Kreowanie przewagi informacyjnej

Rolą rynków finansowych jest uwzględnianie w wycenie aktywów napływających informacji. Inwestorzy, którzy mają dostęp do legalnych cenotwórczych informacji przed innymi inwestorami otwierają sobie okazję do zarobku.

Oczywiście, dostęp do nielegalnych cenotwórczych informacji także kreuje okazje inwestycyjne. Przekonuje o tym lektura raportu amerykańskiej Komisji Giełd i Papierów Wartościowych, który pokazał, że dostęp do kwartalnych wyników spółek przed ich publikacją dramatycznie zwiększył skuteczność inwestycyjną grupy inwestorów, choć nie zagwarantował 100% skuteczności. Nie będziemy się jednak zajmować na Blogach Bossy sposobami na zdobycie nielegalnych, cenotwórczych informacji. Skupimy się na legalnych informacjach.

Gromadzenie i filtrowanie informacji to jeden z etapów procesu inwestycyjnego, na którym inwestorzy mogą wykreować sobie okazje do zarobku według Michaela Mauboussina. Na tym etapie przewagę można zdobyć na trzy kluczowe sposoby:

  • docierając do informacji przed innymi inwestorami
  • koncentrując uwagę na istotnych informacjach
  • potrafiąc zidentyfikować nieoczywiste konsekwencje złożonych informacji

W kontekście pierwszego punktu powstaje w ogóle pytanie czy drobny inwestor ma jakiekolwiek szanse jako pierwszy odnaleźć cenotwórcze informacje. Moim zdaniem odpowiedź na to pytanie jest pozytywna ale wymaga od indywidualnych inwestorów skupienia się na rynkowych niszach. Nazywam je okruszkami z rynkowego stołu, po które „nie się chce się schylać” instytucjonalnym inwestorom.

Wśród inwestorów instytucjonalnych trwa wyścig na zdobycie przewagi informacyjnej. Zarządzający funduszami hedge kupują analizy zdjęć satelitarnych albo dane o transakcjach z kart kredytowych by uzyskać cenotwórcze informacje o popularności poszczególnych sieci sklepów albo przyjęciu przez konsumentów nowego produktu. Indywidualni inwestorzy nie mają większych szans w tym informacyjnym wyścigu zbrojeń.

Jednocześnie w ostatnich kilku latach mieliśmy na warszawskiej giełdzie przynajmniej kilka przypadków, w których ważne cenotwórcze informacje o decyzjach dotyczących wielomilionowych dotacji dla giełdowych spółek publikowano na właściwych portalach instytucji przyznających wspomniane dotacje albo zarządzających całym procesem. Pomiędzy publikacją tych decyzji o rozpowszechnieniem ich przez agencje prasowe i media istniała okazja inwestycyjna dla skrupulatnych inwestorów.

Inwestorzy potrafią też sobie przypomnieć sytuacje, w których cenotwórcze informacje opublikowane zostały najpierw na portalach branżowych (na przykład informacje sugerujące zbliżanie się premiery ważnej gry). Na początku hossy producentów gier, gdy branża nie budziła tak dużego zainteresowania inwestorów i analityków, część uczestników rynku wcześniej dysponowała informacjami o poziomie sprzedaży nowych gier (poprzez analizę danych z wyspecjalizowanych serwisów).

Tak więc indywidualni inwestorzy nie stoją na straconej pozycji w kwestii szybkiego zdobywania cenotwórczych informacji. Muszą jednak pamiętać, że gromadzenie informacji wymaga czasu a w wielu przypadkach także pieniędzy na potrzebne subskrypcje. Naturalną przewagą pod tym względem dysponują inwestorzy zawodowo związani z określoną branżą i dysponujący dostępem do branżowych wiadomości i raportów.

Michael Mauboussin zwraca uwagę, że nie zawsze trzeba być pierwszym, który dotrze do nowej informacji. Niejednokrotnie wystarcza zwrócenie uwagi na właściwą część wiadomości. Analityk podaje przykład sytuacji z 1998 roku: notowania spółki farmaceutycznej wzrosły kilkukrotnie po prasowym, okładkowym artykule o zachęcających wynikach badań dotyczących właściwości terapeutycznych (w leczeniu nowotworów) leków, nad których rozwojem pracowała spółka. Gwałtowny wzrost kursu EntreMed był o tyle niespodziewany, że o zachęcających wynikach badań (na myszach laboratoryjnych) prasa, w tym magazyn Nature, informowały wcześniej (nawet rok wcześniej). Wtedy inwestorzy nie zwrócili uwagi na tę informację.

Za CNN

Nie ma wątpliwości, że inwestorzy, także profesjonalni inwestorzy, mają ograniczoną uwagę. Przekonują o tym badania pokazujące, że instytucjonalni inwestorzy mają tendencję do ignorowania, bagatelizowania decyzji o sprzedaży akcji z portfela. Na tym etapie procesu inwestycyjnego korzystają z prostego i bardzo nieskutecznego skrótu decyzyjnego: sprzedają pozycje o ekstremalnie wysokich lub ekstremalnie niskich stopach zwrotu.

Można oczekiwać, że inwestorzy zwracają uwagę na wyraźne, wyróżniające się informacje: takie jak wyniki finansowe albo komunikaty o nowych kontraktach. Mogą natomiast ignorować mniej wyróżniające się informacje. Dlatego wielu inwestorów angażuje czas w studiowane upchniętych w kwartalnych raportach szczegółów. Cenotwórcze informacje mogą się także pojawić na przykład w projektach uchwał na Walne Zgromadzenie. Zanim większość inwestorów zwróci na nie uwagę (na przykład dlatego, że pojawi się dodatkowa depesza PAP uwidaczniająca cenotwórczą informację tam zawartą) na rynku może istnieć okazja inwestycyjna.

Michael Mauboussin wyodrębnia trzeci sposób budowania przewagi informacyjnej: zdolność do poradzenia sobie ze złożonością informacji. Po części wiąże się to z konkretną branżą, stopniem jej złożoności i wiedzą inwestorów. Na polskim rynku giełdowym inwestorzy, także analitycy, w czasie rzeczywistym uczyli się analizy i interpretowania informacji z nowych dla nich branż. Świetnym tego przykładem jest branża poszukiwań i eksploracji surowców naturalnych, zwłaszcza ropy naftowej i gazu ziemnego. W pierwszych zetknięciach z wynikami testów odwiertów inwestorzy w Warszawie mieli spore problemy z interpretacją publikowanych w komunikatach giełdowych rezultatów. Inwestorzy na GPW na żywo uczyli się także branży biotechnologicznej i branży producentów gier. W tym początkowym okresie inwestorzy dysponujący specjalistyczną wiedzą mogą zidentyfikować i wykorzystać okazje inwestycyjne.

Złożoność informacji może też dotyczyć znanych branż i spółek z dobrze rozumianym przez inwestorów biznesem. Wystarczy, że by połączyć informację z konkretną spółką trzeba zrobić przeskok myślowy: na przykład informacja dotyczy konkurenta albo kooperanta spółki giełdowej. Informacje o problemach z realizacją kontraktu przez dużego podwykonawcę mogą mieć kolosalne znaczenie dla wyceny spółki giełdowej, która jest generalnym wykonawcą (lub na odwrót). Im większa jest „odległość” pomiędzy informacją a spółką tym więcej czasu może potrzebować rynek by tę informację uwzględnić w kursie spółki.

W każdej kategorii okazji do zarobku pojawi się dla drobnych inwestorów kluczowy problem, który sprowadza się do pytania czy warto poświęcać czas i inne zasoby na tworzenie, którejś z wymienionych przewag inwestycyjnych. Jest to kluczowe pytanie dla wszystkich aktywnych inwestorów, w tym przypadku odnoszące się do wąskiej dziedziny procesu inwestycyjnego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.