Oryginalny w swej idei, dystopijny serial „Rozdzielenie” (org. „Severence”) opiera się na koncepcji, o której pewnie marzyłby niejeden człowiek:
Życie prywatne oddzielone jest tam od tego w pracy za pomocą zmiany w świadomości dokonywanej przy wejściu do firmy. Dzięki temu w domu nie musimy myśleć o pracy, nie wiemy bowiem co się w niej działo, natomiast w pracy nie rozpraszają nas problemy prywatne, nic bowiem o nich nie wiemy.
Na podobnej idei spróbuję oprzeć niniejszy wątek w kolejnej części poradnika szczęśliwego inwestora. Oczywiście niemożliwe jest takie oddzielenie w sensie fizjologii, to na razie science-fiction, ale chodzi o to, by problemy z inwestowaniem nie obciążały naszego dobrostanu i pozwoliły doświadczać normalnego, w miarę szczęśliwego życia. W obecnej rzeczywistości mówi się na to: nie przynoś roboty do domu.
Dlatego kolejny punkt nawiązuje do tego bezpośrednio.
3. ZNAJDŹ SWOJĄ TARCZĘ
Rynki działają dziś już całą dobę, a wraz z nimi zmienia się stan naszych otwartych pozycji, trudno więc czasem uciec od myślenia o stanie portfela, szczególnie gdy są to straty i do tego długo trwające. Dlatego pożądanym wyzwaniem jest zastosowanie TARCZY lub wielu tarcz, które nas w jakiś sposób ochronią.
Nie chodzi przy tym o to, by zrezygnować z myślenia o rynku i własnych nieudanych inwestycjach, to nieuniknione, jest kwestia tego, żeby nastrój i emocje z tego wypływające nie rujnowały nam „prywatnego” życia, nie blokowały zdrowego funkcjonowania, nie paraliżowały normalnych działań, nie kradły czasu wymaganego na relaks i obowiązki. To może się wydawać trudne, ale wracamy do idei, którą podrzuciłem w poprzedniej części:
Aspirujemy do znalezienia się w 10% Elity rynków!
Mamy stać się finansowymi Jedi, czyli wytrenować moc, która z jednej strony jest zbroją, z drugiej pozwala na działania trudno dostępne dla większości śmiertelników.
Oto co mamy dostępnego w arsenale:
Tarcza #1
Skuteczne odcięcie się
Poradniki radzą nie zaglądać do notowań i wiadomości w okresach dekoniunktury, gdy kursy akcji cierpią. Tak, to ma sens, niezaglądanie uchroni nas przed negatywnymi emocjami, a zaglądanie w niczym nie pomoże na rachunku. To jednak dobra opcja dla długoterminowych, szczególnie pasywnych inwestorów.
Aktywni inwestorzy i spekulanci nie mają jednak wyjścia. W ich przypadku problemem jest co innego – np. braki w dobrym śnie z tego powodu. Potrafią nocami śledzić giełdy w USA, a potem w Azji. Niewiele to im zmienia jeśli nie dokonują w tym czasie transakcji, a tylko próbują nastroić się przed sesją na GPW. Jeśli w ten sposób jednak potrafią w jakiś sposób ukoić emocje, to nie byłoby w tym w sumie nic złego, pod jednym warunkiem, dzięki któremu dojdziemy do:
Tarcza #2
Wykuwanie umysłu
Na marginesie: nie ma chyba dobrego zamiennika polskiego dla mindset (zlepek angielskich umysł+zestaw), tu używam ‚umysł’, ale może to być też mentalność, myślenie, choć i tak angielski oryginał dobrze się już przyjął.
Chodzi o to, by napędzane strachem zamartwianie się rosnącymi stratami nie było jałową czynnością polegającą jedynie na 24h czuwaniu przy notowaniach. Trzeba to zamienić na coś PRODUKTYWNEGO dla własnego umysłu, czyli np. obserwować siebie i swoje reakcje, wyciągać z tego wnioski, uczyć się siebie i swoich zachowań, badać ich przydatność, próbować je optymalizować, wznosić się dzięki temu na wyższe poziomy myślenia i funkcjonowania. Ta wiedza zaprocentuje w przyszłości.
W jeszcze lepszym jakościowo wydaniu można z tego uczynić coś większego, czyli:
Tarcza #3
CHALLANGE
Czyli najkrócej rzecz biorąc: wyciąganie siły z przeciwności losu. W tym podejściu nie traktujemy negatywnie nacechowanych sytuacji jako zagrożenie, lecz jako wyzwanie, naukę, inspirację. Poszukujemy w nich większego sensu, próbujemy zmierzyć się z nimi na zasadzie: „co chciałeś mi w ten sposób rynku pokazać?”
Najprostszy challange można zrobić już wobec sytuacji opisanej wyżej, czyli niezaglądania do notowań, gdy idzie źle. W tej sytuacji robimy coś przeciwnego: właśnie celowo zaglądamy, ucząc się niepozwalania, by trudne sprawy zarażały nasze zdrowie, uczucia, skażały myśli! To wchodzenie w emocje zamiast ich unikania i mierzenie się z nimi, ale niekoniecznie w konfrontacyjny sposób, raczej jako źródło informacji o sobie i proces ich oswajania.
To prowadzi nas prostą drogą do:
Tarcza #4
Zarządzanie emocjami
To punkt tak oczywisty i wielokrotnie wałkowany, że nie będę dalej rozwijał. Mogę jedynie polecić swój cały -> cykl wpisów pokazujących, jak w inwestowaniu radzić sobie z emocjami w praktyczny sposób.
Tarcza #5
BALANS
Ponieważ w tym cyklu rozprawiamy o szczęściu jako nadrzędnej wartości życia, dlatego warto dodać, że przeciwności, w tym te spotykane w inwestowaniu, należy balansować innymi działaniami, które składają się w również na poczucie szczęścia.
Giełda, czyli pieniądze, i inwestowanie jako wykonywane zajęcie, są oczywiście źródłem dobrostanu, ale nie zapominajmy, że takich źródeł zdefiniowanych przez naukę jest więcej. Jak choćby: miłość, rodzina, przyjaźnie, religia, pasje, sztuka, inna praca zawodowa, woluntariat, dobroczynność. Wystarczy znaleźć w nich choćby jedną na solidnym poziomie i wracać do niej zawsze, gdy balans zostaje przez giełdę zachwiany
Tarcza #6
Finansowa
Mówiąc najkrócej- poduszka, która pozwala żyć bez strachu przez miesiące dekoniunktury.
***
To oczywiście nie wszystkie możliwe tarcze, które pomogą w anihilacji przeciwności inwestycyjnych, ale mam nadzieję, że przynajmniej te opisane wyżej, przetestowane przeze mnie na wiele sposobów, staną się już inspiracją do poszukania własnych. I nawet wręcz tarczami można je nazywać, to również wzmacnia samo-świadomość.
—kat—
1 Komentarz
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
Wg mnie challenge nosi też sporo zagrożeń – pod tym hasłem możemy usprawiedliwiać wiele patologicznych zachowań na rynku (np hazard itd). Z tym bym uważał.