Unikamy politykowania na blogach. Politykowania czyli toczenia sporów piany, w tak charakterystyczny sposób dla tego co dzieje się w mediach, blogosferze, mediach społecznościowych. Co nie znaczy, że nie mamy świadomości (i własnych poglądów) na temat wpływu polityki na rynki finansowe. Rynki, które nie lubią niepewności, a jednym z tradycyjnie pojmowanych ryzyk jest właśnie ryzyko polityczne niestabilnych krajów.
Dyskusja, jaka rozgorzała przy niedawnym moim wpisie dotknęła polityki i zahaczyła o kwestię, czy to co się w tej chwili dzieje w Polsce, jak również na świecie to nowa jakość, czy też nie.
Lubię przeglądać stare gazety. Dzięki cyfrowym bibliotekom jest to wyjątkowo proste. Lubię czytać książki o historii giełd, z których wynika, że niewiele na rynkach się zmieniło. Tak jak ludzie dziś boją się High Frequency Trading, tak kiedyś bano się telegrafu (Napoleon zakazał wykorzystywania go do przesyłania informacji giełdowych).
Przygotowując tekst o czymś zupełnie innym, zacząłem zagłębiać się w dzienniki łódzkie z przełomu lat 20 i 30 ubiegłego wieku. Traf chciał, że trafiłem na czerwcowe wydania sprzed dziewięćdziesięciu lat. Właśnie mamy 90 rocznicę tych wydań.
Oto jak brzmiały nagłówki tekstów.
„Kryzys finansowy we Francji”
„Kontrola finansowa na Węgrzech”
„Kraj nasz jest pełen szpiegów”
„Polaków na obczyźnie jest 6 i pół miliona”
„Jeszcze żubry nie wyginęły”
„Przewrót był tylko nie ma poprawy”
„Oddawajcie dzieci do szkół zawodowych”
„Kasa chorych chce głodzić lekarzy”
„Poprzeć dobre poczynania. Aby mniej było niesprawiedliwości w kraju”
„Gen. broni St. Szeptycki nie podał ręki byłemu premjerowi”
„Kto chce mieć radjo musi złożyć meldunek oraz płacić abonament”
Wystarczy zmienić nieco język, technologię oraz nazwiska i całość czyta się, jak aktualne doniesienia.
Na koniec smaczki związane z oceną zamachu majowego z tamtejszej perspektywy. Miesiąc po jego dokonaniu.
Źródło: Rozwój, 10, 11, czerwca 1926
http://bc.wimbp.lodz.pl/dlibra/publication/13798?tab=1
8 Komentarzy
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
Kohelet 🙂
Tam w jednym wycinku jest takie zdanie, które należałoby się od pana Majstra każdemu JAsiowi wężykiem do kajetu:
"Być może rozbiór Polski byłby nigdy niemożliwy , gdyby nie był taki łatwy"
Ja bym się nie wahał "być może" zastąpić "z całą pewnością".
Ale my się karmimy jacy to ci sąsiedzi straszni co jednocześnie udziela nam rozgrzeszenia i lenistwo sie panoszy. Są jacy są nikt nie ma lekko.
JAk widzą słabośc to albo rządzą poprzez "agenture wpływu" dziś medialną rozgrywając świetnie jednych mądrali przeciw drugim, albo rozbierają kraj ubiegając innego sąsiada by się zanadto nie wzmocnił.Tu demokracji nie ma i nie będzie.
W każdym bądź razie dzisiaj zdaje się możemy obserwować powtórke z rozrywki niestety.
O, jakie smaczne wycinki gazetowe (tak na marginesie – zupełnie inna jakość polszczyzny niż obecnie).
Mamy więc śmiało zarysowaną analogię: Polska 2016 jak Polska krótko po przewrocie majowym 1926. Zabawne 🙂 Przyjrzyjmy się dwóm rzeczom:
1. Uwarunkowania zewnętrzne.
'26 – Niemcy usilnie starają się zrzucić gorset wersalski, Rosja buduje swoją agresywną tyranię. Jesteśmy otoczeni przez państwa bardzo groźne i przyszły konflikt jest realny. Dzięki słusznie mitycznej "Dwójce"(Oddział II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego) Polska ma tego świadomość.
04.'26 – Rapallo. zagrożenie zaczyna się materializować.
'16 – jesteśmy częścią struktur europejskich, z którymi wszczynamy konflikt, obniżając swój poziom bezpieczeństwa. Nadwerężamy także relacje z jedynym realnie mogącym nam pomóc sojusznikiem ("dżuma a cholera").
2. Uwarunkowania wewnętrzne.
'26 – Polska dosłownie wstaje z ruin po IWŚ, odparciu nawały bolszewickiej i odchorowaniu destrukcyjnej inflacji. Budujemy od podstaw, w czym konsolidacja władzy miała pomóc (dyskusyjne, czy pomogła, ale był to jakiś argument). Sanacja też nie opierała swoich rządów na masowym rozdawnictwie socjalnym. Modernizacja kraju, jaką przeprowadzili, jest faktem.
'16 – sytuacja, jaka jest, każdy widzi. "Są w Ojczyźnie rachunki krzywd" oczywiście, ale narracja "Polska w ruinie" to absurd.
Tak bardzo zgrubnie – nie da się znaleźć uzasadnienia dla przewrotu majowego '16 w rzeczywistości nas otaczającej. Nie ma potrzeby ograniczania demokracji obecnie (ani z powodów politycznych, ani gospodarczych).
Da się natomiast znaleźć rationale w psychice jednego człowieka – o podłym wzroście, a gigantycznym ego – i myślę, że byłby wdzięczy za tą analogię (bo pieści ją w myślach, może nawet chce jak jego brat spocząć w przedsionku u Marszałka).
Tak więc ulubiony na tych łamach motyw "wszystko już było" jest nieprecyzyjny. Może się historia jakoś koślawo rymuje, ale z pewnością nie powtarza.
PS. Przewidujesz Berezę Kartuską?
PS2. Samo szukanie analogii między postaciami Józefa Piłsudskiego i Jarosława Kaczyńskiego jest dla Marszałka ciężko obraźliwe. Jestem z endeckiej rodziny, a jednak zaprotestuję 😉
"Mamy więc śmiało zarysowaną analogię: Polska 2016 jak Polska krótko po przewrocie majowym 1926."
Nie. A przynajmniej ja takiej analogii nie robię.
Szukałem czegoś zupełnie innego.
Niczego nie przewiduję. Pokazuję co w Polsce robiono (stale) i jak byliśmy postrzegani przez Zachód.
Podejrzewam, że gdybym trafił na inny rocznik gazet, trafiłbym podobny zestaw, również pasujący do okoliczności.
"A przynajmniej ja takiej analogii nie robię.(…)Pokazuję co w Polsce robiono (stale) i jak byliśmy postrzegani przez Zachód"
Ejże, no żartujesz. Pokazujesz, "co w Polsce robiono stale" akurat na precyzyjnie dobranych cytatach z 1926? Dlaczego nie na Trybunie Ludu i przemówieniach Gomółki? 🙂
No więc powtórzę po raz kolejny – przypadek.
Do zupełnie innego tekstu szukałem Dziennika Łódzkiego z 1929 (nie mając pojęcia, czy w ogole istniał). Okazało się, że niestety nie ma wydań z kilku lat z tego okresu. Więc szukam innych łódzkich dzienników, znalazłem Rozwój. Gdy znalazłem interesujące mnie numery, sięgnąlem po to (czasem tak robie), zobaczmy co pisano w czerwcu kilkadziesiąt lat temu. Może jakiś zgrabny cytat, reklama, ciekawostka. No i wpadam na to. I dokladnie tak jak pit65 zwracam uwagę na to zdanie z Evening Post.
Piłsudski, to tylko zbieżność. Nic ponadto.
Zbyt duże znaczenie zdajesz się przypisywać postaciom. Mnie interesują procesy, myślenie, interpretacja.
ps. Mam świadomość, że ludzie hołdują swoim mitom i czasem się obrażają ale
"Samo szukanie analogii między postaciami Józefa Piłsudskiego i Jarosława Kaczyńskiego jest dla Marszałka ciężko obraźliwe. "
Nie mam pewności, czy marszałek ma zdolność do obrażania się. To raz. A dwa – a co jeśli w zaciszu swojego gabinetu JK marzy by być jak Piłsudski? Odmówisz mu takich pragnień? (to tylko fantazja, rzecz błaha, nie ma sensu jej ciągnąć)
To akurat nie jest błahostka, więc dwa zdania. Jeśli marzenia JK zrealizują się w postaci kupna Kasztanki, to na zdrowie. Jeśli jednak przy tym zdemoluje państwo (a paskudnym zbiegiem okoliczności może to zrobić i już robi) to nie ja, a naród odmówi mu takich pragnień.
Ziomal jesteś to zwracasz uwagę na podobne akapity 😉
podbijam (; Polska Zachodnia, 31 grudnia 1927r..
"Sprawa walki z lichwą mieszkaniową"
"Podwyżka płac górników|"
"Nowy projekt ustawy prasowej"
"Słabe banki w przededniu likwidacj"