„W Massachusetts w ubogim Chelsea jest jeden punkt sprzedaży losów na 363 mieszkańców, zaś bogate Wellesley ma jeden punkt na 3 063 mieszkańców”. D.G.Myers

Mówi się, że loterie są podatkiem od biednych. To w tych krajach, gdzie dochody z loterii przeznaczane są na rozwój lokalnej (lub krajowej) infrastruktury. Bardziej dosadne stwierdzenie mówi, że jest to podatek od głupców lub jak zauważa matematyk Robert Jones (cytowany w książce ?Intuicja? D.G. Myersa), podatkiem od osób mających kłopoty z matematyka.

Po jednej stronie mamy więc racjonalistów, którzy uważają, że nie ma sensu brać udziału w grze, w której co prawda wygrana jest ogromna, ale prawdopodobieństwo tej wygranej znikome. Z drugiej tych wszystkich, którzy mówią: ?może i szanse są małe, ale jak nie spróbuję to się nie przekonam?.

I jedni i drudzy mają swoje racje.

Dwadzieścia milionów złotych, które było do wygrania podczas ostatniego losowania Lotto ożywiło nadzieję wielu. Podekscytowało też media, zastanawiające się, co zrobić z taką kwotą.

Już po losowaniu okazało się, że wygranych jest trzech.

Po podzieleniu puli wygranej na każdego przypada około 6 666 666 PLN (cóż za diabelska liczba). Po odliczeniu 10 procentowego zryczałtowanego podatku, mamy 6 mln PLN.

Wiele osób oczami wyobraźni mogłoby widzieć, jak bardzo zmieniłoby się ich życie. Naturalnie pieniądze z wygranej przeznaczyli by na zaspokojenie swoich marzeń, bądź realizacji planów, no i inwestycje. Naturalnie? zyskowne.

Zwycięzca mógł nigdy w życiu nie zajmować się inwestycjami, ale oto dzięki dostępowi do znacznego kapitału ma szansę zostać specjalistą od sztuki, nieruchomości, gry na giełdzie. Jedna z gazet pisze: ?Miło pomyśleć, ile można zarobić na funduszach inwestycyjnych, które przy sprzyjającej koniunkturze na giełdzie gwarantują nawet podwojenie kapitału w ciągu 3 – 4 lat.?

Znane powiedzenie giełdowe mówi, że na giełdzie obowiązuje zasada większego głupca – ?ceny akcji rosną dopóty, dopóki znajdzie się większy głupiec, który je ode mnie odkupi?. Akcje na giełdzie warszawskiej w ostatnich kilku latach mogły przynieść faktycznie mnóstwo zysku. Widać to po wynikach funduszy inwestycyjnych, które reklamują się na potęgę. Pisanie o tym, że mogą to być zyski ?gwarantowane? jest niestety wielkim nadużyciem.

Cofnijmy się siedem lat ? do marca 2000 roku. Jednym z lepszych funduszy akcyjnych działających wówczas na rynku była Korona (dziś Union Investment). Był to drugie towarzystwo funduszy inwestycyjnych, które rozpoczęło działalność na rynku polskim. Wielu analityków patrzyło z podziwem, na uzyskane wyniki. Przez całą hossę 1999 roku, do marca 2000 fundusz akcji zyskał 110,5 procent. Pionier funduszy w Polsce, czyli firma Pioneer, zarobił w tym czasie w swoim funduszu akcyjnym ?marne? 69,9 procent.

Kontynuujmy naszą wycieczkę w czasie i uznajmy, że znalazł się wówczas szczęśliwiec, który postanowił zainwestować 6 mln PLN z wygranej w Lotto. W funudsz, który był najlepszy. Po roku, wartość jego inwestycji wyniosłaby 4,7 mln PLN, po dwóch 5,2 mln PLN, po trzech 4,6 mln PLN. W czwartym roku wreszcie wyszedłby na plus z zarobkiem 31 procent (7,87 mln PLN). Dziś, czyli po siedmiu latach byłoby to 15,7 mln PLN.

Wygląda to imponująco, niestety z licznych rozmów i obserwacji wiem, że niewiele jest osób, które ?przypadkiem? wchodząc na giełdę, czy bezpośrednio, czy poprzez fundusze są w stanie wytrzymać przez dłuższy czas straty rzędu 20-30 procent. Zwykle rezygnują w trakcie i nie dociera do nich argumentacja o długoterminowym sensie inwestycji tego typu. Zwłaszcza, że wielu liczyłoby ile by miało na zwykłej lokacie bankowej. W tym przypadku w najgorszym momencie inwestycji, czyli po trzech latach byłoby to 8,4 mln PLN . Co prawda, po 7 latach byłoby to zaledwie 9,7 mln PLN. Niestety inwestycje giełdowe mają to do siebie, że najlepiej wyglądają po fakcie.

Nie jest moim celem, zniechęcanie do inwestowania na giełdzie czy w fundusze. Chcę tylko zwrócić uwagę na to, że na rynku naprawdę niewiele rzeczy jest ?gwarantowanych?.

Czasem proste rzeczy też są dobrym rozwiązaniem. Włożenie 6 mln na lokatę, daje miesięczny dochód w wysokości 8 900 PLN. Bez pracy i stresu.
**

[Archiwum GZ -oryginalny tekst z komentarzami tu]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Klauzula informacyjna

Administratorem Pani/Pana danych osobowych jest Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. („My” lub „DM BOŚ”) z siedzibą w Warszawie (ul. Marszałkowska 78/80, 00-517 Warszawa). Będziemy przetwarzać, Pani/Pana dane na potrzeby udzielenia odpowiedzi na Pani/Pana zapytanie, możliwości skorzystania z usługi oferowanej przez DM BOŚ, a także realizacji naszych prawnie uzasadnionych interesów, tj. rozpatrywania skarg oraz obrony przed roszczeniami. Ma Pani/Pan prawo dostępu do danych, żądania ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania i przenoszenia. W dowolnym momencie może Pani/Pan także wnieść sprzeciw, z przyczyn związanych z Pani/Pana szczególną sytuacją, wobec przetwarzania Pani/Pana danych dla realizacji prawnie uzasadnionych interesów DM BOŚ. Może się Pani/Pan z nami skontaktować wysyłając e-mail na adres: makler@bossa.pl lub list na adres: ul. Marszałkowska 78/80, 00-517 Warszawa, dzwoniąc na infolinię pod numer + 48 225043104 lub odwiedzając jedną z naszych placówek (lista dostępna pod http://bossa.pl/dmbos/oddzialy/). Może Pani/Pan skontaktować z Inspektorem Ochrony Danych m.in. korzystając z e-mail: iod@bossa.pl lub listownie na nasz adres. Więcej informacji o przetwarzaniu Pani/Pana danych, czasie przechowywania, prawach i sposobach kontaktu znajduje się w naszej Polityce Prywatności.