Najnowsze wpisy

Pole Cudów 2.0

W ubiegłym tygodniu miałem przyjemność uczestniczyć w konferencji Scamming Out! organizowanej przez bankier.pl oraz Puls Biznesu, a dotyczącej oszustw, manipulacji i dezinformacji, oraz tego, jak się przed nimi bronić. Ostatnim elementem konferencji była rozmowa poprowadzona przez redaktora naczelnego bankier.pl, Andrzeja Steca, w której miałem przyjemność wziąć udział wraz z Piotrem Kuczyńskim (Xelion). Zapis konferencji prawdopodobnie będzie dostępny wkrótce w sieci, chciałbym jednak podzielić się kilkoma refleksjami.

Czytaj dalej >

Nieefektywny rynek: okazja czy pułapka?

Jeden z moich ulubionych inwestorów – Cliff Asness – był gościem jednego z moich ulubionych podcastów finansowych, Odd Lots, a rozmowa dotyczyła tego, czy rynki finansowe stały się „głupsze” w ostatniej dekadzie.

„Głupsze” znaczy w tym kontekście mniej efektywne, ale z naciskiem na fakt, że mniejsza efektywność może wynikać z głupoty dużych grup inwestorów.

Czytaj dalej >

Przeżyłem już trzy bessy

Działam na rynku już od trzech dekad. Chodzi mi o rynek akcji. W tym czasie doświadczyłem trzech rynków niedźwiedzia. Pierwszy rozpoczął się w 1994 roku i trwał rok. Powrót do poziomów, z którego zaczęły się spadki zajął wówczas indeksowi WIG niemal trzy lata. W zasadzie trwałe pokonanie poziomów z 1994 roku zajęło od dołka pięć lat, ale w międzyczasie nastąpiła druga bessa.  Ta, która zakończyła bańkę internetową. Trwała półtora roku. Trzy lata od dołka zajęło odbudowywanie rynku i pokonanie maksimum z 2000 roku. Trzecia to bessa, która zaczęła się w 2007 roku, po spektakularnych wzrostach, a którą wywołał krach na amerykańskim rynku nieruchomości.  Ponownie spadki trwały półtora roku. Na pokonanie szczytów z 2007 roku czekaliśmy szesnaście lat.

Czytaj dalej >

Wykres dnia: czy kolejna długa bessa złamie strategię buy-the-dip?

Każdą bessę na rynku akcji można opisać wskaźnikiem bólu. Wskaźnik jest połączeniem dwóch wartości – głębokości obsunięcia oraz długości jego trwania.

Idea wskaźnika bólu rynków niedźwiedzia opiera się na przekonaniu, że inwestora stresuje nie tylko fakt, że wartość jego portfela znalazła się głęboko poniżej szczytów, ale także to, że długo nie notuje nowego historycznego maksimum. Obydwa czynniki mogą zdecydować, że inwestor podejmie decyzję o kapitulacji.

Czytaj dalej >