Uczeń Taleba o inwestowaniu w czasie zawirowań

„To nie jest książka o tym „jak”, ale „dlaczego”. To co robię jako inwestor nie powinno być imitowane nie tylko przez amatorów, ale także większość profesjonalistów”. Pisze wieloletni współpracownik i student Nassima Nicholasa Taleba Mark Spitznagel w książce „Safe Haven: Investing for Financial Storms”.

Jak podaje autor w publikacji (jej polski tytuł to „Bezpieczna kryjówka: Jak inwestować by przetrwać finansowe burze”) w 1738 r. niejaki Daniel Bernoulli opublikował pracę „Nowa teoria mierzenia ryzyka”(ang. „Exposition of a New Theory on the Measurement of Risk”). Wynik swojej analizy nazwał „Paradoksem z Sankt Petersburga” nawiązując w ten sposób do miasta w którym wówczas naukowiec mieszkał i pracował.

Spitznagel prezentuje trochę zmodyfikowaną wersję problemu, z którym mierzył się Bernoulli. Otóż wyobraźmy sobie, że zaoferowaną nam możliwość wzięcia udziału w zakładzie. Rzucamy sześciościenną kością. Jeżeli wypadnie 1, otrzymujemy 1 USD, 2 dostajemy 2 USD, 3 przekłada się na 6 USD, 4 na 22 USD, 5 na 200 USD, a 6 na 1 mln USD. Pytanie: ile byśmy byli skłonni zapłacić, by wziąć udział w takim zakładzie?

Arytmetyczna średnia wygranych (czyli dodajemy wszystkie możliwe nagrody i dzielimy przez sześć) to 166 705 USD. To dużo, ale znacznie więcej niż większość ludzi byłaby skłonna zapłacić, by wziąć udział w zabawie. Zapewne dlatego, że aż w 5 z 6 możliwych wyników rzutu, wynik zakładu byłby bardzo dla nas niekorzystny. Bernoulli wysnuł wniosek, iż ostateczna decyzja będzie zależała od tego jak dużo mamy majątku, a więc jak relatywnie bardzo uderzy w nas ewentualna strata.

Przykładowo, gdyby nasze początkowe bogactwo wynosiło 100 tys. USD, i zdecydowalibyśmy się postawić jego połowę, czyli 50 tys. USD na jeden rzut kością. To rozkład możliwych majątków jaki będziemy mieli po rzucie wyglądałby następująco: 1 – 50 001 USD, 2 – 50 002 USD, 3 – 50 006 USD, 4 – 50 022 USD, 5 – 50 200 USD i 6 – 1 050 000 USD. Średnia oczekiwana wartość to 216 705 USD. To więcej, niż startowe 100 tys. USD. Mimo tego, mało prawdopodobne byśmy się zdecydowali na taki zakład, ponieważ w 5 na 6 możliwych wyników nasze bogactwo zmaleje prawie o połowę. Jak zatem obiektywnie wyliczyć kwotę, którą racjonalny człowiek powinien postawić na taki zakład?

Bernoulli wprowadza tu łacińskie pojęcie emolumentum medium, czyli średnią użyteczność i po długim wywodzie dochodzi do wniosku, iż można ją poznać obliczając geometryczną średnią logarytmów ze wszystkich możliwych skutków dla naszego majątku wynikających z rzutu kością. Szczegółowy wzór, wyliczenia i wyjaśnienia są rozpisane w książce. Ale autor podkreśla, że kluczem do podjęcia decyzji jest zastąpienie średniej arytmetycznej, średnią geometryczną. Dlaczego?

Otóż załóżmy, że zastanawiamy się postawić nasz cały majątek – w tym przypadku 100 tys. USD – na jeden rzut kością. Średnia arytmetyczna to 166 705 USD, a więc więcej niż 100 tys. USD. A więc kierując się tym kryterium powinniśmy wziąć udział w zabawie w której mamy 5/6 szans, iż stracimy prawie cały majątek.

Tymczasem średnia geometryczna podaje nam oczekiwaną wartość zakładu na 61 USD. A 61 USD to zdecydowanie mniej, niż startowe 100 tys. USD. A zatem według tego kryterium wyboru powinniśmy się trzymać z daleka od proponowanego zakładu. Ostatecznie autor wylicza, iż powinniśmy postawić na omawiany rzut kością 37,7 proc. naszego majątku, czyli 37 708 USD.

To tylko niewielka próbka tego, co można znaleźć w książce „Safe Haven”. Pewnie wiele osób sięgnie po tę publikację mając nadzieję na to, że autor zdradzi coś ze swojej „kuchni”. W końcu Spitznagel to założyciel funduszu hedge Universa Investments, w którym wciela w życie to czego nauczył się od samego Nassima Nicholasa Taleba, który był jego profesorem w czasie studiów na New York University (wcześniej prowadził razem z Talebem fundusz Empirica, który zakończył działalność w 2005 r.).

Chociaż sam Spitznagel obrusza się, gdy nazywa się jego działalność inwestycyjną „funduszem hedge”. „Nie znam powodu dla którego przemysł funduszy hedge powinien istnieć. One mniej tracą w czasie spadków, ale także mniej zarabiają w czasie wzrostów. W efekcie sprawiają iż ich klienci są biedniejsi” – podsumował autor książki w wypowiedzi na dla „Financial Times”.

Choć jest oszczędny jeżeli chodzi o reklamowanie swoich wyników inwestycyjnych. „Financial Times” podaje, iż firma konsultingowa EY wyliczyła iż od 2008 r. do 2018 r. średnie roczne stopy zwrotu Universa Investments to 105,2 proc. Ale Spitznagel zaleca by w jego funduszu umieszczać tylko 3 proc. całości swojego kapitału, który ma być zabezpieczeniem na wypadek trudno przewidywalnych turbulencji na rynku.

Tak więc, by faktycznie ocenić czy ta strategia jest skuteczna należałoby wyliczyć stopę zwrotu dla całego portfela. Na początku książki autor się chwali się, „portfele ograniczania ryzyka Universa” przez ponad dekadę pobiły średnią roczną stopę zwrotu netto z indeksu S&P 500 o 3 proc. Podane jest procent a nie puntów procentowych co nie robi oszałamiającego wrażenia, ale Spitznagel podkreśla iż większość sektora funduszy hedge nie jest w stanie pobić indeksu a on to osiągnął przy mniejszym ryzyku.

Największą wadą „Safe haven”, czego sam autor nie ukrywa i pisze o tym w publikacji, iż nie będzie uczył o szczegółach swojej strategii. „To nie jest książka o tym „jak”, ale „dlaczego”. To co robię jako inwestor nie powinno być imitowane przez amatorów, a także większość profesjonalistów” – pisze na samym początku publikacji. Jaki jest więc cel tej publikacji?

Otóż czyta się ją wykład akademicki. Pełno jest w niej matematyki na poziomie uniwersyteckim i matematycznych wzorów. A także cytatów sławnych filozofów i naukowców. Mam wrażenie, że Spitznagel chciał z jednej strony pokazać trochę naukowych teorii, które go inspirują. I niektóre z nich, tak jak ta opisana przeze mnie na początku recenzji, są nawet interesujące.

Brakuje mi jednak wniosków jak te wnioski mogą się przełożyć na praktykę inwestycyjną. Poza tym publikacje czyta się naprawdę ciężko i czułem że ten materiał lepiej sprawdziłby się jako kurs na uniwersytecie, gdzie zwykle po wykładzie następują ćwiczenia pozwalające utrwalić materiał.

W sumie „Safe Haven” stymuluje intelektualnie, ale wymaga dużo wysiłku, by przyswoić sobie zawarte treści a jednocześnie nie daje nadziei na praktyczne zastosowanie wiedzy. Podsumowując, pozycja dla najbardziej zainteresowanych tematem i wytrwałych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.