Ego – wróg czy przyjaciel inwestora? Część 6
Odwołam się do klasyki: jeśli próbujemy coś zmieniać, ulepszać czy naprawiać, zawsze pierwsze w kolejności pojawia się pytanie:
Co dokładnie nie działa poprawnie i wymaga korekty?
Odwołam się do klasyki: jeśli próbujemy coś zmieniać, ulepszać czy naprawiać, zawsze pierwsze w kolejności pojawia się pytanie:
Co dokładnie nie działa poprawnie i wymaga korekty?
W zamieszaniu związanym z negatywnym raportem Hindenburg Research o aktywności LPP na rynku rosyjskim można wyróżnić kilka wątków. Najważniejszym z nich jest oczywiście zgodność zarzutów HR ze stanem faktycznym i merytoryczna jakość raportu.
Inwestorzy przygotowujący się do sesji giełdowej w Warszawie przeczytali na pierwszej stronie Parkietu wypowiedź pani minister przemysłu Marzeny Czarneckiej: „Planujemy „przypisać” kopalnie do poszczególnych elektrowni węglowych spółek energetycznych.”
Słowo ego pojawia się w podręcznikach inwestycyjnych zwykle w pejoratywnym ujęciu, jako zawalidroga, balast, coś niepożądanego. Dlatego postuluję w poniższym wpisie przywrócenie pewnego balansu w tym myśleniu.
Na dzisiejszym zamknięciu WIG20 znalazł się powyżej psychologicznej bariery 2500 pkt. i finiszował na poziomach najwyższych od stycznia 2018 roku. W przypadku indeksu szerokiego rynku GPW mogła świętować najwyższy poziom w historii. Adekwatne do tych sukcesów muszą być tytuły komentarzy, które będą podkreślały siłę rynku. W pewnym ujęciu nie jest jednak tak dobrze, jak byśmy wszyscy chcieli, żeby było, bo naprawdę rynek znalazł się dziś na poziomach ledwie kilka procent wyższych od obserwowanych pięć lat wstecz.
Istnieje takie anegdotyczne przekonanie, że wystarczy najbardziej nawet ukochaną przez młodych książkę wstawić do kanonu lektur, by w szybki czasie została znienawidzona. Naturalnie nie ma to nic wspólnego z samą treścią lektury, czy jej bohaterami, tylko z tym co „system”, nauczyciele i podstawa programowa z nią robi. Krótko mówiąc – fantastyczny produkt przemiela w niestrawną papkę, nie pytając młodych o ich wrażenia, tylko narzucając klucz, JAK MAJĄ rozumieć.
Mój nastoletni syn poprosił mnie ostatnio, żebym wytłumaczył mu o co chodzi z tymi bykami i niedźwiedziami. Hossą i bessą. „ No wiesz, to wszystko co tam zawsze masz na komputerze. Mamy to na lekcjach z przedsiębiorczości”. To było ciekawe i inspirujące. Zwrócił uwagę na coś, co jest intrygujące – byki i niedźwiedzie. Zaczęliśmy rozmawiać. Zarobił swoje pierwsze pieniądze na rynku. Pokazałem mu jak złożyć zlecenie, otworzyć pozycję, zdecydować czy chce kupić czy sprzedać. „WOW. MOŻESZ KUPOWAĆ ROPĘ! ALE JAK!?”
Na blogach bossy nie odnotowaliśmy kolejnego, spektakularnego kwartału w wykonaniu Bitcoin’a. W pierwszym kwartale 2024 roku para BTCUSD wzrosła o przeszło 60 procent, po zwyżce o przeszło 50 procent w finałowym kwartale 2023 roku. Częścią gry było nowe ATH, więc początek 2024 roku pisze się w historii.
Repertuar naszego ego w ochronie naszej psychiki przed zakusami rynku jest doprawdy szeroki. Ograniczę się w tej części tylko do najważniejszych zagrań, aby nie przeciągać tematu ponad miarę. Nasze ego czytając to i tak się dostatecznie buntuje wobec ujawnienia jego skrytych zwykle przed nami tajemnic.
Kilka miesięcy słabszej postawy kursów Apple i Tesli oraz zmiana rynkowej narracji dotyczącej tych firm wystarczyły by analitycy zaczęli modyfikować rynkowy motyw wspaniałej siódemki.
Najprostszą możliwą modyfikacją jest oczywiście usunięcie Apple i Tesli co tworzy wspaniałą piątkę. Amerykański rynek ma jednak jeszcze jednego wygranego z optymistyczną narracją rynkową, producenta leków z segmentu GLP-1 Eli Lilly, więc analitycy próbują stworzyć „fenomenalną szóstkę”.
Nasze ego potrafi wszystko wyjaśnić, aby tylko zrobić nam dobrze. Rzadko myślimy o nim w ten sposób.