Kreowanie przewagi analitycznej

Rozważaliśmy na Blogach Bossy pomysły na tworzenie przewagi inwestycyjnej na etapie gromadzenia i filtrowania informacji. Dziś omówimy sugestie Michaela Mauboussina dotyczące kreowania przewagi na etapie analizowania informacji.

Mauboussin wymienia pięć pomysłów na tworzenie przewagi w fazie analizy informacji rynkowych:

  • poszukiwanie rynkowych nisz, w których inwestorzy mają niewielkie kompetencje analityczne
  • nadawanie trafnej wagi analizowanym informacjom
  • analizowanie nowych informacji w kontekście już dostępnej wiedzy
  • używanie właściwego horyzontu czasowego
  • uwzględnianie siły dominującego na rynku nastawienia, narracji

Pomiędzy wymienionymi przez analityka strategiami nie ma wyraźnych granic. Idee zachodzą na siebie i się uzupełniają. Przyświeca im myśl by analiza informacji rynkowych dała obraz maksymalnie zbliżony do rzeczywistości i skutecznie prognozujący konsekwencje tych informacji dla wyceny spółki na rynku.

Najprostszym sposobem na zdobycie przewagi analitycznej jest znalezienie segmentów rynku zdominowanych przez uczestników z niskimi kompetencjami analitycznymi. Według Mauboussina dla inwestorów instytucjonalnych takimi segmentami są rynkowe nisze zdominowane przez inwestorów indywidualnych. Jako inwestor indywidualny nie czuję się urażony tą sugestią. Instytucje mają przewagę nad drobnymi inwestorami w dziedzinie dostępu do informacji i analitycznych mocy przerobowych. Przewagę nad innymi drobnymi inwestorami mają też doświadczeni i kompetentni inwestorzy detaliczni.

Problem polega moim zdaniem na tym, że nisze zdominowane przez niedoświadczonych inwestorów (pozwolę sobie wymienić wśród nich crowdfunding) mają specyficzne problemy takie jak niską płynność, spore ryzyko manipulacji rynkowych, niskie standardy regulacyjne, negatywną selekcję spółek. Te problemy mogą zneutralizować korzyści, które inwestor mógłby odnieść z wyższych kompetencji analitycznych od innych uczestników rynku.

Mauboussin argumentuje, że każda informacja rynkowa ma dwie cechy: siłę i wagę. Ilustruje to prostym przykładem analizowania czy moneta jest uczciwa. Siłą informacji jest ekstremalność stosunku reszek do orłów. Wagą informacji jest ilość rzutów. Idea, którą przekazuje Mauboussin nie jest kontrowersyjna: użyteczność decyzyjna nawet ekstremalnego stosunku reszek do orłów będzie niewielka jeśli jest on wynikiem niewielkiej ilości prób. Mniej silna informacja oparta na większej ilości prób może mieć zdecydowanie większą użyteczność decyzyjną.

Myślę, że niektóre anomalie kalendarzowe mogą być dobrym przykładem sytuacji z dziedziny inwestycyjnej, w której inwestorzy zbyt dużą wagę przywiązują do siły informacji a nie jej ciężkości. Wiele publikowanych na blogach albo w mediach biznesowych anomalii kalendarzowych ma bardzo wysoką skuteczność (np. rynek rósł w 90% przypadków) ale opiera się na relatywnie niewielkiej liczbie zdarzeń. Mauboussin radzi by brać pod uwagę zarówno siłę jak i wagę napływających informacji.

Analityk dostrzega też wartość w podejściu analitycznym, w którym każda nowa informacja dokładana jest do już istniejącego zasobu wiedzy i w kontekście tego zasobu jest interpretowana. Ważne znaczenie odgrywa tutaj aktywne unikanie błędu potwierdzenia:

  • poszukiwanie informacji sprzecznych z naszym dotychczasowym nastawieniem
  • otwartość na interpretowanie ambiwalentnych informacji w sposób sprzeczny z naszym aktualnym podejściem

Praktyczną ilustracją zastosowania tego podejścia może być omawiana na Blogach Bossy informacja o wybraniu oferty spółki Ursus w postępowaniu na opracowanie i dostawę autobusów elektrycznych o potencjalnej wartości ponad 3 miliardów złotych.

Moim zdaniem informacja o zdobyciu przez spółkę dużego kontraktu powinna być w długim terminie interpretowana w kontekście wiedzy o efektywności operacyjnej spółki. Jeśli spółka pokazała w ostatnich latach, że jest w stanie osiągać zadawalające marże na realizowanych kontraktach i można oczekiwać, że poradzi sobie operacyjnie z dużo większym zamówieniem to informacja o nowym, dużym kontrakcie może być interpretowana optymistycznie. Jeśli gigantyczny kontrakt zdobywa spółka, która nie jest znana z wysokich kompetencji operacyjnych i która miała problemy z osiąganiem dodatnich wyników operacyjnych to nowy kontrakt powinno się rozpatrywać zarówno w kategorii szansy jak i zagrożenia dla spółki, z naciskiem na to drugie.

Mauboussin widzi możliwość budowania przewagi analitycznej w operowaniu w długim horyzoncie czasowym. Ja nie zajmuję równie jednoznacznego stanowiska. Moim zdaniem ważne jest dopasowanie strategii analitycznej do horyzontu czasowego. Inwestorzy działający w krótkim horyzoncie czasowym nie mogą przeważać długoterminowych konsekwencji informacji. Inwestorzy działający w długim terminie nie mogą opierać swoich decyzji na rynkowym szumie informacyjnym.

Wielu inwestorom problemy stwarzają rynkowe wskaźniki wyceny, takie jak wskaźnik CAPE Shillera. Twórcy i propagatorzy tego narzędzia widzą w nim użyteczność w prognozowaniu stóp zwrotu w długim terminie (do 10 lat) ale podkreślają, że nie nadaje się do identyfikowania rynkowych szczytów. Wskaźniki rynkowej wyceny pokazują, że ważne jest dostosowanie narzędzia do horyzontu inwestycyjnego.

Mauboussin podkreśla także, że inwestorzy operują w ramach całego rynku i powinni brać pod uwagę rynkowy sentyment przy analizie informacji giełdowych. Przy entuzjastycznym nastawieniu do spółki i jej perspektyw inwestorzy na rynku mogą nie tylko „nagradzać” spółkę za pozytywne informacje ale także wyrozumiale podchodzić do negatywnych wiadomości, takich jak niedotrzymanie prognoz. Zwłaszcza gdy złe informacje są neutralizowane strumieniem pozytywnych wieści: o wchodzeniu na nowe rynki, rosnących przychodach, etc. W takich sytuacjach interpretowanie informacji w sposób neutralny może oznaczać długotrwałe zmaganie z rynkiem.

Należy jednak pamiętać, że rynkowy sentyment może się gwałtownie zmienić. Nawet najbardziej charyzmatyczny lider i najbardziej popularna spółka nie mogą w nieskończoność nie dotrzymywać obietnic. Oczywiście, może istnieć odwrotny proces, w którym niepopularna, nie ciesząca się zaufaniem inwestorów spółka odbudowuje swoją reputację. Może to doprowadzić do skurczenia się dyskonta, z którym handlowano akcjami spółki. W połączeniu z poprawą wyników może to owocować istotnym ruchem kursu w górę. Inwestorzy powinni więc być świadomi, że dominująca na rynku narracja, historia determinuje sposób w jaki inni uczestnicy rynku analizują informacje ze spółki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.