Czy ktoś widział hossę?
Cóż to jest pięć procent wzrostu indeksu? Tyle zyskał WIG od początku sierpnia. W zasadzie błahostka. Patrząc na stopy zwrotu tego najszerszego z indeksów na GPW robią wrażenie. W tym roku zwyżka o 24 procent. Od dołka z 2016 ponad 50 procent. Od dołka z 2009 – po globalnym krachu rozpoczętym dwa lata wcześniej – 215 procent.
Zaledwie pięć procent brakuje do szczytu z 2007 roku, czyli momentu gdy świat zakończył hossę i pogrążył się w krachu bankowym. Minęło dziesięć lat. Upadające banki, bankrutujące fundusze, Grecja i Włochy na krawędzi, rozpad Unii Europejskiej, rozpad świata jaki znamy, drukowanie pieniędzy, kolejne miliardy pompowane w system.