Od edukacji do zarabiania, część 3

Poniżej druga część małego kompendium wyjaśniającego powody ponoszenia przez inwestorów strat, przed wszystkim na rynku forex.

Pierwsza część dostępna w ->poprzednim wpisie

Najważniejsze powody generowania strat przez inwestorów forexowych (część 2)

 

4. Użycie hazardowych strategii zarządzania ryzykiem

Użycie określenia „hazardowe” tylko po części zdradza pochodzenie, w większej mierze oznacza to, że do zarządzania ryzkiem używane są metody znacząco go podnoszące zamiast niwelować, zastępując tym samym stop-lossy.

Szczególnie popularne na forexie jest uśrednianie pozycji, czyli powiększanie jej, czasem wielokrotne, w miarę pogłębiania się straty. Z tego co obserwuję mają z tym problem nawet doświadczeni traderzy, którzy wierzą w szczęśliwy los, czyli że nie pojawi się trend przeciwny na tyle długi, by zdetonować uśrednioną pozycję. Ponieważ jednak takie długie trendy się zdarzają, to wystarczy po 1000 zyskownych transakcjach wejść raz na taką minę, by eksplodował rachunek lewarowany. Uśrednianie na rynku akcji ma nieco więcej racjonalnych atutów i nie działa z taką siłą, a straty są przechowywane na papierze jedynie.

Drugą strategią jest martyngał, czyli otwieranie dużo większej kolejnej pozycji po stratnej transakcji. Jeśli pojawi się ciąg stratnych transakcji, rachunek również może ulec degradacji.

Trzecie strategia to hedge, czyli otwieranie pozycji przeciwnej by przeżyć czas zanurzenia w stracie pozycji głównej. Jednak zdjęcie zabezpieczenia w złym momencie również kończy się nierzadko zerowaniem.

W poradnikach zbyt często pojawia się zachęta do tworzenia tego rodzaju strategii zastępczych. O ile jednak mają one rację bytu do jakiegoś stopnia na ryku akcji, na forexie to broń masowej zagłady. Chyba, że nakłada się na nie zdyscyplinowane limity i posiada się doświadczenie, ale i to nie gwarantuje zawsze sukcesu.

5. Brak wiedzy

Ten punkt nie wymaga większego komentarza. Spotkałem traderów forexowych, którzy nie mieli pojęcia o sprawach najprostszych, typu osiąganie przewagi, nie mówiąc już o sprawach, które opisuję w tym wątku, a które jak widać stanowią fundament unikania ryzyka ruiny.

To zarazem powód, który w największym stopniu wskazuje na sięgnięcie po edukację.

6. Błędy

Kolejna rzecz dość oczywista. Jednak to jest grupa, która składa się z kilku podkategorii koniecznych do uwzględnienia w tym kompendium powodów strat:

   a/ błędy niewymuszone

Wynikają z braku precyzji działania, pomyłki, losowości, nie mają charakteru zamierzonego. Źle wbita cyfra w zleceniu, pomyłka w jakimś obliczeniu, niezadbanie o rezerwowe łącze gdy padnie internet. Łatwe do identyfikacji i poprawy.

Nie potrzeba żadnej specjalnej literatury poradnikowej by rozwiązać ten problem.

   b/ błędy wymuszone

Wiemy o nich doskonale, ale z powodów najczęściej emocjonalnych popełniamy je regularnie, z premedytacją, albo jesteśmy zbyt słabej natury psychicznej, by sobie z nimi poradzić. Należą do tej grupy przede wszystkim takie uchybienia jak np. łamanie dyscypliny, forsowanie transakcji, nadmierna pewność siebie, gra pod wpływem impulsów a nie strategii itd. Ich katalog jest wyjątkowo długi i nadaje się na osobny, bardzo długi tekst.

Akurat w tym punkcie edukacja jest niezwykle ważna. Jest z nią jednak pewien problem: o ile znajdziemy pod dostatkiem opisów tych błędów w literaturze, o tyle nie znajdziemy już naprawdę dobrych porad jak sobie z tym radzić. A to dlatego, że w tym celu trzeba przeskoczyć do innej zupełnie działki: psychologii, psychoterapii, coachingu.

   b/ błędy niewiedzy

Z samej nazwy wynika kontekst – popełniamy błędy, o których nie mamy pojęcia. Do nich zaliczyć można choćby cały katalog błędów poznawczych ujętych w tzw. finansach behawioralnych. Typu: błąd pewności wstecznej, błąd potwierdzenia, efekt wagonika. Skoro ich nie znamy, nie potrafimy ich naprawić, ani wyciągnąć właściwych wniosków.

W tej mierze literatura edukacyjna to absolutna konieczność.

7. Psychologiczne niedopasowanie

Większość inwestorów myśląc o psychologii inwestowania ma zwykle na myśli niszczące emocje, które potrafią swoją siłą położyć w realizacji nawet solidne strategie inwestycyjne i skłonić do kompletnie nieracjonalnych działań. Potrafimy je identyfikować po fakcie, gdy rachunek jest wyzerowany, np. z powodu tzw. tiltu, problemem staje się jednak radzenie sobie z nimi w czasie rzeczywistym.

Trzeba jednak sobie uzmysłowić, że to nie emocje mają bezpośredni wpływ na powstawanie strat w tradingu. Ich wpływ trzeba jednak docenić przez pryzmat ich pierwotnego działania destrukcyjnego, bowiem to głównie z ich przyczyn pojawiają się właśnie błędy wymienione w poprzednim punkcie.

Psychologia to jednak nie same emocje, istnieje bowiem jeszcze cały katalog innych powiązań typowo osobniczych w jej obrębie, które wpływają na wyniki inwestowania. Można by wymienić choćby skłonności do uzależnień (np. hazardu), które sabotują nasze działania, niedopasowanie mentalne do przyjętej strategii czy stylu inwestowania, albo życiowo nabyta nieporadność w rozwiązywaniu problemów, odporności, skłonności do ryzyka itd.

O konieczności kontaktu z edukacyjną literaturą nawet nie trzeba tu wspominać. Problemem jest to, że jest ona często dość marna w swym praktycznym podejściu do radzenia sobie z tymi problemami.

***

Gdy zestawienie tych powodów odniesiemy w takim razie do edukacji, wnioski zasadnicze wypływają dwa:

(1) Straty w dużej mierze powodowane są przez działania inwestorów stojące wbrew temu, co podpowiadają poradniki, ale za to w silnej symbiozie do tego, co robią inni inwestorzy.

(2) Większa część wiedzy jest do zdobycia tylko dzięki materiałom edukacyjnym. Odkrywanie samodzielnie koła po raz kolejny wydłuża czas nauki i prowadzi do szeregu błędów.

—kat—

1 Komentarz

  1. Ryszard

    Zdobycie biegłości w jakiejkolwiek dziedzinie życia związane jest z opanowaniem przynajmniej podstaw teoretycznych, prawidłowo opisujących dane zagadnienie, a następnie zdobycie praktycznych umiejętności. Na rynkach finansowych mamy sytuację, ze nie dysponujemy jeszcze podstawami teoretycznymi, które dobrze opisywałyby zjawisko spekulacji i w związku z tym tak naprawdę nie wiemy jakie umiejętności są potrzebne do skutecznej spekulacji, więc nie ma ich jak nauczać i jak się ich uczyć.
    Obecna „wiedza” o spekulacji jest nic nie warta, a widać to najlepiej po tym, że każdy z osobna musi sam odrywać reguły według jakich toczy się ta gra. Dotychczasowa „wiedza” nie tylko nie pomaga, ale też ukierunkowuje poszukiwania w ślepe uliczki, z których niewielu wychodzi.

    „Hodowanie strat, czyli brak spójnego systemu zarządzania ryzykiem” z poprzedniego wpisu.

    Wszyscy skupiają się na tych stratach, których nie potrafimy ograniczyć, ale nikt zdaje się nie zauważać tych sytuacji, gdzie mając tracące pozycje zamykamy je w panice, aby się nie powiększyły. Innymi słowy jest tak, że niektóre straty ucinamy dosyć szybko, a inne nie. Dlaczego? Na pewno nie dlatego, jak twierdzi Kahneman, że mamy awersje do strat i dlatego nie zamykamy tracących pozycji, ani dlatego, że gracze forexowi znają powiedzenie Buffetta.
    To, że niektóre tracące pozycje zamykamy szybko a inne przetrzymujemy jest spowodowane tym jak nasz nieświadomie działający mechanizm decyzyjny ocenia konkretną sytuację. Raz ocenia, że rynek będzie szedł dalej przeciwko nam, więc zamykamy taką pozycję, a innym razem, że powinien pójść w naszym kierunku więc ją trzymamy. Błędy w ocenie tego co zrobi rynek powodują, że zamykamy pozycje, które powinniśmy trzymać i trzymamy te, które powinniśmy zamknąć.
    Błędy

    Najistotniejsze błędy jakie popełniamy w spekulacji biorą się stąd, że nie rozumiemy w jaki sposób podejmujemy decyzje. Raz zamykamy nasze pozycje za szybko innym razem za późno, ale najgorsze jest to, że nie wiemy co mamy zrobić kolejnym razem, aby były dobre. Nie mamy jak uczyć się na swoich błędach, bo nie wiemy co nimi jest, widzimy tylko efekty błędów, ale nie same błędy. W związku z tym każdy jest zmuszony do działania w ciemno próbując jakoś zrozumieć docierające informacje zwrotne z zawartych transakcji. Ale te informacje zwrotne wydają się zupełnie chaotyczne i pozbawione jakichkolwiek schematów, ponieważ nie potrafimy znaleźć elementu, który by nam je uporządkował, dlatego nauka spekulacji trwa tak długo. Każdy wchodzi dokładnie w te same ślepe uliczki poświęcając lata na analizę techniczną oraz zdobywanie zupełnie nieprzydatnej w spekulacji wiedzy o rynkach. Po wielu latach, dziesiątkach przeczytanych książek, twoja wiedza będzie bardzo obszerna, ale dalej nie będziesz wiedział kiedy trzymać a kiedy zamykać swoje pozycje. A to jest najważniejsze w spekulacji.

    Musimy skierować naszą uwagę na to jak działa nasz nieświadomie działający mechanizm oceniający sytuację na rynku, aby zrozumieć naturę systemowych błędów jakie popełniamy w naszych decyzjach. To mam umożliwi podejmowanie bardziej świadomych decyzji, które wezmą pod uwagę schematy występujące w tych nieświadomie generowanych decyzjach. Schematy te ciągle się powtarzają, jak je odkryjemy to będziemy rozumieli informacje zwrotne, które ciągle do nas docierają, ale których na razie nie rozumiemy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.