Jak wygrać bossafx?
Kilka spostrzeżeń oraz statystyk na temat taktyki i wyników zwycięzcy ostatniej edycji konkursu bossafx.
Kilka spostrzeżeń oraz statystyk na temat taktyki i wyników zwycięzcy ostatniej edycji konkursu bossafx.
W powszechnym przekonaniu, przeprowadzenie konsolidacji fiskalnej skutkującej istotnym obniżeniem deficytu budżetowego wymaga sprawnego systemu politycznego i zdeterminowanych sił politycznych. Ostatnie wydarzenia w USA wskazują, że nadzieją na zmniejszenie deficytu budżetowego w USA może być dysfunkcjonalny system polityczny.
Zatory płatnicze to zwrot, który robił karierę jakieś 8-9 lat temu. Przy okazji recesji, o której mało kto chyba pamięta (przynajmniej na podstawie aktualnych informacji w przeróżnych mediach). To wtedy firmy lawinowo nie wywiązywały się ze swoich płatności, bo gdzieś w mechanizmie ktoś komuś nie zapłacił faktury i cały ciąg zależności sypał się jak domek z kart. To wtedy modne było zakładanie w branży budowlanej – spółek, które reprezentowały dewelopera, nie mając żadnego majątku, których celem było rozliczanie się z podwykonawcami. Tylko, że podwykonawcy nie dostawali swoich pieniędzy i padali jak muchy.
W połowie września 2008, Sekretarz Skarbu – Hank Paulson i szef FED – Ben Bernanke organizowali spotkania za zamkniętymi drzwiami z kluczowymi członkami Kongresu, na których informowali polityków o zbliżającej się kulminacji kryzysu finansowego. Omawiane kwestie były na tyle ‘wrażliwe’, że uczestnicy nie mogli wnosić na te spotkania telefonów komórkowych.
Nie tak dawno, bo zaledwie dziesięć lat temu próba zajęcia pozycji na kontraktach na soję, srebro, czy w dowolnej parze walut wymagała nie lada zachodu. Po pierwsze należało mieć odpowiednie zezwolenie dewizowe (chyba mało który gracz indywidualny tego przestrzegał), po drugie otworzyć rachunek o brokera zagranicznego – najbardziej popularny był jeden z nich (co prawda kilka polskich biur dawało takie możliwości, ale nie był to dostęp on-line). Moją pierwszą transakcję na pszenicy zawarłem dzięki uprzejmości znajomego tradera z USA, który „użyczył” mi własnego rachunku. Rozwiązanie karkołomne i średnio satysfakcjonujące z wielu powodów.
Zanim skończę opracowanie materiałów i wywiadów z konferencji w Kołobrzegu pozwolę sobie wrócić jeszcze do wpisu o strategii opartej na układzie 2 kolejnych słupków/sesji z książki Arta Collinsa.
Testując na historycznych danych z WGPW strategie momentum oparte o miesięczne stopy zwrotu zauważyłem pewien paradoks. Otóż, zarówno strategia kupowania 10% spółek o najwyższym wzroście w ostatnim miesiącu i trzymania ich w portfelu przez miesiąc okazała się lepsza od WIG, jak i strategia kupowania 90% o najniższym wzroście w ostatnim miesiącu okazała się lepsza od WIG.
Nie ma dla blogera lepszej inspiracji niż komentarz czytelnika. W poprzednim tygodniu niestrudzony w tropieniu moich aberracji Lesserwisser pozwolił sobie oskarżyć moją skromną osobę o stałe lansowanie tezy, iż „bankowcy i instytucje finansowe są bardziej ofiarami niż sprawcami obecnego załamania finansowego i niepokojów społecznych”. Dalsze zdania mogą się okazać bolesne dla części z Państwa i pewnie jest to jedna z najbardziej niemiłych notek, jaką napisałem na blogach bossy, ale jak miał zalecać Einstein „chcesz opisywać prawdę, to elegancję zostaw krawcowi”.
Grzegorz Zalewski podaje w Droga inwestora: chciwość i strach na rynkach finansowych przykład inwestora, który budował swój portfel w oparciu o codzienne obserwowanie tabeli maksymalnych zmian cen akcji, z zamiarem zgromadzenia najszybciej rosnących spółek.
Jeszcze na wiosnę 2011 roku Groupon negocjował z bankami inwestycyjnymi warunki pierwszej oferty publicznej (IPO), która miała wycenić lidera rynku zakupów grupowych na pomiędzy 15 a 25 miliardów dolarów. Kilka miesięcy później, po nagłośnieniu skandalu rachunkowego, słabych wynikach kwartalnych i zakwestionowaniu trwałości modelu biznesowego Grouponu spółka przygotowywała się do IPO, które miało ją wycenić na 10,8 mld USD.