Dawno już nie pisałem o rynku New Connect, a właściwie o spółkach tam debiutujących i notowanych.  Jakoś wciąż nie doczekałem się polskiego PIxara, a strona spółki, która miała takie plany wygląda nadal równie żałośnie, jak 2 lata temu. I wciąż szuka ekspertów do pracy. Wizje pozostają wciąż wirtualne

Sportowego samochodu, który miał zakasować konkurencję w postaci Aston Marin, Lamborghini i innych wszystkich też jakoś nie widać. Mimo, że jego prezentacja miała odbyć się „wkrótce” już rok temu.

Spółek na New Connect jest już ponad setka. Ciekawe, czemu wśród niektórych graczy noszą urocze miano „warzywniaków”. Całkiem niedawno zastanawiałem się, czy warunkiem zwiększającym szanse notowań na tym rynku jest nazwa rozpoczynająca się od litery „V”, bo widoczna jest nadreprezentacja właśnie tego typu przedsiębiorstw. I dziś trafiłem na niesłychanie ciekawą notkę człowieka nie związanego z rynkiem, zajmującego się technologiami i właściwie ta notka wystarcza by nie drążyć dalej tematu. Dotyczy nowo wchodzącej na NC firmy – Infinity.

Bo jeśli rynkowy laik (być może się mylę, może Piotr Wrzosiński jest aktywnym inwestorem) zauważa następującą rzecz to znaczy, że niestety rola New Connect chyba nie taka miała być w zamierzeniu.

„Jedyne co wydaje się jasne, to skok na kasę przy IPO na NewConnect. Jeśli Tymochowiczowi uda się rozkręcić hype wśród nieświadomych inwestorów, to cena otwarcia znacznie przekroczy realną wartość udziału. Przypomnijmy, że Victoria zaczęła od kursu 0,55 PLN za nabycie akcji, dziś jej udziały są warte zaledwie 0,13 PLN mniej. Na emisji udało się zarobić ponad 3 miliony złotych. I to chyba jest prawdziwym planem Infinity. Pozostaje polecić PARP jako dodatkowe źródło kasy.”

Swoją drogą stronę WWW Infinity również można określić mianem żałosna. Zwłaszcza w kontekście bleblania marketingowego:

„Uważamy, że istniejące narzędzia informatyczne można wykorzystać nie tylko do rozrywki, czy codziennej pracy, ale do doskonalenia siebie, uczenia się zupełnie nowych umiejętności, w tym nawiązywania trwałych pozytywnych relacji z innymi ludźmi. Stworzyliśmy multispace „Solaris”, którego wielowymiarowość odzwierciedla wielowymiarowość każdego z nas. To pierwszy krok, do realizacji naszej idei: zhumanizowania Internetu.”

„Praktycznie od zera zaprojektowano i stworzono systemy informatyczne tworzące projekt „Solaris.” Przez dwa lata trwały prace nad stworzeniem specjalnych procedur bezpieczeństwa oraz wyznaczeniu lokalizacji dla newralgicznych części projektu. Wszystko po to, by „Solaris” rzeczywiście dawał gwarancje utrwalenia danych praktycznie na zawsze. Bowiem nie będą to zwykłe dane, ale wirtualne zapisy realnej świadomości użytkowników, którzy jako pierwsi ludzie wygrają z czasem.”

Gdyby ktoś przeoczył, jeszcze raz wyciągnę zdanie z poprzedniego fragmentu:

„Bowiem nie będą to zwykłe dane, ale wirtualne zapisy realnej świadomości użytkowników, którzy jako pierwsi ludzie wygrają z czasem.”

Proszę przeczytać sobie to kilka razy. Na głos. Spróbować zrozumieć. I zastanowić się, czy warto postawić na tego rodzaju bełkot 1 grosz.

A poza tym mamy wszystkie cudne obietnice, które tak pięknie rozpalały rynek w końcówce hossy 2007

– firma wchodzi na New Connect, żeby wkrótce znaleźć się na GPW, a po wdrożeniu projektu na NASDAQ

– „Infinity jest gotowa wprowadzić swój produkt, czyli multispace Solaria Gate już w styczniu 2010 r.  (źródło – podejrzewam, że to dokładnie przepisany tekst przygotowany przez spółkę) proszę zwrócić uwagę na sformułowanie „jest gotowa wprowadzić”. Ja również jestem gotów nauczyć się w styczniu 2010 japońskiego, chińskiego oraz węgierskiego – nikt mi nie zarzuci nieprawdy w tym zdaniu

– Wg. ostrożnych założeń spółki po pozyskaniu tylko 100 000 klientów w przyszłym roku może osiągnąć wynik z 8 cyfrowymi liczbami. (i znów w przyszłym roku na giełdzie mogę osiągnąć 100000% ze swoich inwestycji)

PS. Ciągle mam nadzieję, że ktoś wprowadzi na New Connect fantom, a później opisze to w historii: „Jak zarobiłem X mln na ludzkiej głupocie”

14 Komentarzy

  1. Trystero

    Witam,

    Czytales „Mozliwosc Wyspy” Houellebecqa? Tam w fabule jest miedzy innymi swiadomosc zapisana w formacie cyfrowym przekazywana kolejnym klonom i w konsekwencji niesmiertelnosc.

    Dlatego, pomysl jest genialny i zdolnosc magazynowania ludzkiej swiadomosci w formacie cyfrowym bedzie rewolucja wieksza niz odkrycie Gutenberga. Moim bardzo naiwnym i skromnym zdaniem.

    Natomiast, predzej uwierze, ze Donald Tusk wzial duzy rozped i skoczyl na Ksiezyc niz w to, ze Tymochowicz jest w stanie nie tyle rozwiazac problemy techniczne tkwiace przy tym pomysle co ogarnac chociaz 10% z nich 🙂

    Jesli ktos to zrobi to bedzie to Google.

    O samym NewConnect sie nie wypowiadam bo swoje zdanie o sponsorowanym przez GPW kasynie ze znaczonymi kartami podtrzymuje.

  2. lesserwisser

    Mimo że są to pomysły raczej z kategorii „rynkowej fantasy” to nie wykluczam, że znajdą się chętni na te akcje, gdyż dobry bajer, typu multispace, genotyp, vkształcenie umiejętności miękkich, zazwyczaj nieźle się sprzedaje. Jedni potencjalni nabywcy są nieskończenie głupi i chwytają się na takie pseudo fachowe pustosłowie inni zaś nieskończenie ufni, wierząc że władze giełdowe nie dopuszczą na rynek jakiegoś fantoma.

    „…a później opisze to w historii: ?Jak zarobiłem X mln na ludzkiej głupocie?”

    Już dziś proponuję międzynarodowy tytuł tego bestsellera „From Zero to Infinity and from Infinity to seven zeros”

    PS

    Dla zbioru wspomnień zawiedzionych klientów, którzy niezadługo po IPO, trafią na oddziały intensywnej terapii proponuję tytuł –
    „Od emisji do remisji”.

  3. exnergy

    Skoro działające w Polsce fundusze venture capital itp prezentują w swoich portfelach to co prezentują, mogą coś,a wiele nie mogą i wiedzą o czymś, że coś jest w Polsce niemożliwe, albo możliwe – to jak ludzie bez kompletnej wiedzy w danym temacie – „ynwestorzy” na NC mogą nie błądzić.

    Kiedyś w dialogu z jednym z dyrektorów instytucji z branży określiłem żartem rynek NC jako New Con (con – ang. m.in przekręt, wyłudzenie) i niestety miałem rację.

    Sami ludzie z VC wiedzą co jest w PL możliwe, a co to bajki. Jak coś ma wartość to gonią za tym a nie oddają w ręce amatorów na NC. Więc porzućcie marzenia. VC to ciężki rynek, seed jeszcze gorzej wygląda pod kątek write-offów. Zejdźmy na ziemię, drenaż mózgów wciąż się realizuje na naszych oczach.

    Suma sumarum – zgadzam się z Trystero.

  4. gzalewski

    Gdyby ktoś chciał zadać pare pytań Twórcy:
    http://antyweb.pl/projekt-tymochowicza-zatrzesie-internetem-i-zmieni-go-nie-do-poznania/

  5. Pingback: Blogi bossa.pl » Internetowa idea, czyli coś bardzo konkretnego

  6. Pingback: Grzegorz Zalewski - Blogbank.pl » Archiwum » Internetowa idea, czyli coś bardzo konkretnego

  7. ostrozny

    Grześ,
    czepiasz się

  8. Koziołek

    Tak, ten projekt opłaca się, bo jest przykładem „projektu bańkowego”. Mówiąc ogólnie, p. Tymochowicz chce popełnić taki sam błąd jak na początku XXI wieku wielu cwaniaków od .com. Model biznesowy jak z książki Sci-Fi odpowiednio napędzony reklamą, która spowoduje wzrost cen akcji na samym początku. Potem wszystko się posypie, bo okaże się, że firma nie zarabia na siebie… i nie będzie niczego 🙂
    Kupie trochę tych akcji i od razu sprzedam. Zysk na poziomie 5% nie jest zły. Wystarczy akurat na piwo 😉

  9. immortal

    Infrastruktura projektu Infinity:

    http://springwise.com/life_hacks/swissdnabank/?format=print

  10. Majkel

    no nieźle nieźle się zaczyna, podobno 100 osób miało już zaszczyt przetestować portal i jak na razie cisza.. czyżby przed burzą???

  11. gzalewski (Post autora)
  12. gzalewski (Post autora)

    cd…
    (za pb.pl)
    „Infinity, firma, której prezesem i udziałowcem jest Piotr Tymochowicz, znany specjalista od wizerunku, sprzedała zaledwie 17 proc. oferowanych akcji. Objęło je w sumie 7 osób.

    Subskrybcja obejmowała po 200 tys. akcji serii N i serii O. Pierwszą transzę sprzedawano po cenie 3 zł za sztukę. Nabywców znalazło 63,8 tys. akcji. W drugiej emisji uplasowano jedynie 3,2 tys. akcji. Objęła je jedna osoba.

    W sumie wpływy z emisji sięgnęły 207 tys. zł.”

  13. osoamoroso

    Solaris Gate R.I.P.

    Czas na zmianę nazwy, branży, no i oczywiście emisję akcji.

    http://www.parkiet.com/artykul/1014485_Infinity–Auta-na-prad-zamiast-cyfrowej-niesmiertelnosci.html

  14. gzalewski (Post autora)

    „– Akcje zostaną objęte w zamian za aport działającej już na polskim rynku firmy z branży motoryzacyjnej – mówi Klaudiusz Wolny, prezes Infinity. O jaki podmiot chodzi? – Jest za wcześnie, by ujawniać nazwę tego podmiotu – mówi prezes spółki, zapewniając jednak, że jest to przedsięwzięcie rozwijane od dłuższego czasu, prowadzące działalność operacyjną.”

    Veno????? 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.