spektakularny sukces jest niewielka, ale „kupon” kosztuje relatywnie niewiele (ewentualna strata ma ograniczony charakter), wzięcie tej szansy ma sens, nawet jeśli przyjmuje się ryzyko niepowodzenia.

Czytaj dalej >

Show Me The Money

Nie ma chyba dziś modniejszej idei na rynku – a dokładniej w komentarzach na temat rynku – niż Wielka Rotacja. Standardowe ujęcie mówi, że pieniądze uciekają z sektora technologicznego w stronę reszty rynku, a zwłaszcza spółek wrażliwych na politykę Fed i stąd np. mocny wzrost indeksów złożonych z akcji spółek o małej kapitalizacji. Może warto jednak zadać pytanie, czy nie obserwujemy właśnie mechanizmu pierwszych rozczarowań inwestorów na polu generatywnej AI, która jakoś nie chce zmaterializować się zarabianiem pieniędzy?

Czytaj dalej >

Założysz się?

Minęły blisko dwa tygodnie, od sesji na której indeksy na GPW niespodziewanie zanurkowały (A co tu się wydarzyło). Okazaliśmy się wówczas awangardą zachodnich rynków, które dopiero dzień później doświadczyły podobnego tąpnięcia. W tej chwili jesteśmy znów nieco niżej, zaś sam układ wykresu indeksu WIG wygląda niepokojąco, choć daje również pewną nadzieję.

W klasycznej terminologii analityce wykresów, w tej sytuacji mogliby napisać „rynek doszedł do wsparcia i jeśli go przebije to mamy szansę dalszych spadków, a jeśli się od niego odbije to mamy szansę na wzrosty”. Jak mawiają krytycy analizy technicznej „czyli nic nie wiesz”.

Czytaj dalej >