Najnowsze wpisy

Nowy-stary problem z danymi w USA

Opublikowane 1 sierpnia dane z rynku pracy w USA stale kładą się długim cieniem na rynkach. W przypadku indeksu S&P500 ostatnim dniem kreślenia ATH był 31 lipca. W efekcie, od otwarcia miesiąca i spotkania z danymi indeks porusza się poniżej wyrysowanego rekordu. Ciekawostką układu sił jest fakt, iż zaskakujące rewizje danych naprawdę nie były tak bardzo zaskakujące.

Czytaj dalej >

No i cóż, że ze Szwecji

Ubiegły tydzień w mediach finansowych, poza osiągnięciem przez WIG20 poziomu 3000 punktów, to oczywiście ogłoszenie projektu przez Ministra Finansów Andrzeja Domańskiego – OKI – Osobistych Kont Inwestycyjnych. Oczekiwane przez środowiska inwestorów od lat zwolnienie z podatku od dochodów kapitałowych przerodziło się w zupełnie nową ideę. Mam wrażenie, że przyświeca jej jedna myśl „jak tu nie zrezygnować z przychodów z podatku Belki dla państwa”, które w 2024 roku wyniosły 10,6 miliardów złotych, czyli jedną szóstą tego dochodów z podatku CIT.

Czytaj dalej >

Złoto i taksówki

Kiedy na rynek usług taksówkarskich w USA wszedł Uber, cena licencji taksówkarskiej w Nowym Jorku spadła o 85 proc., z 1 mln USD do ok. 150 tys. USD. Innowacja technologiczna potrafi radykalnie zmniejszyć dochody tych, którzy z ograniczonej podaży dobra lub usługi korzystają. Dlatego warto zwrócić uwagę na start-up z San Francisco Marathon Fusion. Dziennik „Financial Times” podał, że jego przedstawiciele znaleźli ekonomicznie opłacalną metodę produkcji złota.

Czytaj dalej >

Biznes inny niż się wydaje

Technicznie rzecz biorąc, nie działamy w branży spożywczej. Działamy w branży nieruchomości. Jedynym powodem, dla którego sprzedajemy piętnastocentowe hamburgery, jest to, że generują one największe przychody, z których nasi najemcy mogą płacić nam czynsz.

Te słowa wypowiedział Harry J. Sonneborn, prezes McDonald’s Corporation w latach 1955-1967. W gruncie rzeczy takich biznesów jest dużo więcej. Alphabet (Google) uważany za spółkę technologiczną, zdecydowaną większość przychodów uzyskuje z reklam. Można więc powiedzieć, że technologia pozwala, by reklamodawcy na Youtube płacili spółce. O tym, na czym faktycznie zarabia Wielka Czwórka, czyli Apple, Amazon, Facebook i Alphabet dość ciekawie pisze Scott Galloway, w książce o takim właśnie tytule (recenzja na speculatio.pl). To nie są jednak jedyne firmy, które kojarzymy z jakimś sektorem biznesu, choć w gruncie rzeczy powinny być zaliczone do zupełnie innego. Johnson & Johnson to nie kosmetyki i chemia domowa, tylko urządzenia medyczne, roboty medyczne i sprzęt do zabiegów. Costco – jeden z największych sprzedawców detalicznych na świecie, większość zysków (ponad 70%) pochodzi z opłat członkowskich. Co ciekawe, w strukturze przychodów opłaty subskrypcyjne stanowią niecałe 2 procent.

Czytaj dalej >