Ech, ci racjonalni i wyluzowani inwestorzy

Nienawidziłem księgowości. Dla mnie były to idiotyzmy sprowadzające się do poszukiwania brakujących dziesięciu centów. Moje podejście do tego rodzaju kwestii wyglądało następująco: „Nie obchodzi mnie, gdzie jest te dziesięć centów. Zapłaćcie komuś, żeby je znalazł. Albo lepiej – dam wam dziesięć centów, tylko przestańcie mnie pytać o tamte”. Jim Paul

Wyobraźcie sobie, że musicie podjąć decyzję o zakupie niedużego 32 calowego telewizora. W jednym sklepie kosztuje 987 złotych, w drugim 983,9. Który sklep wybierzecie. Przy takiej różnicy w cenie, prawdopodobnie ten, który będzie bliżej, albo ładniej zapakują telewizor, albo podoba wam się logo sklepu, albo ma wyjątkowo miłą obsługę i lubicie tam chodzić.

Różnica rzędu 0,3 procenta nie ma wielkiego wpływu na nasz wybór. Poza oczywiście tymi wyjątkowo skrupulatnymi osobami, które zapisują każdy grosz i pilnują budżetu domowego z nadmierną przesadą.

Czytaj dalej >