Wyobraźmy sobie przedsiębiorstwo borykające się z kłopotami. Zarząd podejmuje różnego rodzaju działania naprawcze, jednak skala problemów, okoliczności zewnętrzne i w końcu sam czas trwania pewnych procesów powoduje, że efektów jeszcze nie widać.
Przychodzi roczne podsumowanie i… decyzją Walnego Zgromadzenia cały zarząd jest usuwany za nieudolność. W trakcie kolejnych 2-3 miesięcy okazuje się, że spółka z zadyszki zaczyna wchodzić znów na krzywą wzrostu. Aplauz dla nowego zarządu? W mediach prawdopodobnie tak.
Inna sytuacja. Zarządzający funduszem akcji dość agresywnie podeszli do przebudowy portfela. Bessa jeszcze trwała, gdy oni zaczęli zdecydowanie przeważać liczbę spółek. W rezultacie ich wyniki były gorsze od średniej. Zarządowi funduszu wyjątkowo się nie spodobały ostatnie miejsce w rankingach rocznych i rozstali się ze swoimi pracownikami. Hossa nadeszła znienacka na początku roku. Nowi zarządzający nawet nie zdążyli złożyć zleceń, a już w pierwszym miesiącu fundusz wysunął się na czoło rankingów. Czołówki gazet informują „nowi zarządzający liderami”.
Takich sytuacji można mnożyć dziesiątki. Nie tylko na rynku, ale również w codziennym życiu. Brak zrozumienia dla procesów, przyczyn i skutków, oczekiwanie natychmiastowych rezultatów sprawia, że można całkowicie źle zinterpretować różnego rodzaju wydarzenia.
W maju 2005 roku pozwoliłem sobie zacytować (w nieistniejącym już portalu futures.pl) fragmenty wywiadu z ówczesnym premierem Kazimierzem Marcinkiewiczem.
Nie dodawałem żadnego komentarza, poza tytułem, który brzmiał „W krainie powszechnej szczęśliwości”
Poniżej zbiór tych wypowiedzi:
„Doprowadziliśmy do sytuacji niebywałej i niespodziewanej nawet przez pozytywnie nastawionych do nas ekspertów. Mamy wyższy niż wszyscy przewidywali – nawet niż ja sam przewidywałem, a byłem optymistą – wzrost gospodarczy”.
„Ale ten wzrost gospodarczy nie jest chyba wyłączną zasługą pańskiego rządu: A czyjego? Skąd to przekonanie? Wkażdym kraju rząd ma wpływ na to co sie dzieje w gospodarce, a w Polsce nie?”.
„Już od listopada ubiegłego roku podjęliśmy działania, które spowodowały wzrost gospodarczy. To my zwiększyliśmy chłonność środków z UE, doprowadziliśmy do zwiększenia wynagrodzeń już w ostatnim kwartale 2005, przez co nastąpiło zwiększenie konsumpcji. Pomagamy utrzymać na odpowiednim poziomie złotówkę. To wszystko powoduje, że wzrost gospodarczy przyspieszył”.
„Pokazaliśmy, że wiemy, co trzeba zrobić w gospodarce i dlatego inwestycji w Polsce przybywa”.
fragmenty wywiadu z premierem Kazimierzem Marcinkiewiczem.
„Dziennik”, Sobota, 06.05.2006
Fakt, że politycy będą przypisywać sobie odpowiedzialność za dobre zdarzenia, a za złe obciążać opozycję lub poprzedników nie jest zaskakujące. Rozsądny człowiek powinien mieć jednak świadomość, że pewne zjawiska są niezależne od działań rządów, zwłaszcza w krótkim terminie.
Dlatego porównania takie, jak dziś wykonała gazeta.pl w serwisie Next są absurdalne. Co prawda autor zastrzega, że takie porównania należy traktować z dystansem, mam jednak wrażenie, że większość czytelników zignoruje to. A reszta ranking odczyta w zależności od preferencji politycznych (albo jako „dowód” albo jako „manipulację”).
2 Komentarzy
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
To już chyba sezon ogórkowy i próba wypełnienia łamów. Absurdalność takich rankingów jest przecież oczywista i dla redaktorów Gazety.
Tylko zwolennicy dobrej zmiany traktują rzeczy w rodzaju WIG PiS z pełną powagą, jako dowód, że i giełda wstała z kolan.
"Dajcie mi 5 lat, a nie poznacie Niemiec". Adolf Hitler w 1933.
Dorota
oczywiście jak zawsze, masz racje:)u nas sezon ogórkowy trwa cały rok wystarczy wejsc np na twitter red Lisa: giełda leci na pysk wyparowało kilka mld pln:)dobra zmiana, giełda rośnie, tez zle ,bankster Morawiecki zarobił na akcjach swojego banku:)