W wykresie dnia zwróciłem uwagę na fakt, że Europa nie tylko przetrwała pierwszą z 2-3 trudnych zim ale przetrwała ją w bardzo dobrej formie. Europejska gospodarka nie wpadła w głęboką recesję, europejski przemysł nie został zdziesiątkowany a konsumpcja nie załamała się.
Gdy w sierpniu 2022 roku ceny energii (gazu ziemnego i energii elektrycznej) osiągały bezprecedensowo wysokie poziomy (nawet 20 razy wyższe niż w okresie przed kryzysem energetycznym) scenariusz, który się zrealizował wielu obserwatorów uznałoby za bardzo optymistyczny. W tamtym momencie scenariuszem bazowym wydawała się głęboka recesja, załamanie się energochłonnych gałęzi przemysłu i drastyczny spadek konsumpcji spowodowany wzrostem kosztów energii. Takie mniej więcej było moje nastawienie w sierpniu i wrześniu i pamiętam, że wielokrotnie wypowiadałem wtedy frazę „Europa ma przechlapane”.
Wspomniany wyżej negatywny ale realistyczny scenariusz głębokiego kryzysu energetycznego wydawał się sensownym i atrakcyjnym motywem inwestycyjnym. „Rozegranie” takiego motywu inwestycyjnego mogło oznaczać:
- krótkie pozycje na firmach z energochłonnych branż
- krótkie pozycje na spółkach z sektora dóbr dyskrecjonalnych
- długie pozycje na producentach energii, w tym OZE
- długie pozycje na spółkach oferujących produkty i usługi stanowiące alternatywę dla konwencjonalnych źródeł energii (od paneli fotowoltaicznych przez pompy ciepła do kominków)
Znam wielu inwestorów, dla których rozegranie powyższego motywu inwestycyjnego było jedną z kluczowych idei inwestycyjnych drugiej połowy 2022 roku. Większość z nich bardzo dobrze na tym wyszła. Jak to możliwe?
Po części wynika to z faktu, że uniknięcie przez Europę katastroficznego scenariusza nie zniszczyło kluczowych tez motywu inwestycyjnego opartego o kryzys energetyczny. Sektor energii ma za sobą dobry okres. Energochłonne branże odczuły presję rosnących cen energii. Potencjalni beneficjenci transformacji energetycznej (fotowoltaika, pompy ciepła, etc) odczuli istotny wzrost popytu na swoje produkty.
Rynkowe konsekwencje uniknięcia przez Europę katastroficznego scenariusza przypomina także o dwóch istotnych zasadach inwestycyjnych. Po pierwsze w planowaniu inwestycyjnych posunięć lepiej jest myśleć o przyszłości jako wachlarzu potencjalnych scenariuszy niż jako rzeczywistości, w której coś się stanie albo się nie stanie. Przede wszystkim dlatego, że takie podejście zapewnia inwestorowi większą otwartość i możliwość elastycznego reagowania na rozwój wypadków.
Po drugie w inwestowaniu dobrze jest unikać zbyt mocnego przywiązywania się do swoich pomysłów. Inwestorzy powinni aktywnie wypatrywać sygnałów kwestionujących ich tezę inwestycyjną a jeśli takie się pojawią być gotowi na dokonanie niezbędnych zmian, włącznie z całkowitym zamknięciem pozycji. Spadek cen energii, głównie gazu ziemnego i energii elektrycznej, z kosmicznie wysokich poziomów do wysokich poziomów, z którymi gospodarki sobie radzą nie wydarzył się w czasie jednej sesji giełdowej ale trwał kilka miesięcy. W tym okresie systematycznie powiększał się zbiór argumentów, że w pierwszej zimie kryzysu energetycznego Europa uniknie katastroficznego scenariusza.
Chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jedną lekcję z europejskiego wyczynu w postaci oszukania (w zimie 2022/2023) energetycznego przeznaczenia. Wielu komentatorów sugeruje, że Europa miała wiele szczęścia w postaci ciepłej zimy. Nie zgadzam się z tym podejściem. Nawet ciepła zima nie uratowałaby Europy gdyby nie udało się szybko zastąpić rosyjskich dostaw gazu ziemnego importem LNG. Europa skorzystała na politycznym sojuszu z USA i na tym, że ciągle jest cenionym partnerem gospodarczym, podmiotem, z którym wiele państw i wiele firm chce wejść w długoterminowe relacje ekonomiczne.
W tym miejscu warto przypomnieć buńczuczne słowa Putina z ceremonii „aneksji” okupowanych terytoriów Ukrainy: Nie nakarmicie ludzi papierowymi euro i dolarami. Nie ogrzejecie ich napompowanymi wycenami spółek giełdowych. Potrzebujecie źródeł energii.
Pomińmy fakt, że USA są energetycznie niezależne. Europa, która nie jest niezależna energetycznie pokazała, że z odpowiednio grubym portfelem i odpowiednio dobrą reputacją potrafi znaleźć alternatywne źródła energii.
Moim zdaniem, w sposób w jaki rozegrał się w ostatnim półroczu kryzys energetyczny w Europie jest kolejnym potwierdzeniem tezy, którą propagowałem w 2022 roku: liberalne, wolnorynkowe demokracje są dużo skuteczniejsze i dużo silniejsze niż się wydają, autokratyczne kleptokracje są dużo mniej skuteczne i dużo słabsze niż się wydają.
Warto o tym pamiętać bo przekonanie o słabości, zdemoralizowaniu Zachodu, w tym Europy jest fundamentem wielu popularnych tez inwestycyjnych na czele z „nadchodzącym upadkiem dolara”.
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.