Od trzeciego lipca minął już jakiś czas i choć dziś nikt za bardzo już nie pamięta, cóż wydarzyło się w tamten piątek, to wśród części inwestorów giełdowych mogła się pojawić swego rodzaju ekscytacja lub choćby zaciekawienie. Otóż w transakcji pakietowej zmieniło wówczas właściciela 10 000 akcji CD Projektu. Liczba raczej nie imponująca, zwłaszcza, że średnie obroty na sesji wynoszą około trzystu tysięcy akcji. Ale cena…

Kurs w transakcji pakietowej wyniósł 558,60 PLN, czyli był wyższy od notowań na rynku o 37,6 procent. Wszystko oczywiście odbyło się zgodnie z zasadami, gdyż zgodnie z regulaminem transakcje pakietowe po sesji mogą się odbyć po kursie nie wyższym niż 40 procent więcej niż kurs odniesienia.

Po co jednak ktoś miałby płacić niemal połowę więcej, czyli w przypadku tego pakietu półtora miliona złotych drożej (szczęśliwy broker, który tę transakcję obsługiwał). No cóż, odkąd istnieją giełdy inwestorzy próbowali w różny sposób wywoływać wrażenie, na innych uczestnikach rynku. Być może – podkreślę, jeszcze raz – być może, ktoś uznał, że pokazanie takiej transakcji spowoduje efekt WOW wśród inwestorów, którzy rzucą się dalej do zakupów akcji i wywindują ceny do nowych szczytów. Przed owym dniem, akcje CD Projekt utrzymywały się między 350 a 415 PLN już od blisko dwóch miesięcy i nie były w stanie kontynuować trwającej już od pewnego czasu hossy.

Za taką interpretacją przemawia kolejna pakietówka, która miała miejsce 8 lipca, czyli trzy sesje później, ten sam pakiet akcji, po dokładnie tej samej cenie – 558,60 PLN.

Rozumiem, że kontrahenci tej umowy nie chcieli być stratni, tylko mieli chęć zamanifestować coś rynkowi. Tylko – i to jest najbardziej interesujący aspekt całej sprawy – rynek powiedział „nie z nami takie sztuczki”.

Ani na sesji 4 lipca, czyli dzień po ujawnieniu pakietówki, ani 9 lipca, kurs niemal nie drgnął. A nawet podczas sesji, gdy miała druga transakcja lekko spadł. Ciekawsze było to co zdarzyło się dalej. Mimo trendu bocznego na indeksach, akcje „niezwyciężonego” CD Projekt spadły o 13 procent w ciągu kilku dni do 14 lipca. Później odbiły i choć na indeksie WIG20 oraz WIG miało miejsce spektakularne wybicie (i dzień później szybki powrót) i nowy szczyt od kilku miesięcy, to akcje CD Projekt pozostały poniżej 400 PLN. Jedna z zasad giełdowych mówi, że jeśli kurs podczas hossy nie reaguje na pozytywne wiadomości, to nie jest to sygnał najlepszy. Naturalnie, sama „dziwna” transakcja pakietowa, nie jest ani pozytywna, ani negatywna. Ona co najwyżej miała sprawić pozytywne wrażenie. Tym bardziej jednak ciekawe jest to, że rynek nie odpowiedział na ten bluff. Nie było w nim zbyt wiele finezji. Może, gdyby ten kurs był wyższy o kilkanaście procent, odpowiedź byłaby wyraźniejsza.

W każdym razie najbliższy czas będzie niesłychanie interesujący. Czy przesilenie już nastąpiło? Czy dobre/neutralne wiadomości przestały działać? A może reakcje zaczną być negatywne. No cóż, obserwujmy i uczmy się stale rynków.

[Photo by Ben White on Unsplash]

1 Komentarz

  1. mfolusiak

    Mogła to być również optymalizacja podatkowa – sprzedaż po zawyżonej cenie w rezydencji gdzie nie ma podatków od zysków podatkowych (jakiś FIZ w raju podatkowym) i odkupienie w miejscu gdzie ten podatek jest przez ten sam podmiot.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.