Rozważamy na Blogach Bossy teoretyczne i praktyczne drogi do zbudowania przewagi inwestycyjnej między innymi przez bardziej efektywne gromadzenie, selekcjonowanie i analizowanie informacji.
Największą wartość w takich rozważaniach mają konkretne przykłady z rynku. Na Blogach Bossy pokazaliśmy kilka takich sytuacji: na przykład związanych ze spółkami Gorenje i AAT Holding. Przykłady dotyczyły spółek z segmentu małych i średnich firm, o niskiej płynności. Na pewno nie zrobiły więc wrażenia na inwestorach dysponujących sporymi portfelami inwestycyjnymi. Świetnie jednak pokazały rynkową sytuację, w której inwestorzy albo błędnie interpretują napływające dane albo bardzo powoli reagują na strumień informacji.
Dziś pokażę bardzo świeży przykład takiej sytuacji z warszawskiej giełdy. Dotyczy niewielkiej spółki o kapitalizacji około 100 mln i niewielkiej płynności. W piątek opublikowano informację o zamiarze nabycia akcji spółki Netmedia w drodze przymusowego wykopu. Cena wykupu wynosi 12,5 zł za akcję.
Trzy tygodnie wcześniej opublikowano komunikat o zawarciu porozumienia dotyczącego wspólnego nabywania akcji Netmedia w ramach przymusowego wykupu. Przymusowy wykup miał zostać przeprowadzony do 15 kwietnia. W komunikacie znalazło się zdanie, które najwyraźniej przestraszyło część akcjonariuszy spółki: cena za jedną akcję będzie najniższą możliwą ceną w danych okolicznościach i zostanie ustalona na koniec dnia przypadającego przed dniem publikacji ogłoszenia zgodnie z powszechnie obowiązującymi przepisami prawa, z zastrzeżeniem, że cena nie będzie niższa niż cena minimalna określona zgodnie z art. 79 Ustawy.
Przed publikacją komunikatu kurs spółki znajdował się blisko historycznych maksimów i wynosił 13.4 zł. Na pierwszej sesji, na której zawierano transakcje, po opublikowaniu komunikatu kurs spółki spadł o 15% do 11,4 zł. Dzienne minimum wyniosło 11 zł. Wykres dnia pokazuje zachowanie kursu Netmedii w ostatnich kilku miesiącach i reakcję inwestorów na informację o planowanym przymusowym wykupie:
Była to bardzo gwałtowna reakcja akcjonariuszy. Moim zdaniem była wynikiem błędnej interpretacji dostępnych informacji. Wynikało z nich bowiem, że minimalna cena określona z art. 79 o ofercie (…) wyniesie 12,5 zł. Taką cenę płaciła za akcję Netmedii spółka AdRock Ventures Limited w transakcjach z 20 lutego. Inwestorzy wiedzieli o tej transakcji. AdRock Ventures Limited wchodził w skład porozumienia. Trzeci warunek ceny minimalnej z art. 79 mówi o najwyższej cenie jaką żądający sprzedaży (…) płacili za akcje spółki w okresie 12 miesięcy przed ogłoszeniem przymusowego wykupu.
Moim zdaniem inwestorzy na GPW albo przestraszyli się sformułowania „najniższą możliwą ceną w danych okolicznościach” albo skupili swoją uwagę na średnich arytmetycznych z 3 i 6 miesięcy, który były na poziomach niższych niż 12,5 zł. Efekt był taki, że akcjami Netmedii handlowano na poziomie o 10% niższym niż cena minimalna przymusowego wykupu, który miał być przeprowadzony w okresie najbliższego miesiąca.
Jak wspomniałem Netmedia jest spółką o niewielkie płynności. Wnikliwie czytający informacje inwestor mógł otworzyć pozycję o wielkości najwyższej kilkadziesięciu tysięcy złotych. Potencjał tej sytuacji był więc ograniczony i być może wykluczał zainteresowanie nawet bardziej majętnych inwestorów indywidualnych.
Tym niemniej, jest to świetny przykład sytuacji na rynku, w którym emocjonalna reakcja inwestorów albo błędna interpretacja strumienia informacji przez inwestorów tworzy pewnego rodzaju nieefektywność, którą można wykorzystać.

Klauzula informacyjna