Najnowsze wpisy

Sceptyczne konsensusy

Grudzień to miesiąc, w którym inwestorzy narzekają na bezużyteczność rocznych prognoz analityków giełdowych a jednocześnie przesyłają sobie odnośniki do raportów z tymi prognozami. To miesiąc, w którym można się zastanawiać po co media biznesowe omawiają roczne indeksowe poziomy docelowe czołowych analityków i czołowych banków inwestycyjnych skoro inwestorzy deklarują w mediach społecznościowych, że te poziomy nie mają żadnego znaczenia.

Czytaj dalej >

Akcje spadły z uwagi na brak nowych wiadomości gospodarczych

Ostatnie nasze wpisy i dyskusje na blogach, przy okazji zachowania cen akcji PKN Orlen oraz pojawiających się komentarzy oraz interpretacji powodów takiego, a nie innego zachowania cen na kolejnych sesjach, sprowokowały mnie do sięgnięcia do własnych archiwalnych tekstów. Pamiętałem bowiem zdanie, które jest tytułem dzisiejszej notki.

Tekst pochodzi z czerwca 2006 i oryginalnie pojawił się na (nie istniejącym już) portalu futures.pl.  Ponieważ wciąż jest aktualny pozwalam sobie zamieścić go w całości.

**

Inwestorzy uwielbiają wyjaśnienia. Analitycy uwielbiają wyjaśniać. Każdego dnia, w codziennej prasie w mediach usłyszymy dziesiątki wyjaśnień, dlaczego taki a nie inny przebieg miała sesja giełdowa. Nawet jeśli nie wydarzy się nic znaczącego, to dla wielu jest to również powód do tego, żeby wytłumaczyć tym wzrost lub spadek cen, który właśnie miał miejsce w danym dniu.

Czytaj dalej >

Wykres dnia: kto się myli?

Według konsensusu analityków (agregowanego przez Bloomberga) prawdopodobieństwo recesji w USA w następnych 12 miesiącach wynosi 55%.

Analitycy kilku wpływowych banków inwestycyjnych uważają, że ryzyko recesji w USA jest dużo mniejsze. Na przykład ekonomiści Goldman Sachs zakładają zaledwie 15% prawdopodobieństwo recesji i prognozują przyzwoity wzrost PKB: o 2,1% w 2024 roku.

Czytaj dalej >

Pawiany na drzewie

Zamieszanie wokół strat spółki PKN spowodowane tzw. aferą wiatrakową wywołało masę głupich komentarzy na temat rynku kapitałowego, które odnotował już Grzegorz Zalewski. Chyba czas, żeby rynek kapitałowy zaczął się bronić przed tymi absurdami, bo jak tak dalej pójdzie, to analfabeci ekonomiczny – nie wspominając już o rynkowych – będą tłumaczyli świat reptiliańskimi spiskami.

Czytaj dalej >