Potęga 2B – taktyka
Kilka moich podpowiedzi w temacie optymalnej taktyki gry formacją 2B, wynikających głównie z doświadczeń i praktyki.
Kilka moich podpowiedzi w temacie optymalnej taktyki gry formacją 2B, wynikających głównie z doświadczeń i praktyki.
W poprzednim tygodniu na stronach World Gold Council (WGC) pojawił się kwietniowy Gold Investment Digest (GID) opisujący sytuację na rynku złota. Jak każdy raport WGC jest wart przeczytania, bo syntetycznie podsumowuje wydarzenia na rynku kruszcu w ostatnim kwartale. Jednak tym razem pojawiły się tam ciekawe informacje na temat genezy popytu na złoto ze strony inwestorów.
W USA kończą się tzw. ?stress tests”, czyli testy obciążeniowe systemu bankowego, mające udzielić odpowiedź na pytanie – czy amerykańskie banki posiadają wystarczająco wysokie aktywa i są w stanie funkcjonować samodzielnie bez pomocy państwa, co byłoby oznaką stabilizacji sektora i co ważniejsze – czy są w stanie rozpocząć nową akcję kredytową, dla stymulacji amerykańskiej gospodarki.
Kuzynka strategii ?Zupy z żółwia”, oparta na podobnym koncepcie, ale bardziej liberalna w określających ją zasadach – 2B (czytać z angielska: tu bi). Jak u Szekspira niemal:
2B or not 2B 🙂
Jak wspominałem wcześniej- autorzy tej strategii zaopatrzyli ją w zapasowy mechanizm, pomocny w uzyskaniu lepszej efektywności. Ja od siebie dodaję jeszcze jedno narzędzie, pozwalające osiągnąć lepsze rezultaty.
Wiele zmieniło się na rynku od czasu, kiedy ropa była po blisko 150 dolarów za baryłkę a świat pełen był wizji samochodów napędzanych energią elektryczną lub biopaliwami a każdym dom miał być producentem energii ze słońca. Producenci etanolu w USA chronią się przed wierzycielami, producenci paneli słonecznych nie mogą znaleźć zbytu na swoje towary, bo nie ma chętnych na kredytowanie nowych inwestycji a administracja amerykańska staje przed trudnym zadaniem pogodzenia interesów konsumentów, upadających producentów biokomponentów i słaniających się po recesyjnym ciosie producentów samochodów.
?Mniej rozbudowany scenariusz zdarzeń ludzie określają jako mniej prawdopodobny, albowiem wszyscy lubujemy się w detalach i im więcej szczegółów zawiera jakaś historia, tym bardziej brzmi ona dla nas wiarygodnie„.
?Polityka” od kilku tygodni prowadzi na swych łamach kącik o nazwie ?Pomocnik psychologiczny”, w którym to niedawno Joanna Solska spróbowała przy współudziale psychologów rozwikłać zagadkę pochodzenia obecnej bessy giełdowej. Bo okazuje się, że jednak Polacy, wbrew obiegowej opinii, nie znają się jednak na wszystkim, za to polscy psychologowie jak najbardziej!
Aktywne działanie na rynku nie ma sensu, bo większość inwestorów nie jest w stanie pokonać indeksu. W związku z tym lepsza jest strategia kup i trzymaj – najlepiej w formie funduszu indeksowego. Tak w skrócie brzmi stanowisko części obserwatorów rynku, które chyba najbardziej spopularyzował Burton Malkiel w „Błądząc po Wall Street”, zaś po raz kolejny przypomniało mi się, dzięki lekturze „Twój mózg, twoje pieniądze” J. Zweiga.
Kilka zasad z wersji podstawowej zostało zmodyfikowanych w kolejnym wariancie strategii pod nazwą ?Zupa z żółwia +1″.