Z pewnością lepiej być dużą giełdą niż małą. Duża liczba notowanych walorów i znacząca kapitalizacja należą do największych atutów każdej giełdy. Wiele podmiotów o zasięgu globalnym mierzy atrakcyjność rynku jego rozmiarem i płynnością, nieraz bardziej niż innymi przymiotami. Znane stwierdzenie, że „dobrze być pięknym i bogatym”, w przypadku giełdy można przekuć na „dobrze być dużym/dużą”

Być może nie wszyscy wiedzą, ale GPW znajduje się w elitarnym gronie 52 giełd skupionych w Światowej Federacji Giełd Papierów Wartościowych (World Federation of Stock Exchanges). Na stronie federacji można znaleźć wiele ciekawych i użytecznych informacji. Moją uwagę przykuła informacja o rozmiarach rynków w walucie międzynarodowej (co zapewnia porównywalność kapitalizacji), a jeszcze bardziej – dynamika zmian na przestrzeni ostatniego roku rynków i próba podziału rynków na porównywalne koszyki.

Liderzy i polne myszki

Na koniec września kapitalizacja GPW wynosiła w dolarach amerykańskich 183,5 mld dolarów. Gdzie nas to plasuje? Porównywalne pod względem kapitalizacji rynki to giełdy w Norwegii – 215,5 mld, Kolumbii – 209,3 mld i Izraelu – 206,9 mld. Kto jest największy? NYSE Euronext (USA) – 12.278 mld, potem długo długo nic…. i Nasdaq – 3.480 mld, London SE – 3.467 mld, giełda w Tokio – 3.309 mld. Tuż za nimi plasują się – Hong Kong, Szanghaj i NYSE Euronext (Europa). Kto pełni rolę „polnych myszek” w tym gronie? Najmniejszą giełdą w Federacji jest giełda na Bermudach (tak tak ,tam też się w to bawią :-)). Kapitalizacja tego rynku wynosiła na koniec września 1,6 mld dolarów. Inne maluchy to – Malta – 3,8 mld, Mauritius – 7,1 mld oraz Cypr – 8,1 miliarda dolarów.

Najbardziej dynamiczni i ofiary implozji.

Kto się rozwijał w ostatnim roku najszybciej – czyli najmocniej zwiększył kapitalizację – zarówno wskutek zmiany listy walorów, jak i zmian (wzrostów/ spadków) cen? Dynamika ta wyniosła w przypadku GPW 49,2% (zmiany te są również mierzone w dolarze amerykańskim, więc zawierają w sobie dodatkowy czynnik jakim jest zmienność kursów walut lokalnych względem dolara). Największy przyrost zanotowały: giełda w Kolombo na Sri Lance – 151%, chińskie Shenzen – 73%, Filipiny – 65%, japońska Osaka – 63%, giełda indonezyjska – 62%. Kogo „zassało” do środka? 🙂 Czerwoną latarnią jest giełda grecka w Atenach (z przyczyn wiadomych) – kapitalizacja mierzona w USD, spadła aż o 46,2%. Poważne spadki miały miejsce również na Cyprze (minus 30%), w słoweńskiej Lubljanie (minus 26%) i w Egipcie (minus 30%).

Czy ten tort może być jeszcze większy?

Do największych nam brakuje, ale liczy się kierunek. Jesteśmy bezsprzecznie największą giełdą w regionie. Jeśli dodamy do tego regularne miejsce w czołówce liczby przeprowadzanych IPO , Prezes GPW – Ludwik Sobolewski, ma całkowitą rację chwaląc się miejscem GPW na arenie międzynarodowej i wciąż dużymi możliwościami ekspansji. Wystarczy tylko wspomnieć, iż plan przychodów z prywatyzacji, jaki jest obecnie realizowany przez MSP zakłada osiągnięcie ponad 20 miliardów złotych (czyli co najmniej 7-8 miliardów dolarów). Do tego dochodzą spółki prywatne, które masowo wchodzą na GPW. Wzrost kapitalizacji w kolejnych latach wydaje się być nieuchronny. Oczywiste jest to, iż duży bywa w tym nieraz udział zmiany cen. Każda hossa powoduje dodatkowy „kop” dla wzrostu kapitalizacji (podobnie jak bessa powoduje kurczenie rynku)

Oni już tu są !

Wiele podmiotów często marudzi, że nasze akcje są drogie, ale jakoś indeksy pną się w gorę, albo ma zastrzeżenia do takich czy innych przymiotów samej gospodarki – ale na tle innych wyglądamy „bosko”. Skoro jednak wszyscy liczący się gracze zostali na przestrzeni ostatniego roku lub wcześniej zdalnymi członkami GPW i mają możliwość bezpośredniego zawierania transakcji, świadczy to najdobitniej o ich postrzeganiu naszego rynku i jego perspektyw – bo po co by się „pakowali na nasz rynek”, a nawet planowali otwieranie oddziałów?. Każdy widzi jaka jest ta nasza GPW i jak się zmieniła na przestrzeni lat. To potwierdza, że poza niewątpliwym dostrzeżeniem atutów naszej gospodarki, uwagę każdego brokera przykuwa też skokowa zmiana kapitalizacji i płynności na GPW. Ten Balzakowski kierunek powinien być zresztą utrzymany, ku chwale rozwoju naszego rynku!. Amator hippiki powie – „ależ to piękny i skoczny rumak ta nasza giełda”, amator pieknych aktorek może nawet westchnie „oh my Angelina” :-), a gospodynie domowe bedą szeptać „tylko Ludwik!” 🙂

Balzak to przewidział

Jedno jest pewne – Balzak lubił pulchne kobiety, a inwestorzy globalni lubią „pulchne” giełdy 🙂 …i na pewno potrafia powalczyć o ich względy. Im bardziej balzakowska będzie nasza GPW, tym więcej będzie korzyści dla jej obecnych i przyszłych akcjonariuszy.

6 Komentarzy

  1. exnergy

    Chyba zamiast Nasdax miało być Nasdaq?

    Skojarzyło mi się przy okazji dlaczego Pan lubi fale elliota. Po troszę humanista, ekonomista…

  2. Max Koluszky

    Z tym zachwytem nad liczbą debiutów to bym nie przesadzał. Często są to szemrane spółki, których akcje nigdy nie powinny trafić na giełdę.

  3. jtyszko

    @Max, jesli spolki spelniaja kryteria i informuja o wszystkim, o czym powinny to nie ma sie czego czepiac – jak sie cos inwestorowi nie podoba to danych akcji nie kupuje i tyle, poza tym – to spolki decyduja o wchodzieniu na gielde, jesli w innych krajach jest w tym problem, to znaczy ze albo rynek jest kiepski bo ciezko cos sprzedac w IPO, albo brak firm…. albo gielda nie potrafi zachecic do tego, my jestesmy po prostu lepsi od innych i wykorzystujemy mozliwosci jakie sa 🙂 zachwyt nie jest przesadzony, bo szanse sa rowne, inni tez moga, tylko jakos im to nie wychodzi

  4. Dominik Jadwisieńczak

    A może to był Rubens od tych pulchnych? Balzac gustował w takich mocniej po trzydziestce.

  5. jtyszko (Post autora)

    @dominik – Rubens tez, rzecz jasna, ale Balzak jest bardziej wspolczesny i chyba mial ciekawsze zycie, byl nawet serial o Mr. Blazaku, dosc ciekawy zreszta…

  6. gzalewski

    „albo rynek jest kiepski bo ciezko cos sprzedac w IPO, albo brak firm…. albo gielda nie potrafi zachecic do tego, my jestesmy po prostu lepsi od innych i wykorzystujemy mozliwosci jakie sa”

    Albo inne rynki maja juz za sobą odpowiednio duży wałek (vide casus AIM i firmy Langbar z naszym rodakiem)i juz nie pozwalaja na pewne rzeczy.
    Jednak bylbym ostrozny w zachwytach nad iloscia, ktora nie koniecznie przeklada sie na jakosc.
    Co nie znaczy, ze nie jest to pewien sukces

Skomentuj Dominik Jadwisieńczak Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Klauzula informacyjna

Administratorem Pani/Pana danych osobowych jest Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. („My” lub „DM BOŚ”) z siedzibą w Warszawie (ul. Marszałkowska 78/80, 00-517 Warszawa). Będziemy przetwarzać, Pani/Pana dane na potrzeby udzielenia odpowiedzi na Pani/Pana zapytanie, możliwości skorzystania z usługi oferowanej przez DM BOŚ, a także realizacji naszych prawnie uzasadnionych interesów, tj. rozpatrywania skarg oraz obrony przed roszczeniami. Ma Pani/Pan prawo dostępu do danych, żądania ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania i przenoszenia. W dowolnym momencie może Pani/Pan także wnieść sprzeciw, z przyczyn związanych z Pani/Pana szczególną sytuacją, wobec przetwarzania Pani/Pana danych dla realizacji prawnie uzasadnionych interesów DM BOŚ. Może się Pani/Pan z nami skontaktować wysyłając e-mail na adres: makler@bossa.pl lub list na adres: ul. Marszałkowska 78/80, 00-517 Warszawa, dzwoniąc na infolinię pod numer + 48 225043104 lub odwiedzając jedną z naszych placówek (lista dostępna pod http://bossa.pl/dmbos/oddzialy/). Może Pani/Pan skontaktować z Inspektorem Ochrony Danych m.in. korzystając z e-mail: iod@bossa.pl lub listownie na nasz adres. Więcej informacji o przetwarzaniu Pani/Pana danych, czasie przechowywania, prawach i sposobach kontaktu znajduje się w naszej Polityce Prywatności.